Wstałam dość wcześnie bo o szóstej. Lekcje miałam na dziewiątą, więc się na mega luzie wyrobie...
Zeszłam do kuchni, gdzie zobaczyłam moją rodzicielkę popijającą gorącą kawę...-hejka-rzuciłam w jej stronę, otwierając przy tym drzwi od lodówki i wyciągając jogurt truskawkowy.
-cześć-odpowiedziała.
Ja, niemal że pochłonęłam mój posiłek i poszłam sie ogarnąć.Była już 8:30 więc zaczęłam się zbierać ku wyjściu.
-Sky, ja ide później do notariusza załatwić kilka spraw... Więc się nie wystrasz jak mnie nie będzie...- zachichotała, za pewne chodziło o to, że będę myślała, że uciekła do pracy czy cuś...
Never mind...- okk.. A po co idziesz do... A zresztą... Spóźnie się do szkoły, powiesz mi później. Cześć!
-Papa! Miłego dnia!- dodała gdy zamykałam drzwi.
*przed szkołą*
Przekraczając wejście do budynku, przeszedł mnie dreszcz. Każdy przeszywał mnie wzrokiem, gadał coś pod nosem lub chichotał.
Postanowiłam wejść na facebooka i sprawdzić co tam ciekawego.
Przypomniało mi się o poście Matta, więc postanowiłam go zobaczyć.
To co tam było, wstrząsęło mną...
Była tam rozmowa. Mo MOICH problemach, ale najgore było to, że myślałam, że jest MOIM przyjacielem...
Odeszłam od sali w poszukiwaniu tego dupka.
Znałazłam go śmiejącego się z swoją paczką. Podeszłam do niego i sprzedałam mu siarczystego plaskacza.
Po chwili oddał mi 2 razy mocniej... Zakręciło mi się głowie. Zaraz potem usłyszałam jak jego 'funfel' powiedział- stary, gówna się nie dotyka- zaczęło się we mnie gotować.
- Sky, ofiara losu, której rodzice wyjechali za granice, a biednemu dziecku nie ma kto obiadku ugotować. - haha najlepszy żart ever... Ale potem fala (czyt.tsunami) hejtów mnie zalała.
Wstałam z podłogi i uciekłam do domu.
Czy mi się wydaje, czy w toważystwie tych kretynów była Camila? Fałszywa suka... Zamknęłam się w pokoju i rozryczałam się jak małe dziecko.
Wtedy do mojego pokoju weszła mama-Co się stało skarbie?- zapytała z troską w głosie.
-Mamo ja się chce wyprowadzić! Nie chcę tu mieszkać!- wykrzyczłam jej w twarz
-skarbie, właśnie chciałam ci to powiedzieć, ale cały czas nam coś przeszkadzało...- zatrzymała się na chwilę- Wyprowadzamy się do Pickering! - oznajmiła nieco pewniej
- naprawde!?!?!? Mamo...- rzuciłam się jej na szyję.
-Jutro wieczorem wyjeżdżamy...
_____________________
Hello its me!
Następny rozdział do kolekcji!
❤~Brooklyn~❤
CZYTASZ
Never Be Alone || Shawn Mendes
FanfictionRodzice 17-letniej Skylar wyjechali do Polski do pracy. W szkole dziewczyna jest gnębiona przez grupę szkolnych huliganów. Ma dobrą koleżankę - Camile - na której może polegać, ale ich relacje nie są na takim poziomie, aby nazwać ją przyjaciółką. Sk...