R.10

8 1 4
                                    

Gdy się obudziłem widzalem przed sobą siciane a potem u słyszałem  szelest lacohow.
Usidlem nie wiedząc co się stało na ziemi widzalem jakiś czarny proh.toknelem to palcem a to coś zmieniło się w małego smoga było nie bieskie a nie które luski były białe a jego oczy były żółte patrzylem na tego smoka z zaskoczeniem popatrzylem na moją renke a potem na smoka smok wstał i podrzed to tego chłopaka który był przypiety.zrobiłem to samo wziolem renke i doknolem jego głowy.chłopak się nie poruszył.smok wyciognol coś z jego kieszeni.A ja patrzyłem na niego i glaskalem jego głowę.somok mi szturhnol renke zerknolem na niego a on w pysku miał jakoms kartkę wziolem od niego.to była legitmacja ten chłopak był na zdjeciu gdy zauwarzylem jego imię zamarlem.patrzyłem na tą legitymację przez kilka minut.
Było tam napisane Kinaj.popatrzylem na niego a w oczach zaczęły mi się pojawiać łzy.dałem renke na jego ramie i mowie
-k-kinaj ..-nie poruszył się nic.zaczolem plakac
-k..kinaj -zawolalem pnownie ale nic.polorzylem głowę na jego klatce piersiowej i plakalem.Gdy nie słyszałem że bije mu serce...lezalem dalej ...i plakalem.Usiadłem i ptarlem se łzy nadal słyszałem jego głos "nie proszę zostaw mnie" te słowa utkwily mi w glowe.popatrzylem na niego a łzy znów mi splunely po policzkah.
Zauwarzylem ze smok woha mu renke.zaczol ogonem owijac nagarstek a potem w dziwny sposub zamienił się w brazoletke a jego oczy zaczęły świecić znów coś mnie zumaszlo by unieść renke i dac na jego klatkę pierwiowa.unioslem renke hwilowo się wahalem po policzku slynela mi łza i mowie ciho
-kinaj ..proszę -i dalem renke na jego klatkę pierwiowa poczulem się słabo i znów ta czarnosc...

MAGIAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz