Rozdział 1

1K 31 0
                                    

Leżałam na łóżku gdy usłyszałam pukanie do drzwi. Otarłam szybko łzy z policzków licząc, że to Zayn. Gdy już  wyglądałam znośnie zawołałam ciche proszę odwracając się w stronę drzwi.

- Jestem - usłyszałam głos mojej przyjaciółki, która usiadła obok mnie na łóżko. Tak bardzo chciałam jej powiedzieć o moich uczuciach, ale bałam się. Bałam się, że jak zacznę o tym gadać to nie przestanę płakać, a teraz tego nie chciałam. - Co z tobą? - spytała patrząc na mnie.
- Nic - odparłam.
- Płakałaś? - spytała. - Głupio pytam przecież widać, że płakałaś - dodała szybko przyciągając mnie do siebie i zamykając w mocnym uścisku. - Co się stało? - spytała. - Już wiesz - spytała odsuwając mnie od siebie.
- Co wiem? - spytałam zaskoczona. W ogóle nie rozumiałam o co jej chodziło.
- A nic, nic - zaprzeczyła odwracając wzrok. - Przez kłótnie z Nick'iem gadam głupoty - dodała blado się uśmiechając.
- O co wam poszło? - spytałam.
- Nie odpowiedziałaś na pytanie - spojrzała na mnie.
- Po prostu...mam bóle miesiączkowe - to było pierwsze co mi przyszło do głowy. Brook wie, że czasem są tak silne, że nie mogę wytrzymać i wiedziałam, że co do tego kłamstwa nie będzie miała wątpliwości. - To teraz ty opowiadaj o co pokłóciłaś się z Nick'iem? - spytałam.
- Nie wiem - zamyśliła się na co posłałam jej zdziwione spojrzenie. - Po prostu wydaje mi się, że nie pasujemy do siebie - dodała nie patrząc na mnie. Gdybym jej nie znała to bym ją kupiła, wiedziałam, że jest coś o czym nie chce mi powiedzieć. Ale dzisiaj nie miałam siły ani ochoty na nią naciskać. Wolałam zostać przy tym, że jak będzie gotowa to mi o wszystkim powie. - A jak ty się z tym czujesz? - spytałam.
- Sama nie wiem - przygryzła dolną warge. - Brakuje mi go, ale nie wiem czy mogę mu wybaczyć - dodała nie myśląc co mówi, gdyż po wypowiedzeniu tych słów otworzyła szeroko oczy.
- Brook powiesz mi o co chodzi czy będziesz mnie trzymać w niepewności? - spytałam i w tej chwili rozległo się pukanie do drzwi. Moje ciało zalała fala nadziei,  iż to Zayn i chcę znowu powiedzieć mi, że jego uczucia o których mi mówił się nie zmieniły i nadal mnie kocha. A ja mimo, iż teraz wydaje mi się, że to nie było prawdą uwierzę w to i będę żyła z ta świadomością. Będę wiedziała, że Zayn mnie oszukuje, ale nadal będę w tym wszystkim tkwić.

- Proszę - powiedziałam.
- Olivia możemy pogadać - podrapał się po głowie zmieszany obecnością Brook, której się nie spodziewał. Czemu wydawało mi się, że to nie będzie przyjemna rozmowa przez którą teraz nie chcę przechodzić. Kurde w ogóle nie chcę przez nią przechodzić.
- Hmm...a nie możemy porozmawiać o tym później, gdyż teraz jestem z Brook - odparłam patrząc w jego oczy. I nie mogłam znieść, że jego oczy patrzą na mnie z obojętnością, teraz widzę to dosyć wyraźnie.
- Jak chcesz - rzucił obojętnie i wyszedł z pokoju. Miałam ochotę się rozpłakać, ale nie mogłam przy Brook. Nie chcę jej pokazać jaka jestem słaba. Nie chcę myśleć o obojętnym zachowaniu Zayn'a a przede wszystkim o jego spojrzeniu, które zabija mnie od środka.
- Może coś obejrzymy? - spytałam chcąc na chwilę zapomnieć, a raczej udawać przy Brook, że wszystko jest dobrze.
- To włącz coś a ja pójdę po coś do picia i jakąś czekoladę dla ciebie - uśmiechnęła się  Brook i wyszła z pokoju.

