6

280 17 1
                                    

▶ Vanessa ◀

Gdy weszliśmy do szkoły czułam skupiające się wzroki na mnie . Nagle podbiegł do mnie Artur i mnie przytulił .

Artur : Hejka

Vanessa : hej jak tam ?

Artur : dobrze a u ciebie ?

Vanessa : trochę się stresuje i czemu każdy tak na mnie patrzy ?

Jeremi : bo jesteś tu nowa dobra chodź - nagle podaszła jakaś kobieta

kobieta : dzień dobry ty to pewnie ta nowa

Vanessa : tak

Kobieta : dobrze chłopcy zaprowadzcie ją do pana dyrektora - pokiwali głową i zaprowadzili mnie tam .

Dyrektor : Proszę - weszliśmy do gabinetu - oo a ty to pewnie Vanessa

Vanessa : tak

Dyrektor : dobrze siadaj yyyy chłopaki mykać na lekcje bo zachwile się zaczyna - wykonali polecenie - proszę usiadź - wykonałam polecenie - więc za chwilkę gdy zadzwoni dzwonek pojdziemy do twojej nowej klasy cieszysz sie ?

Vanessa : troche

Dyrektor : ej nie stresuj sie będzie dobrze - ten pan nie należał do gości po 40 właśnie wyglądał na 26-36 max lat . Zadzwonił dzwonek dyrektor wypełniał chwilkę papiery i wyszliśmy z gabinetu było 5 minut po dzwonku . Poszliśmy do sali gdzie na drzwiach był napis pianino . Gdy zobaczyli dyrektora wstali . - dzień dobry poznajcie nową Koleżankę bedzie z wami do klasy chodzić . Ja cię tu zostawiam pani Kwiatkowska cie tu przypilnuje - wyszedł a ja dalej wstałam na środku

Pani : to może powiedz jak się nazywasz , zainteresowania gdzie mieszkasz

Vanessa : nazywam się Vanessa Wilczak interesuje się modelingiem , fotografią i muzyką gram na pianinie , gitarze , skrzypcach i flecie poprzecznym od małego dziecka w wieku 4 lat zaczęłam grać . Pierwszym instrumentem na którym zaczęłam grać to kibord później pszeszłam na pianino i inne instrumenty . Jestem samoukiem nigdy nie chodziłam do szkoły muzycznej . Mieszkam w okolicach Warszawy nie chce mówić gdzie dokładniej .

Pani : dobrze a zagrasz nam coś ? chcę zobaczyć jak grasz - niechętnie usiadłam i zaczęłam grać . Zamknęłam oczy i dałam się ponieść muzyce . Gdy skończyłam otworzyłam oczy - na pewno nigdy nie uczyłaś się muzyki ?

Vanessa : nigdy

Pani : a zaśpiewasz nam coś ?

Vanessa : ale ja nie wiem co

Pani : znasz say something ?

Vanessa : tak

Pani : znasz nuty czy ci zagrać ?

Vanessa : znam - zaczęłam grać oczywiście patrząc w pianino . Gdy grałam przypominałam sobie gdy z Frankim do tej piosenki tanczyliśmy tata grał i śpiewał razem z mamą . Więc w czułam sie w tą piosenkę pod koniec po policzku spłynęła mi łza szybko ją otarłam i spojrzałam czy nikt tego nie widział ale gdy tak spogladalam na klasę nie tylko ja się popłakałam bo dziewczyny i pani też . Każdy wstał z miejsca i klaskał głośno wykrzykując moje imię po chwili gdy przestali

Pani : po raz pierwszy spotkałam się z takim głosem i osobą która tak się wyczuwa w piosenkę to naprawdę ktoś aż tak się wczuwa w piosenkę - nagle odezwał się jakiś chłopak z klasy

Chłopak : powiem tobie , że ja nie jestem dobry z Anglika ale zrozumiałem całe przesłanie tej piosenki - po chwili usiadłam w ławce sama . Po lekcji szłam w kierunku wyjścia gdy byłam na korytarzu jakąś dziewczyna złapała mnie za ramkę

dziewczyna : e ty Vanessa - odwróciłam się a ta przyciągnęła mnie do ściany i trzymała - to ja jestem klasową liderką nie odbierzesz mi tej roli suczko . - nagle Jeremi szedł z kolegami i zauważył co robi ta utleniona blondynka

Jeremi : zostaw ją

dziewczyna : bo co - odezwała sie nagle jakaś dziewczyna która akurat przechodziła

dziewczyna 1 : bo wpierdole ci kurwa po chuj ciągle tyrasz nowych chcesz żeby każdy ciebie tak tyrał ??

dziewczyna : OOo już się boję - nagle wbiła mi paznokcia w ramię i przeciągnęła roscinajać mi ramię oczywiście krzyknęłam z bólu a Jeremi odepchnął ją

Jeremi : nie normalna jesteś ?? - nagle dziewczyna która mnie broniła podeszła do tamtej i przywaliła blondynce w brzuch z pięści

dziewczyna 1: może chlopacy dziewczyn nie biją ale ja niestety ale obronie nową bo wiem jaka jesteś bicz

Jeremi : Vanessa chodź do pielęgniarki - pokiwałam głową a po moim ramieniu ciekła krew . Nie mówiłam nigdy o mojej chorobie nikomu

▶ Narrator ◀

Gdy szli do pielęgniarki nagle Vanessa spojrzała na ramię i zemdlała . Ona nie nawidizła widoku krwi .

Jeremi : Vanessa , Vanessa co jest ? odsuńcie sie Dawid biegnij po nauczyciela Sławek biegnij po pielęgniarkę - Jeremi sprawdził puls żyła ale zemdlała . - dajcie apteczke i odejdzcie zrobię miejsce - nagle zjawił się Artur

Artur : co z Vanessą ? - był wystraszony

Jeremi : Arczi otwórz okno - pojawiła się nauczycielka i pielęgniarka

nauczycielka : co się stało ?

Jeremi : Sara rozcieła paznokciem ramię Vanessy a gdy szem z nią do pielęgniarki to zemdlała . - Pielęgniarka opatrzyła ramię Vanessy po chwili Jeremi wzią ją na ręce i poszli do pokoju pielęgniarki . Tam położył ją na łóżku . Do szkoły przyjechała Julia mama chłopaków i ich siostra Konstancja .

Julia : co się stało ? co z Vanessą ?

Pielęgniarka : straciła przytomność i nie możemy zatamować krwotoku krwi czy ona nie choruje na żadką chorobę zażadkiej krwi ?

Julia : j...ja nie wiem zadzwonie do męża

pielęgniarka : ja zawiadomiłam karatkę będą niedługo bedzie pani musiała jechać z nią do szpitala . - Po rozmowie juli z mężem - i jak ?

Julia : tak choruje na to

Pani : chłopaki chodzcie na korytaż musimy pogadać - powiedziała pani Kwiatkowska to właśnie ją poinformowali o tym co się stało . Wyszli na korytarz i oni i nie tylko oni opowiadali co się stało . Gdy byli w sali razem z Srarą która rozcieła ramie Vanessy pan dyrektor też tam był

Dyrektor : prosze o spokój - Sara udawała wielce poszkodowaną

Jeremi : ale gdybyś jej nie rozcieła ramienia nie jechała by teraz do szpitala !!!!!! - Jeremi uniósł głos

Sara : a pfff - zachowywała się jakby ją to nie interesowało

Dyrektor : Sara Słuchaj Vanessa jest w drodze do szpitala nie wiem co ci odbiło ale jeżeli jej się coś stanie wylecisz ze szkoły a w tym momencie idę wezwać twoich rodziców do szkoły Ala niesty twoich też

Dawid : to moich też niech pan wzywa bo Ala broniła przestraszoną tamtą laske zresztą tak jak my oprócz tamtej grupki pustych laleczek

Sara : sam jesteś pusty Uważaj żebym ciebie za chwile nie podrapała

Dyrektor : Sara Vanessa choruje na rozrzadzenie krwi ona może sie wykrwawić - ona nic nie mówiła - Ala nie wezwe twoich rodziców ale masz 40 punktów ujemnych za bujke - wyszedł . A w szpitalu był już Fabian , Julia i Konstancja

Lekarz : jaką grupę krwi ma pańska córka ?

Fabian : zero

Lekarz : cholera

〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰


Tam , tam ,tam mamy 6 rozdział pewnie go nie dodam 😒 bo za mało się udzielacie

aż po grób Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz