▶Ariana◀
Przyjechałam do Polski. Ubrana w cywilne ubranie:
Ale niestety tiara musiała być:
Na lotnisku duża ilość ochroniarzy zaprowadziła mnie do auta. Po przyjechali do domu
Fabian: ale jak to? My wylatujemy nad morze- krzyczy przez telefon Fabian- Nie tym razem przykro mi ale się nie zgadamy z moją małżonką.... to weźcie ją gdzie indziej... Nie!- Krzyknął a ja podskoczyłam- wakacje mieliśmy zaplanowane od dawna przykro mi pa!- Krzyknął i się rozłączył.- Przykro mi nie możesz zostać
Ariana: No dobrze- poszłam do drzwi wsiadam do auta i szybko przeleciałam domy w Warszawie. Znalazłam wille, poinformowała mamę, że wypłaca kasę na dom i kupiłam dosyć ładną wille.
Po wejściu do domu zobaczyłam bardzo ładnie wyposażony dom. Nagle przyszedł do mnie sms.
Od: Ukochany ♡
Ariana oni tu są. Jestem w magazynie przy lesie tata będzie wiedział gdzie to jest przekaż mu to. Las w stronę miejscowości Sawicz.
S
zybko wybrałam numer do Jeremiego.
Jeremi: Hej Ari
Ariana: Daj szybko swojego tatę
Jeremi: czem..
Ariana: To rozkaz!
Jeremi: no okej, tato księżniczka do ciebie
Fabian: tak słucham?- powiedział wściekły tonem
Ariana: Artur został porwany- 10 minut później przyjechali. Oczywiście musiałam podać adres. Było dużo kolegów Fabiana. Na telefon założyli mi podsłuch.
Fabian: Plan jest taki, Filip i Ania monitorują sprawe.
Mój telefon zaczął dzwonić.
Ariana: To Artur
Fabian: Odbierz
Ariana: tak słucham
Ania: utrzymuj rozmowę jak najdłużej- mówi cicho
Mężczyzna: Jeśli nie oddasz swojej najdroższej tiary twój kochaś zginie wraz z jeszczę 10 malych dzieci. Masz Stanąć na moście nad Wisłą. Tam czekaj na dalsze instrukcje
Ariana: Dobrze, a co z Arturem?
Mężczyzna: Zginie jeśli nie dostaniemy tego co chce
Ariana: A może zabierz mnie zamiast jego? Po co ci on? By zrobić nazłość Fabianowi? Słabe.... jestem więcej warta niż on
Mężczyzna: ciekawa propozycja. Masz przyjśw sama na most. Bez żadnych numerów
Ariana: Dobrze- Facet się rozłączył.
Tobi: co ty kurwa odpierdalasz? Dobrze wiesz, że nie możemy ryzykować twojego zdrowia. Król nas zabije
Ariana: król ma mnie w dupie tak samo rodzice. Tęsknić nie będą. Ja kosztem niewinnych osób? Według mnie to dobry plan. Jeśli ktoś śmie mi się sprzeciwić dam jedną radę. Nie wchodzić mi w paradę.
Wstałam ściągnęłam tiarę z głowy i wyszłam z domu trzymając ją w ręce. Nagle ktoś mnie przeżyci przez ramię. Zaczęłam Piszczek i krzyczeć. Uderzyłam faceta w potylice on upadł a ja biegłam ile sił w nogach na to spodkanie na moście.