2 - Magiczne trofeum + Nowa okładka?

218 16 3
                                    

Ważna notka na pod rozdziałem. Przeczytaj.
-----------------------------

Kiedy stanęłam przed ścianką wspinaczkową, zamurowało mnie. Nie spodziewałam sie ruchomych przeszkód i lawy wylewającej się ze ścian. Stałam w grupce obozowiczów którzy brali udział w grze a na widowni zebrało się sporo ludzi. Rozglądałam się szukając kogoś kogo znam. Choćby dziewczyny ze szpitala. W końcu zauważyłam grupkę osób z domku Iris, a tam Matt'a trzymającego za mnie kciuki. Nie wierzę jakie on ma śliczne oczy.

Po chwili obok ścianki pojawił się Chejron. Super.

-Obozowicze! - Centaur przerwał harmider (xDD czemu to słowo mnie tak śmieszy ~aut) -Witajcie na kolejnym turnieju ścianki wspinaczkowej w naszym obozie! Dzisiaj po raz kolejny zmierzymy się ze sobą nawzajem, żeby wygrać to trofeum!

Na wolne miejsce obok Chejrona wjechał wózek ze skrzynką którą widziałam w zbrojowni. Znowu poczułam to dziwne uczucie.

~Bądź dzielna kochanie. Nie daj sobie mnie zabrać.

Kiedy mężczyzna omawiał regulamin gry, ja powtarzałam sobie ten świetny plan który wymyślił Matt. Był niby bardzo dobry, ale też ryzykowny. Nie ufałam jeszcze Mattowi aż na tyle żeby się na to zgodzić. Spojrzałam na widownie gdzie chłopak wpatrywał się we mnie tymi ślicznymi błękitnymi gałami. Jak tak się boisz tego planu, było pomyśleć o tym wcześniej. Kiedy usłyszeliśmy hasło "Przygotować się do startu" , wszyscy stanęliśmy na linię mety namalowaną wokół ścianki. Spojrzałam na wszystkich uczestników z mieczami i nożami. Czy w wygranej pomoże mi chociarz moja zwinność?
Spojrzałam na rozciągających się ludzi i zdecydowałam że zrobię to samo. Po chwili podeszła do mnie wysoka brunetka w kucyku.

-Jestem Justine. - Dziewczyna podała mi rękę. - Grasz pierwszy raz? Bez broni?

-Victoria - Podałam jej rękę - Liczę że moja zwinność mi pomoże.

- Nie masz co liczyć. - Brunetka chyba myślała że tego nie słyszę.

-Czemu?

W tej chwili usłyszeliśmy głos Chejrona.

-Powodzenia - Dziewczyna pobiegła na przód, a ja po chwili byłam już na ściance.

Herosi na trybunach głośno kibicowali. Kątem oka zauważyłam grupkę nastolatków trzymających plakat "Domek nr.11 górą!".
Weszłam już na połowę pierwszej części ścianki. To nawet nie takie trudne. Wyprzedziłam już jedną dziewczynę której but spadł na ziemię. Jak to takie łatwe to wygraną mam w kieszeni. - Pomyślałam zanim zobaczyłam chłopaka któremu w brzuch udeżył duży materac, a on sam przeleciał obok mnie spadając na ziemię. Zdążyłam zobaczyć jeszcze tylko jak oddział dzieci Apollina po niego biegnie. Okey. Oprócz mnie było 9 osób, zostało 8, jedną wyprzedziłam.  Jeszcze tylko trzeba wyprzedzić 7 osób. Łatwizna, szczególnie że zdążyłam się już zorientować że materace wystrzelają po kolei na każdym torze, więc trzeba przemieszczać się też na boki. W końcu znalazłam odpowiedni metalowy klocek do złapania się, ale kiedy spróbowałam go dotknąć, on mnie poparzył. No tak. To chyba kolejna przeszkoda. Spojrzałam w górę gdzie zobaczyłam całą kolonię metalowych klocków. Zwyczajne było widać tylko w małych ilościach. Nie wiedziałam co zrobić. Spojrzałam w dół. Strasznie wysoko, a ja nie mam nawet żadnego upięcia. W każdej chwili mogłam spaść. Bałam się nawet przy tym co obiecał mi Matt.