Postanowiłam włączyć "Gwiazd naszych wina" mimo, iż wiele razy oglądałam ten film. Leżałam na łóżku i czekałam, aż w końcu przyjdzie Brook z czekoladą, której nie miałam zamiaru sobie dzisiaj żałować.

- Co tak długo? - spytałam gdy weszła do pokoju.
- A zagadałam się z Sophie i Zayn'em - powiedziała niepewnie. - Czy ty nadal coś...wiesz...do Zayn'a? - spytała jąkając się.
- A czemu pytasz? - spytałam patrząc na ekran laptopa i czując pod powiekami pieczące łzy.
- Yyy...bo tak jakby - zaczęła - wydaje mi się, że on i Sophie...
- Nie no coś ty - zaczęłam i posłałam jej sztuczny uśmiech. - Z tym co ci kiedyś powiedziałam o Zayn'ie a raczej moich uczuciach co do niego to był żart - próbowałam się zaśmiać, ale chyba mi nie wyszło więc mówiłam dalej. - Po postu go lubię jak kolegę a powiedziałam tak dlatego bo nie chciałam żebyś zawsze myślała, że jestem bez serca i nigdy się nie zakocham - puściłam jej oczko, czując jak mój cały świat legł w gruzach. Mogłam się spodziewać, że to wszystko było zbyt piękne by mogło być prawdziwe. Słowa Brook upewniły mnie w przekonaniu, że Zayn do mnie nic nie czuję.
- To dobrze, że nic do niego nie czujesz - powiedziała badając moje reakcję wzrokiem.
- To co oglądamy? - spytałam biorąc kawałek czekolady do ust.

Gdy film dobiegł końca Brook leżała zalana łzami a ja patrzyłam obojętnym wzrokiem w ekran, gdyż nawet przez chwilę nie mogłam skupić się na oglądanym przez nas filmie.

- Ciebie to chyba nic nigdy nie wzruszy - śmiała się Brook ścierając łzy z twarzy przy okazji podnosząc się z łóżka. - Będę się już zbierać - dodała przytulając się do mnie na pożegnanie.
- Napisz jak będziesz w domu - zawołałam gdy była już za drzwiami. Wolałam mieć pewność, że dotarła bezpiecznie gdyż już było grubo po dwudziestej drugiej.

Postanowiłam zejść na dół po coś do picia, ale miałam zamiar zrobić to cicho, gdyż nie chciałam wpaść na Zayn'a. Nie chciałam z nim rozmawiać, a raczej nie chciałam usłyszeć tego co ma mi do powiedzenia. Zamknęłam cicho drzwi mojego pokoju i zaczęłam cicho schodzić po schodach. Gdy już byłam w połowie drogi usłyszałam ciche śmiechy i już wiedziałam do kogo należą. Stanęłam na chwilę chcąc podsłuchać ich rozmowę.

- Naprawdę cię lubię Sophie - usłyszałam cichy głos Zayn'a. Po moim policzku spłynęła pojedyńcza łza i nawet nie miałam siły jej zetrzeć.
- Ja ciebie też Zayn - usłyszałam tym razem głos mojej kuzynki. - Ale nic nie łączy cię z Olivią? - spytała. Nie mogłam mieć jej za złe tego, że spodobała się Zayn'owi, gdyż ona nie wiedziała o moich uczuciach.
- Nic a nic - zapewnił ją Zayn. - Łączą nas wyłącznie relacje czysto zawodowe - nie mogłam tego słuchać i nakładając szybko buty wybiegłam z domu.

Biegłam ile sił w nogach chcąc zapomnieć wszystko to co usłyszałam. Gdy już byłam daleko od domu kolana się pode mną ugięły i zaczęłam tak płakać, że nie mogłam przestać. Silny ból rozrywał moją klatkę piersiową a ja nie mogłam nic z tym zrobić. Ból psychiczny był tak silny, że moje łzy płynęły strumieniami chcąc się go pozbyć z środka. Nie mogłam uwierzyć, że byłam na tyle głupia by uwierzyć w słowa, którymi mi mieszał w głowie. Boże dlaczego mi to zrobiłeś? - pytałam w myślach. Boję się, że nie dam sobie rady...po prostu nie dam sobie rady.

Już Nie Jesteś Moim Światem ~ D.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz