Arianne tamtej nocy nie spała. Siedziała w pokoju gościnnym przy kominku napawając się ciepłem bijącym od ognia. Ogień, Daenerys, smoki, Westeros. Nie skończyła jednej misji, a już myślała nad drugą. Powoli nawet zapominała celu obecnej podróży. Spotka Starka i co dalej? Przecież chce połączyć siły z Targaryenem. Niepodległych Starków trzeba zniszczyć. Lepiej mieć smoki niż wilkory. Nastały czasy wojen, każdy walczy z każdym. Każdy zdradza każdego. Arianne musiała uważać by to jej nie zdradzili. Lepiej wyeliminować teraz połowę wrogów, a potem resztę już znając ich słabości.
- Nie masz spania dziewczyno? - usłyszała głos zza siebie co gwałtownie wyrwało ją z zamyśleń. Odwróciła głowę, a jej brązowym oczom ukazał się Caden ze zmierzwionymi blond włosami, które odrosły poprzez brak podcinania ich. Arianne musiała przyznać, że wyglądał w nich nadzwyczaj pociągająco. Kto wymyślił te głupie zasady, by mężczyźni z Oddziału Egzekucyjnego ścinali się na zero? - zadawała sobie pytanie doskonale znając odpowiedź. Jej wzrok powędrował niżej na parodniowy zarost i jeszcze niżej na stale napięte mięśnie, które chłopak ukazywał jej teraz tak jak go natura stworzyła. Królowa zazdrościła mężczyznom możliwości spania bez koszulki. Kobiecie tak nie przystoi, choć bywały noce, że i tak spała nago. Na przykład, gdy cały pałac opustoszał bo wszyscy byli zajęci organizowaniem jakiegoś większego przyjęcia lub gdy jej były narzeczony, Tonnt Dayne przyjeżdżał w odwiedziny lub gdy zasypiała na kanapie w wieży namiestnika. Gdy planowała spiski, w byłej samotni jej pana ojca i siedziała tam wiele godzin, cały dwór wiedział, że nie można jej przeszkadzać. Więc korzystała z okazji i udawała, że pracuje całą noc choć tak naprawdę spała.
Nagle potrząsnęła głową, wracając do rzeczywistości.
- Myślę o nadchodzącym spotkaniu z Robbem Starkiem. - ucięła popijając wino domowej roboty, które piła także na kolacji. - A ty?
- Nie mogę spać w kuchni. Wiedziałaś, że mają sześć kotów i wszystkie trzymają w kuchni? Niby nie znam się na gotowaniu, ale w Słonecznej Włóczni chyba nie pozwalają spać kotom w garnkach, w których potem gotują dla królowej. - zaśmiał się pod nosem wchodząc w głąb pokoju. Anne także lekko się uśmiechnęła wiodąc wzrokiem za najemnikiem, który zamiast usiąść na fotelu obok, usiadł na zmechaconym, bordowym dywanie pod nogami królowej. Caden oparł głowę o bok starego fotela.
- Nie myśl tyle. Nie znam się na polityce, ale to nic dobrego nie przyniesie. W czasie wojny najważniejsze są miecze. Ten kto ostatni, ma ostrze w ręce ten ma władzę. Tak to działa. A ty masz sto ostrzy, każde jedno warte więcej niż sto mieczy. I każde jedno sto razy wytrwalsze niż stu rycerzy. Ty już wygrałaś. Nie męcz się myśleniem 'co by było gdyby...'. I tak w praktyce wyjdzie inaczej niż myślałaś. - powiedział łagodnie Caden odchylając głowę w górę by spojrzeć na Arianne. Przywykł już do widzenia jej z rozczochranymi włosami, bez makijażu i tych wszystkich ozdób, które nosiła w Dorne, a jednak tamtej nocy wyglądała inaczej. Może był to wpływ słabego światła z kominka, a może to uczucie ulgi i bezpieczeństwa, które opuściło ich już jakiś czas temu. W końcu mogli odpocząć, odłożyć ciężkie płaszcze z bronią, nauczyć się znów chodzić jak człowiek, a nie jak marynarz, od jazdy konnej dzień w dzień przez wiele godzin. Także nie musieli udawać groźnych i poważnych. Oboje byli w wieku największej produktywności. Chcieli zasypiać w środku nocy, a budzić się w południe. Przeżywać zakochania i uczyć się na błędach. Byli za młodzi by chodzić wiecznie poważni i załatwiać sprawy państwowe.
Arianne także usiadła na dywanie przyciskając kolana do piersi.
- Odpowiedz mi szczerze. Kiedy ostatnio siedziałeś tak w cieple domowego ogniska? - zapytała powracając myślami do czasów, kiedy Cana i pani matka Mellario były z nimi w Słonecznej Włóczni. Caden nie ukrywał zaskoczenia pytaniem. Wbił pusty wzrok w punkt przed sobą.
CZYTASZ
GRA O TRON - MARTELL Niezachwiani, Nieugięci, Niezłomni.
Fanfiction//Wolno pisane// Opowieść toczy się w tym samym czasie co "Starcie Królów" George'a R.R. Martina lub po prostu drugi sezon Gry o Tron. "Starała się być silna. Powtarzała ciągle w myślach „Niezachwiana, nieugięta, niezłomna. Niezachwiana, nieugięta...