~Nie myśl o tym. Jestem już blisko. Tylko się postaraj.

Znowu ten głos. Niby dziwny, ale ma rację. Spojrzałam w górę. Chłopak jakieś dwa metry nade mną też nie wiedział gdzie postawić nogę. Mam szansę. Zdeterminowana znalazłam odpowiedni klocek i wyprzedziłam kolejną osobę. Nawet nie zauważyłam kiedy zostało mi do wyprzedzenia 5 osób. Zaczęłam już drugą połowę ścianki. Na razie prowadziła Justine. Miałam już wchodził wyżej kiedy usłyszałam jęk i tuż nad moją głową przeleciał wielki materac który najwyraźniej zgarnął jakiegoś obozowicza. Więc zostały 4 osoby. Nawet nie zauważyłam kiedy po paru skokach wyprzedziłam kolejną osobę o jakiś metr. Biegłam dalej. Kolejne przeszkody, dzięki zwinności pokonywałam z większą łatwością. W tle słychać było krzyki, jednak nie zwracałam na to uwagi. Wspinałam się dalej, aż w końcu tchnięta jakimś dziwnym przeczuciem zatrzymałam się. Dopiero teraz krzyki kibiców sformowały się w jakieś słowa. A dokładniej odliczanie. Chwila. Do czego oni tak odliczają?

-4! 3! 2! - Krzyki ludzi w tle zdawały się być coraz głośniejsze.

W końcu zorientowałam się że na tym torze nie ma nikogo oprócz mnie.

-1! - W ostatniej chwili skoczyłam na tor obok. Natomiast z toru na którym byłam wcześniej, lunął wodospad lawy.

Patrzyłam navto z szeroko otwartymi oczami. W każdej chwili mogłam zginąć. To było naprawdę przerażające, ale z drugiej strony nie chciałam zostać w osłupieniu. Wspinałam się wyżej, aż jedenego z chłopaków zmiotła ruchoma przeszkoda. Spojrzałam w górę. Nade mną na kolejnym piętrze Justine walczyła z jakimś chłopakiem o prawo do trofeum. Ona machała nożami, a on operował włócznią. Korzystając z okazji wspięłam się na górne piętro i wyprzedziłam walczących herosów po chwili dobiegając do skrzynki. Przyklękłam przy niej i złapałam ją nie wierząc że mi się udało.

~Uważaj!

Podniosłam głowę. Wściekły chłopak i Justine podchodzili do mnie z dwóch stron z bronią w rękach. Jeśli mnie złapią, nie będę miała jak się obronić. Podbiegłam do krawędzi ścianki żeby z niej zejść, ale niestety. Dwoje półbogów pobiegło za mną. Nie ma szans żebym zdążyła im uciec. Spojrzałam w dół. O nie. Za wysoko. Nie zrobię tego. Zakręciło mi się w głowie. Cofnęłam się o dwa kroki.

~Zrób to Victoria. Zaufaj chłopakowi. Uda ci się.

Spojrzałam za siebie. Justine i jej towarzysz byli już pare metrów ode mnie. W końcu nie zastanawiając się, rozbiegłam się i skoczyłam. Potem pozostało mi tylko patrzeć jak ziemia się przybliża.

Ważna notka!

1. Okey. Mam tu do was teraz pytanie. Podoba wam się okładka która jest teraz? Jest dość chwytliwa? Czy lepiej coś innego? Coś co nie jest w formie kolażu. Piszcie w komentarzach.

2. Zapraszam do obserwowania mnie. Jest to czasami bardzo korzystne bo czasem możliwe że wstawię w konwersacje jakąś ważną wiadomość więc zapraszam.❤

Kom+Vote=Motywacja

Córka Nemezis - Obóz Herosów (Lekka Korekta)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz