Rozdział 5

295 14 2
                                    

-Harry?!- nie ukrywałam swojego zaskoczenia. Nie widziałam go z pól roku. Zawsze utrzymywałam z nim dobry kontakt, ale Zayn uznał, że Styles za bardzo się wokół mnie kręci i tak urwał się nasz kontakt.
- Oczywiście, że ja.- zielonooki uśmiechnął się łobuzersko. Czułam, że skanuje mój wygląd. Miałam na sobie zwykłą, czerwoną i obcisłą sukienkę. Sukienka eksponowała mój biust, więc nie zdziwiłam się ani trochę gdy jego wzrok zatrzymał się w tych okolicach na dłużej. Poczułam się przez to bardziej pewna siebie.- Tak właściwie nie spodziewałem się spotkać cię w klubie. I to tak dobrze bawiącej się. Po tych ostatnich wydarzeniach... raczej spodziewałem się, że będziesz jakoś podłamana i będziesz wylewać hektolitry łez w domu. Zawsze miałem cię za kogoś delikatnego i bardzo... jakby to ująć uczuciowego?- miałam wrażenie, że Harry ma w krwiobiegu trochę alkoholu, ponieważ dostał trochę słowo toku. Na trzeźwo rzadko mu się to zdarza.
- Jestem o wiele twardsza niż ci się wydaje.- odpowiedziałam patrząc mu prosto w oczy.
- Skoro tak słabo się znamy to może poznamy się lepiej przy drinku?
- Styles dopiero co zerwał ze mną facet,  nie mam ochoty na randkowanie.
- Kto powiedział, że to będzie randka? Teraz też możemy usiąść przy którymś ze stolików i porozmawiać.- powiedział jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie. W sumie to czemu nie?
- No dobra, ale... dziewczyny!- o mój Boże. Kompletnie zapomniałam. Poszłam po tę cholerne drinki jakieś pół godziny temu.
- Co?- widać, że był zdezorientowany.
- Jakąś niecałą godzinę temu przyszłam tu po kolejną dawkę alkoholu dla mnie i dla dziewczyn, ale jakiś natrętny i wtrącający się w nie swoje sprawy barman mi to utrudnił.- powiedziałam powoli odwracając głowę w stronę owego barmana, ponieważ czuję na sobie jego wzrok od kilku minut. Gdy usłyszał końcówkę mojej wypowiedzi, szybko odwrócił wzrok i udawał, że to nie o nim mowa.
- To napisz do nich, że zostajesz że mną. Odwiozę cię do domu. Nie wypiłem wcale tak dużo. Tak właściwie to nawet nie dokończyłem jednego piwa.
- W sumie to czemu nie? Zaczekaj tylko chwilę tylko skoczę po moje rzeczy i powiem im.

***

- Więc mówisz, że zerwał zaręczyny przez telefon?- pokiwałam twierdząco głową - Co za dupek.
- A co u was? U chłopaków? Trzymajcie się jakoś?- zapytałam biorąc kolejnego łyka mojego Mohito. Siedzimy tak i rozmawiamy od dobrej godziny. Sama nawet nie wiem kiedy powiedziałam mu wszystko co leży mi na sercu. Po prostu poczułam, że mogę mu zaufać.
- Nie jest tak źle. Tak właściwie to najbardziej jego odejście przeżywał Louis. Ale po akcji z Naughty Boy'em jest raczej na niego zły. Myślimy z chłopakami, że to nasz ostatni rok. Bez Zayn'a to już nie to samo. Nasi fani też strasznie za nim tęsknią. Zresztą dostałem propozycję zagrania w filmie. Chciałbym ją przyjąć.- Tego bym się nie spodziewała. Nie mogą się rozpaść. Zbyt wiele rzeczy się rozpadło po jego odejściu.
- Nie. Nie powinniście tak nawet myśleć. Możecie przecież zrobić sobie krótką przerwę, ale żeby od razu koniec? Wasi fani by tego nie znieśli. Jesteście naprawdę niesamowitym zespołem, tworzycie cudowną muzykę. Nie dajcie się pociągnąć w dół po tym wszystkim co przeszliście.
- W sumie, nigdy tak na to nie patrzyłem. Zrobimy na przykład rok przerwy i spróbujemy czegoś nowego, może jakieś solo albo coś. A po przerwie zdecydować czy dalej chcemy razem dalej tworzyć. Muszę o tym powiedzieć reszcie. Dziękuję Perrie, jesteś naprawdę niesamowita.
- Nie niesamowita, tylko pijana. Zawsze gdy jestem pod wpływem alkoholu moje myśli są jakieś takie... głębsze. Ale cieszę się, że mogłam pomóc.- powiedziałam wykonując jakiś bliżej nieokreślony gest.
- Może już odwiozę cię do domu? Jest już grubo po trzeciej.- czas strasznie szybko mi zleciał. Harry jest naprawdę dobrym słuchaczem.
Gdy już byliśmy przy jego samochodzie usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz i ujrzałam nową wiadomość od Jesy. Odblokowałam telefon i otworzyłam ją.

Od Jesy❤: Wróciłaś już do domu?

Szybko odpisałam.

Do Jesy❤: Właśnie wracam. Możesz spokojnie iść spać :* jutro zadzwonię.

Nagle usłyszałam głos Harry'ego.
- Jesteś bardzo zmęczona?- zapytał wskazując dłonią abym wsiadła do samochodu.
- Tak właściwie to nie za bardzo. A co?
- Chciałbym cię gdzieś zabrać.




I kolejny rozdział!! Mam nadzieję, że nie jest aż taki beznadziejny. W mediach dodaję piosenkę przy której pisałam rozdział (swoją drogą włosy Zayn'a w tym teledysku to życie).😉😉

S/He's Mine Z.M.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz