Obudził mnie cholerny budzik.
Wstałam z łóżka i poszłam się wykąpać. Wzięłam truskawkowy płyn i umyłam nim całe ciało.Ubrałam na siebie rurki i bluzę z nike do tego swoje białe conversy.
Zjadłam szybkie śniadanie i ruszyłam do szkoły. Umówiłam się z Klara że będzie czekać na mnie pod szkoła, zaprzyjaźniłysmy się co bardzo mnie zdziwiło że jestem wstanie jej zaufać.
Czekała mnie jeszcze rozmowa z Filipem nie powinnam w tedy milczeć zraniłam go tym czego cholernie żałuję, ten pocałunek cholernie mi sie podobał, ale nie może się to powtórzyć nic o sobie praktycznie nie wiemy.
Ruszyłam przez kilka ulic łapiąc ostatni autobus który jedzie obok szkoły. Usiadłam na końcu układając w głowie co dokładnie mam powiedzieć Filipowi. Cholernie się boje co jeśli tym też go zranie? Do tego kompletnie zapomniałam że mówił mi o rodzicach.
Autobus zatrzymał się przed szkoła uśmiechnięta od razu pobiegłam do Klary.-Jej też się stęskniłam - zaśmiała się
Uwolniłam ja ze swoich objęć i obie ruszyliśmy w strone szkoły. Klara opowiedziała mi o swoim weekendzie z chłopakiem w środku mnie tez chcialam bym poczuć miłość ale dla mnie ona nie istniała to tylko w bajkach ale nie w życiu realnym bo po co z kimś być skoro ktoś porzuci zdradzi.
-Halo słuchasz mnie? - przerwał mi głos Klary.
-Tak, znaczy nie.. To co mówiłaś? - zapytałam Klara posłała mi podejrzliwe spojrzenie poczym pociągnęła mnie na jedną z ławek.
-Myślę że coś się stało - zaczęła.
-Nic się nie stało - zaprzeczyłam, chodz właśnie dużo się stało.
-Jeśli dalej przeżywasz rozwód rodziców to musisz wziąść się wreście w garść - odparła łapiąc mnie za ramie.
Rozwód rodziców? Dawno dałam sobie z tym spokój, ojciec pracuje całymi dniami i nocami próbując zapomnieć o mamie, a ona? Bawi się świetnie z nową rodziną zapominając o moim i Maksa istnieniu.
-Nie to nie o to chodzi, nic się nie dzieje.
Nagle z klasy wyszedł Filip na jego widok błyskawicznie się spięłam co zauważyła Klara. Filip posłał nam ciepłe i smutne spojrzenie poczym odszedł znikając gdzieś w tłumie innych uczniów.
- dobra już wiem, chodzi o Filipka? - zapytała nagle nie miałam wyjścia musialam jej powiedzieć wkońcu on to też jej przyjaciel.
Opowiedziałam jej wszystko co zdarzyło się wczorajszego wieczoru mówiąc jej również o tym że milczałam. Klara słuchała uważnie ani razu nie przerywając czekając aż skończę.
-Oj Jowita, Filip to cudowny chłopak i na twoim miejscu nie rezygnowała z niego.-skąd wiesz?
-Wiesz chodziłam z nim kiedyś, był naprawdę cudowny , czuły i opiekuńczy i cholernie zazdrosny. Jednak nam się nie poszczęściło i postanowiliśmy zostać przyjaciółmi. - powiedziała.- a skoro go nie znasz to go poznaj - dodała wstając z ławki. - chodź na lekcje.
CZYTASZ
Zakochani
Teen FictionJowita zwykła 17 latka zaczyna naukę w liceum w Warszawie, nie znajomość ludzi i miejsc w mieście zaczyna ją powoli męczyć i za wszelką cenę chcę wrócić do swojego starego miasta jednak rodzice uparcie stoją za Warszawa. dziewczyna poznaje jednak...