Rozdział 8

1K 36 11
                                    

Nadal leżę na ziemi bez ruchu słysząc ciche pukanie do drzwi. Nie jestem w stanie się odezwać a co dopiero ruszyć. Nadal leżę i czuję się tak jakby moje ciało owładnął chwilowy paraliż. Słyszę jak drzwi cicho się uchylają a ja nawet nie patrzę w tamtą stronę. Mój wzrok cały czas jest utkwiony w suficie i w tej chwili nie ma dla mnie znaczenia, że ktoś zobaczy w jakim jestem stanie.

- Liv? - słyszę cicho moją przyjaciółkę. - O Boże Olivia! - krzyczy i podchodzi do mnie. Unosi moje ciało i przytula do swojego. Nawet łzy chyba mnie opuściły, bo nie mogę uronić ani jednej. - Olivia co się dzieje? - pyta, ale ja nic nie odpowiadam. - To przez niego - lustruje moją twarz. - Boże Olivia - mówi zrozpaczona i wstaje. Przeczesuje palcami swoje długie włosy. - Zemsta - wypowiada to słowo drżącym głosem. Całe moje ciało się napina, ale nadal nie wiem o co chodzi.

- O czym ty mówisz? - udaje mi się wydusić.

Posyłam jej pytające spojrzenie lecz ona nawet na mnie nie patrzy.

- Zayn chciał się zemścić - mówi cicho. - Od początku zaplanował sobie, że cię w sobie rozkocha w ramach zemsty - mówi i widzę jak wiele ją kosztowało powiedzenie tego. I wiem ile będzie kosztować mnie aby dojść do wniosku, że to co było między nami to jakieś popieprzone brednie.

- Ale... - zaczynam czując jakby moje ciało spadło z dziesiątego piętra a ja nadal żyje. Umieram, ale nadal żyję. - Chwila... - patrzę na nią wzrokiem przepełnionym bólem. - Zaraz, zaraz...skąd... Skąd ty wiesz? - pytam tłumiąc w sobie płacz.

- Od Nick'a. On mi wszystko powiedział - mówi załamana.

- Jak długo? - pytam szybko.

- Odkąd cię zostawił - mówi cicho, prawie szeptem.

Nie mogłam uwierzyć, że mi nie powiedziała. Widziała jak się czuję, ale cały czas to ukrywała przede mną. A Nick? Oboje są siebie warci. Wszyscy razem.

- Jak mogłaś? - pytam nie powstrzymując łez. - Wiedziałaś ile bólu mi sprawia zapomnienie - Brook chce mi przerwać, ale powstrzymuje ją ruchem ręki. - Myślałam, że jesteś moją przyjaciółką a ty bez żadnych wyrzutów sumienia zataiłaś prawdę, którą powinnam poznać na samym początku - czuję jak serce pęka mi na milion kawałków. A myślałam, że bardziej nie da się go złamać. - Wyjdź Brook, nie chce cię widzieć. Nie chcę nikogo widzieć - wskazuje dłonią drzwi i odwracam od niej wzrok.

- Olivia proszę...

- Nie Brook...nie chce cię widzieć... - wstaje z podłogi i podchodzę do drzwi otwierając je na oścież. - Wyjdź - mówie szeptem nawet na nią nie spoglądając.

Brook dotyka mojego ramienia na co od razu się wzdrygam i odpycham ją od siebie. Nie mogę tego pojąć? Jak mogła to przede mną ukryć.

- Tak mi przykro...przepraszam - powiedziała i opuściła mój pokój.

Pobiegłam szybko do drzwi i zamknęłam je na klucz. Osunęłam się po nich i teraz siedziałam na podłodze wyjąc z bólu. Dlaczego mi to zrobił? Czemu się mścił? Od samego początku nic między nami nie było...ja to wszystko sobie uroiłam. Widziałam to co chciałam widzieć a nie to co było w rzeczywistości. Jak on może po tym wszystkim być moim ochroniarzem?

                                ***

Słysząc pukanie do drzwi otworzyłam oczy i zorientowałam się, że wczoraj musiałam zasnąć na podłodze i dopiero teraz poczułam niemiłosierny ból pleców.

Uchyliłam lekko drzwi i gdy ujrzałam w nich twarz Zayn'a od razu je zamknęłam.

- Olivia otwórz - wysyczał.

Już Nie Jesteś Moim Światem ~ D.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz