Michał Rychlik
Dzisiaj jest ten dzień.
Powiem Emilce. Nie wiem co się stanie. Czy zrozumie czy nie. Walić to. Chce być szczery. Teraz tylko obmyślić plan.Siedziałem właśnie w kuchni i jadłem płatki z mlekiem. Obok mnie siedziała jeszcze zaspana Dominika. Wczoraj późno wróciła po spotkaniu z Flo.
Emilka weszła do kuchni i zabrała z lodówki jogurt z truskawkami i łyżkę. Gdy była przy drzwiach zatrzymałem ją.
- Będziemy mogli potem porozmawiać?
- O czym?
- Emm... O pogodzie? - Idiota.
Emilka spojrzała na mnie zdziwiona. Chyba wzięła to za żart bo zaśmiała się i przytaknęła. Po jej wyjściu głęboko westchnąłem.
- Może powiedz jej to jak człowiek?
- C-co?
- Przecież widać, że Ci się podoba. Albo nawet coś więcej. Po prostu jej to powiedz, a nie.
- Ty tak zrobiłaś z Florkiem?
Nie lubiłem rozmawiać z innymi o takich tematach. To krępujące.
- Ja i Flo to inna sprawa.
Zaczerwieniła się i ,,uciekła" z kuchni. Uśmiechnąłem się sam do siebie. Ona też nie lubiła.
Jednak Dominika miała rację. Muszę jej to powiedzieć.
Z dnia na dzień czuję coś mocniejszego do Emilki.
***
Wieczorem Dominika wyszła z (jakżeby to inaczej) Florkiem. Ja postanowiłem się ogarnąć.
Naszykowałem ulubiony film Emilki. ,, Trzy metry nad niebem" (od autorki: Kocham). Nie moje klimaty ale no cóż, czego się nie robi dla kobiet? Zrobiłem też popcorn, jakieś chipsy. I oczywiście cola. Nieeee, nie te puszki z moją twarzą.
Usłyszałem dźwięk kluczy. Do pokoju weszła ona.
- Hejka. - Przywitała się. Jak zawsze uśmiechnięta.
- Siemka. Naszykowałem film. Obejrzymy?
- No, dobrze. Tylko przebiorę się.
Po dziesięciu minutach wróciła. W krótkich spodenkach których pawie nie było widać przez długą koszulkę którą dałem jej bo nie miała innej do spania. Wyglądała na prawdę uroczo.
Emilka mimo, że ogląda ten film 7464884795 raz to znowu płakała na scenie w której umiera przyjaciel jednego z głównych bohaterów. Brunetka wtedy przytuliła się do mnie oczekując pocieszenia, które oczywiście dostała.
Po skończeniu filmów (filmów, ponieważ obejrzeliśmy jeszcze 2 część) zamówiliśmy sobie pizze i dużo rozmawialiśmy.
Gdy wróciłem z łazienki zobaczyłem, że Emilka śpi. Zaniosłem ją do pokoju. Nie mogłem się powstrzymać i położyłem się obok niej.
Przed długi czas myślałem. Nie zdążyłem jej powiedzieć. Dominika miała rację. Nie powinienem tego przeciągać teraz żałuję.
Nie zauważyłem, kiedy zasnąłem.
***
- Michał!
- C-co?! Co się stało?
Momentalnie wstałem, spadając z łóżka. Emilka zaczęła się ze mnie śmiać. Wstałem, usiadłem na łóżku i zacząłem ją łaskotać.
- Prze-przestań! Hahahaha! Michał!
W pewnym momencie spojrzałem Emilce w oczy w tym samym czasie w którym ona spojrzała w moje. Zarumieniła się, podejrzewam, że ja też. W pewnym momencie spojrzałem na jej malinowe usta. Nie mogłem się powstrzymać. Pocałowałem ją, nie protestowała.
Usłyszeliśmy pukanie. Momentalnie od siebie odskoczyliśmy, a Dominika weszła do pokoju. Świetny moment.
- Chodzę z Flo! - Krzyknęła szczerząc zęby. Pisnęła jeszcze raz i wybiegła zamykając drzwi.
- No.. nareszcie. - Uśmiechnęła się do mnie.
- Tak, nareszcie. - Spuściłem wzrok. Nie wiedziałem co mam zrobić. Beznadziejna sytuacja.
- Michał?
Podniosłem wzrok. Emilka stała przede mną. Nasze twarze dzieliły centymetry. Uśmiechnęła się i złapała mnie za rękę. Objąłem ją i ponownie pocałowałem.
- Kocham Cię.
- Wiem, domyśliłam się. I Dominika.
- To co teraz?
- Ja Ciebie też.
***
No to jeszcze nie koniec xD
Do poczytania!
CZYTASZ
(✔)E-mail | M.R
Roman pour AdolescentsJak dużo może zacząć się przez jeden e-mail, którego nie pisał żaden główny bohater tej opowieści?