Jednak w pewnym momencie złoty wilk widocznie się zmęczył bo zdecydował, że jednak lepiej będzie jak Arya spróbuję zmienić się w wilka. Sama zmiana nie należała do trudnych rzeczy, gorzej z chodzeniem. Poruszanie się jako wilk na początku wydało jej się trudne i dziwne. Stawianie po kolei czterech łap wydawało się nie lada wyzwaniem, a co dopiero balansowanie ogonem. Dopiero po chwili była wstanie chodzić, a niedługo potem biegać. Jej towarzyszs wyraźnie bawiło to jak sobie nie radzi do czasu aż próbując biec nie potknęła się o wystający pień i sturlała ze zbocza. Dopiero po tym incydencie dostała od niego dokładne instrukcje co mam zrobić. To naprawdę dziwne uczucie będąc prawie pełnoletnim, a nie umiąc chodzić. Kiedy wkońcu udało jej się wiarę płynnie poruszać wyruszyli w kierunku obozu. Oczywiście Will w postaci złotego wilka biegł dużo szybciej od niej pokazując drogę, a raczej torując ją z pni za każdym razem przypominając jej i śmiejąc się z wcześniejszego upadku.
*Co za wredny typ*- pomyślała
Do obozu dotarli dopiero po zmierzchu, jednak księżyc nie był jeszcze wysoko.Praktycznie odrazu chłopak zamienił się w człowieka machając jakiejś osobie z obozu. Po raz kolejny nie wiedziała co zrobić, ale przyszło jej do głowy, że aby zamienić się w wilka wystarczy tylko pomyśleć, to i pewnie w drugą stronę będzie tak samo. Na szczęście się nie myliła i po chwili również stała jako człowiek. Skupiając się na swoim wielkim sukcesie nie zauważyła nawet, że chłopak odszedł po chwili wracając z jakimś mężczyzną. Po jego minie łatwo było wywnioskować, że nie jest zbyt zadowolony z tego faktu. Kiedy go przyprowadził skinął tylko do niego głową i odszedł, jednak po chwili usłyszała w głowie ciche:
*Radzę go nie denerwować*
Nie spodobała jej się zbytnio ta uwaga, ale przez te parę godzin podróży zdążyła zauważyć, że Will nigdy nie odpuści okazji aby kogoś w coś wrobić, albo przestraszyć więc zignorowała to całkowicie. Z zamyślenia wyrwał ją głos tamtego mężczyzny.- Arya, prawda? - zapytał się, ona niewiedząc co mogę za bardzo powiedzieć po prostu przytaknęła na co on westchnął cicho.
- Pewnie teraz zastanawiasz się co się stało, dlaczego jesteś wilkiem i... - zaczął mówić i w tym momencie zdała sobie sprawę, że przypomina on typowego nauczyciela w liceum, znudzonego życiem, swoją pracą i uczniami. Nie miałaml ochotę mu przerywać, ale stwierdziła, że jeśli teraz tego nie zrobi to czeka ją powtórka z tego samego co mówił jej Will. Popełniła wtedy błąd.
-Um... Will mi sporo wytłumaczył... - zaczęła cicho, co jej rozmówcy się nie spodobało, bo z podniesionym głosem stwierdził, że skoro tak to Will napewno wytłumaczy jej też wszystko inne i odszedł. Została całkowicie sama pośrodku obozu, nieznając totalnie nikogo.Nagle zauważyła w oddali dziewczynę z białymi włosami związanymi w kitke. Przypomniała sobie o wcześniej poznanie dziewczynie Camilli. Nie była pewna czy to ona, ale mając nadzieję krzyknęła jej imię w tamtym kierunku i pomachała. Na szczęście to była ona, odmachała jej i podeszła do uśmiechając się wesoło.
- Jak tam ? - zapytała, jednak widząc napewno niepewną i zagubioną minę rudowłosej zaśmiała się tylko cicho - Domyślam się, że mój tępy braciszek cię tu zostawił, prawda? - bardziej stwierdziła to niż zapytała
- Na to wygląda - odpowiedziała Arya
-W takim razie proponuję, że na razie pokaże ci namiot w którym będziesz nocować, a potem znajdziemy tego idiotę - dodała z uśmiechem Camilla
- Jestem za - zaśmiała się siedemnastolatka idąc za dziewczyną, po drodze opowiadając jej historie związaną z "nauczycielem".Po chwili stały one przed jakimś niewielkim namiotem. Okazało się, że będzie spała razem w namiocie z Camillą, co ją nawet ucieszyło drobnym szczegółem było to, że wyrzuciła ona z namiotu swojego brata.
- Podróżujecie, czy zawsze mieszkacie tu w namiotach? - zapytała się jej Arya z ciekawości
- Podróżujemy z miejsca na miejsce, ale głównie mieszkamy w konkretnych domach które regularnie zmieniamy, namioty to tak tylko na podróż - powiedziała białowłosa szukając czegoś w środku.
Potem poszły poszukać Willa. Nie rzucał się on zbytnio w oczy, ale po chwili udało im się go wypatrzeć. Zabawne było to, że szukając go poznała trochę lepiej Camilla i, okazało się, że mają sporo wspólnych zainteresowań. Zwiedziła przy okazji również sporą cześć obozowiska. Ich rozmowa w 90% opierała się na komentowaniu książki którą obie przeczytały. Kiedy go już znalazły okazało się, że siedział on porostu na obrzeżach obozu najwyraźniej mając wyrąbane na wszystkich i wszystko.

CZYTASZ
Wataha/korekta
Kurt AdamSiedemnastoletnia Arya przez przypadek trafia w sam środek wojny pomiędzy łowcą, a wilkami... Najwyższe notowania: #13 18.10.2016 -w przygodowe #15 13.10.2016-w przygodowe