▶ Narrator ◀
Podszedł do niej i powiedział
Artur : Ariana musimy porozmawiać
Ariana : nie mogę bo się pakuje
Artur : dobra do odważnych świat należy - powiedział cicho pod nosem . Po czym podszedł obrucił ją i wbił się w jej cudowne usta . Idealnie do siebie pasowały . Do pokoju wszedł Jeremi i zobaczył ich
Jeremi: oj to ja nie przeszkadzam - oboje spojrzeli na niego i się zaśmiali . Po czym Jeremi wyszedł a oni wrócili do pocałunku . Z czasem go poglebiali . A wracając do czasu gdy Jeremi wyszedł z pokoju poszedł do salonu usiadł na fotelu
Fabian : i co co on jej powiedział ?
Jeremi : nic nie powiedział - powiedział z uśmiechem na twarzy .
Fabian : jak to ? dobra nieważne idę do nich - wstał z sofy
Jeremi : nie - szybko złapał ojca za ramię - Nir tato teraz oni podszebują chwili by pogadać muszą sobie coś wyjaśnić - w tym samym czasie w pokoju Artur i Ari siedzieli na łóżku na przeciwko siebie
Artur : chciałem cie nie raz pocałować nie raz powiedzieć , że cie kocham ale bałem się , że mnie wyśmiejesz .
Ariana : już dawno mi się podobałeś tylko , że to nie dziewczyna powinna zrobić ten 1 krok .
Artur : Ari ja cie kocham
Ari : ja ciebie też Artur
Artur : zostaniesz tu ?
Ari : Skarbie ja mam rodzinę muszę wrócić do taty , mamy i Frankiego .
Artur : proszę zostań j...ja cię kocham j ja nie chce cię stracić
Ari : ja tu wrócę nie bój się - pocałowała go w czoło a do pokoju weszła reszta rodziny Sikorskich . Usiedli na łóżku Artura bo zakochani siedzieli na łóżku Ari . No ale gdy Fabian chciał coś do nich powiedzieć znowu zadzwonił telefon Ari znów to samo zastrzeżony jakiś numer . Dała ma głośny i zaczęła - halo
Nieznany : jeśli chcesz ujrzeć brata przyjdź po jutrze na opuszczony pas startowy w Notherhous
Ariana : ale mnie nie ma w kraju
Niaznany : wiem jesteś w polsce dlatego daje tobie 2 dni podkreślam 2 DNI . - w moich oczach były łzy
Ariana : kim ty jesteś ??
Nieznany : twoim koszmarem - łza po poliku jej leciała
Ariana : Victor ?
Nieznany : domyśl się a i jeszcze jedno jak nie przyjedziesz coś się stanie twojemu bratu . - rozłączył się a Arianie łzy spadały na poliki coraz szybciej
Artur : ej misia nie płacz
Ariana : Fabian ja muszę być tam j...ja się boje o Frankiego
Fabian : ja ciebie rozumiem mam plan chodź jedziemy do agencji - wstała otarła łzy i Poszła z nim . Artur jechał razem z nimi . Artur trzymał ją ciągle w objęciach . Po chwili byli w agencji . Tam Fabian wszystko powiedział .
Filip : no i co z tym faktem ona nie może tam wrócić
Ariana : co byś zrobił gdyby był to twój brat czy siostra ?? - nie odezwał się - no właśnie więc ja chcem do mojego brata chcem wiedzieć , że moja rodzina jest bezpieczna chcą mnie to mnie dostaną
Filip : no okej dostaną cie - powiedział krótko a Fabian i Artur powiedzieli jednocześnie
Fabian i Artur : co ??
Filip : mam plan
Fabian : jaki - opowiedział im wszystko
➡ 2 dni później ⬅
Ari była na lotnisku . Stała w umuwionym miejscu . Nagle otoczyły ją czarne auta . A z aut wyłoniły się mężczyźni z bronią , oraz 1 bez broni .
Ariana : gdzie jest mój brat ?? wiedziałam , że to ty Victor
Victor : mamy go chłopaki dawać go tu - wyciągnęli z auta chłopaka z rozcietym łukiem brwiowym i zaschniętą krwią na ubraniach .
Ariana : Frankie wszystko gra ?
Frankie : Ariana uciekaj - powiedział ledwo co .
Ariana : nie Frankie . Poście go a weście mnie
Victor : hmmm mi to pasuje - puścili go przy czym popchneli go do przodu .
Frankie : Ari nie rób tego
Ari : spokojnie zaufaj mi - powiedziałam cicho do niego
Victor : a teraz chodź tu do mnie bez żadnych numerów grzecznie pojdziesz ze mną
Ari : okej - podeszła do niego już stała przed nim a ten złapał ją za posladek
Victor : czeka cię najlepsza noc w twoim życiu - chłopaki z bronią się zaśmiali po czym - odwróć się - wykonała polecenie a ten ręce spioł jej kajdankami . - teraz mi nie uciekniesz - wylondował helikopter - idziemy do niego - gdy szli i już miał otworzyć drzwi otworzył je ktoś
Fabian : dzień dobry piękna pogoda prawdasz - powiedział szybko po czym Victor i reszta gangu chcieli uciec ale otoczyli ich antyterroryści , policja i agenci . Wszystkich ich zakajdankowali już mieli odpiąć Ari z kajdanek ale ona dała im je
Filip : ale jak ty je ściągmęłaś ?
Ariana : mam drobne dłonie a kajdanki były zaluźne więc no - po czym podbiegła do Frankiego i się przytuliła do niego . Po czym Odrazu zawieźli chłopaka i dziewczynę do domu . Tam Pierwsze co to przywitali się z rodzicami . Zobaczyła tam też Artura , Julie , Konstancje i Jeremiego .- ja za chwile wracam
Król : skarbie
Ariana : tak ?
król : cieszę się , że oboje wróciliście - Ari i Frankie się uśmiechnęła się - idźcie ubrać się w szaty umm Ari
Ari : tak
król : w pokoju czeka Joe - krzyknęła i zaczeła biec do pokoju . Gdy była w pokoju odrazu rzuciła się na niego .
Joe : tęskniłem księżniczko
Ari : Joe mam ci tyle do opowiedzenia ale teraz muszę ubrać się w cuś
Joe : hmmm pod ten kolor włosów będzie ciężko ale czekaj przecież to ty do ciebie każda sukienka pasuje . - po chwili ubrała się w sukienkę . Po zejściu na dół poszła prosto do kuchni tam przywitała się z każdym po czym pomogła zanieść do jadalni jedną z tac .
▶ Ariana ◀
Po chwili już byliśmy tam postawiłam tacę na stole nie daleko od Arturka . Puściłam mu oczko po czym zdjełam fartuch związany tak by nie ubrudzić kreacji . Gdy go zdjełam dałam go Alis . Usiadłam do stołu a podczas posiłku mój ojciec
Król : co ty masz skarbie za kolor włosów ?
Ariana : tato 1 zasada kodeksu wolność
Król : miej gdzieś opinie innych
Ariana : no właśnie
Król : ale chodzi mi o to , że wyglądasz bardzo ładnie
Ariana : dziękuję
Król : nie ma za co - posłał mi ciepły rodzicielski uśmiech .
Królowa : córeczko koronacje masz za tydzień
Ariana : emm okej mamuś a mogę wrócić do polski na zakończenie roku szkolnego ?? po nim Odrazu wróciła bym do domku
Król : no okej tylko uważaj na siebie
Ariana : nie bój się
Król : skarbie ty zmienisz kolor włosów prawda ?
Ariana : tak bo chcem mieć ombre i grzywnę ściętą ale to nie teraz a i tato albo nie już nic
⏩⏪⏩⏪⏩⏩⏪⏩⏪⏩⏪⏩⏩⏪
pisze nowe FF myślę , że wam się spodoba jest takie wiecie 🔞 no wiec pozdrawiam wasza Sysia