▶ narrator ◀
Vanessa leży i czeka aż przyleci do tego szpitala krew . Bo okazało się , że nie ma tutaj tej krwi . W szkole niestety ale pojawiła się policja bo to no poważna sprawa bo Vanessa wylądowała w szpitalu . Dlatego też szybciej skończyły się zajęcia w szkole . Jeremi i Artur Odrazu udali się w stronę szpitala gdzie leży Vanessa razem z nim szli bo chcieli wiedzieć co z nią . A tak serio to spodobała im sie Vanessa . W tym czasie nad nimi przelatywał helikopter sanitarny .
Dawid : myślicie , że to do niej ? - Artur spojrzał na niego i zaczął biec ile sił w nogach w stronę szpitala . Tam odszukał mame
Artur : co z Vanessą ?
Fabian : transportują dla niej krew bo tutaj nie było
Artur : helikopterem ?
Fabian : tak
Artur : to właśnie wylondował na poddaszu - po chwili wieźli gdzieś Vanesse
Julia : doktorze co z Vanessą ??
lekarz : wieziemy ją na przetaczanie krwi bo właśnie została dostarczona - pojechali z nią a Artur niemal się nie popłakał na widok Vanessy podlaczonej do jakiegoś fikusnego ustrojstwa i kroplówki .
Artur : tato ona przeżyje ? - Fabian spojrzał na niego i go przytulił wtedy coś pękło w Arturze i poleciała mu łza na co jego ojciec
Fabian : skarbie ona jest silna da sobie radę - po chwili przyszedł Jeremi . Już pół godziny przetaczają jej krew . Czekając pod salą zmartwieni Sikorscy szczerze rozmawiali o tym co się stało . Nagle wyszedł lekarz Fabian już miał się pytać co jest z Vanessą ale Artur go wyprzedził
Artur : co z Vanessą ? czy ona żyje ?
Lekarz : tak żyje ale teraz śpi może wejść do niej ale pojedynczo
Artur : tato mogę pierwszy ? - on kiwną głową a lekarz dał mu jakiś fartuch niebieski . On wszedł do pomieszczenia w tym samym czasie rozmowa na korytarzu
Fabian : Artur coś z Vanessą kręci ?
Jeremi : nie wiem wczoraj poszli razem na spacer byli tam z jakieś dobre 2 godziny
Fabian : mhm - Artur siedział obok Vanessy i trzymał ją za rękę
Artur : Vanessa ja muszę ci coś powiedzieć bo ja cie kocham . Tego dnia co przyjechałaś zakochałem się w tobie . Kocham cie nad życie gdy zobaczyłem , że leżysz na podłodze myślałem