S/He's Mine Z.M.

Rozdział 8.

*tydzień później*

-Jade! Przysięgam, że jeśli w ciągu 3 sekund nie odłożysz telefonu to wyląduje on w kiblu!- chwilę potem słyszałam jak Jesy próbuje odebrać Thirlwall telefon na co odpowiedziała głośnym protestem- Za jakieś 10 minut wchodzimy na scenę, a ty piszesz sobie jakieś sprośne smsy z Jedem.
- Hej! Jakie sprośne?! Tylko go pytałam o jego rozmiar - jednak nie zdołała sobie sprawy z tego jak to zabrzmiało dopóki nie usłyszałyśmy głośnego śmiechu Leigh-Anne. Jade zrobiła wielkie oczy i sama chwilę później wybuchła rechotem.
-Dziewczyny już czas!- Claudimar nasz  tancerz wpadł do naszej garderoby. Nie mamy dzisiaj jakiegoś wielkiego występu z układami tanecznymi, ale jako iż Claud jest naszym bliskim przyjacielem postanowił towarzyszyć nam w tym ważnym dniu. 4-lecie Little Mix. O mój Boże. Aż trudno uwierzyć- Perrie! Hej! Idziesz?
Znowu się zawiesiłam. Wstałam szybko z kanapy i szybkim krokiem ruszyłam w stronę dziewczyn.
***
- Teraz czas na utwór a capella z naszego nowego albumu. Nazywa się The end- zapowiedziałam piosenkę której się chyba najbardziej obawiałam. Jakby nie patrzeć jest o rozstaniu. Dziewczyny chyba zauważyły, że wzdycham i chwilę później poczułam rękę Jade na plecach. Uśmiechnęłam się w jej stronę by dać znać​, że wszystko jest w porządku. Nagle rozległ się głos Jesy rozpoczynający piosenkę.

I can't keep breaking up with you
You messed with my heart, babe
Now it's black and blue
But love isn't fair so I swear
That this time
This is the end

Nagle w mojej głowie pojawiły się wszystkie plotki o JEGO zdradach.

And I can't keep lying
Lying to myself, oh
I'm thinking you'll love me right
But you never will
It's too much to bear 
(Too much to bear)
So I swear
(This time I swear)
That this time
This is the end
(I mean it baby)

Sama siebie okłamywałam setki razy. Że się zmieni. Że rzuci swoje nałogi. I skończy dawać mediom powody do rozsiewania plotek o zdradach.

Said I'm gonna leave, but I'm never leavin'
Now I know that I really don't need 
You had your fun, now the party's done
And you back on the floor,
As I walk out the door
Boy, we're through, oh
All the tears I've cried, all the lonely nights
Boy I lost my mind, 
But now I'm sure 

Wszystkie samotne noce które przepłakałam po naszych kłótniach lub gdy po prostu nie wracał na noc. Jego przeprosiny na kolanach z różami i drogimi prezentami. Jednak zawsze mu wybaczałam. Mimo wszystko dalej gi kochałam. Niestety nadal kocham.

Now I'm sure, now I'm sure

You can say what you want
But love isn't here anymore

Nie jest to piosenka o moich uczuciach ponieważ one nadal dla niego są. I mimo iż złamał moje serce tylko on może je znowu poskładać.
Czuję jak łzy zbierają się powoli w moich oczach i choć próbowałam je powstrzymać one nadal uparcie się pojawiały.

And I won't be missing, missing you
And no one can love you,
The way I used to do,
But love isn't...

Fair, dokończyłam w myślach ponieważ nie byłam w stanie dokończyć na głos. Tak miłość zdecydowanie nie jest fair. Nie dla mnie. Wszystkie uczucia i emocje nagle eksplodowały i nie kończąc mojej zwrotki rozpłakałam się. Dziewczyny szybko mnie otoczyły i szeptały słowa pocieszenia. Nasi fani zaczęli krzyczeć słowa pełne otuchy.

- Kochamy cię Perrie! - słyszałam krzyki które podziałały na mnie otrzeźwiająco. Ostatni raz do końca koncertu zobaczyłam w głowie JEGO twarz. Wytarłam łzy spojrzałam najpierw na Jade, która wyglądała na przejętą, później na Leigh której twarz również wyrażała zmartwienie. Jesy w tym czasie próbowała wytłumaczyć to wydarzenie brakiem snu i zmęczeniem.

- Więc kochani tak... To był koniec-  podsumowała Pinnock na co większość się zaśmiała.

Przepraszam was bardzo (jeśli ktoś to jeszcze czyta) za dłuuuuuuugą nieobecność, ale jako iż zaczął się rok szkolny i mimo iż jestem teraz ostatnim rocznikiem w szkole i na koniec roku czeka mnie egzamin postaram się skupić w końcu na tym ff. Życzę wam powodzenia w tym roku i chęci. Do następnego rozdziału (Będzie w końcu Zen) see you soon xx