08 Drugi rok

348 24 2
                                    

Wakacje w tym roku były chyba najlepsze, jakie kiedykolwiek miałam, jednak strasznie szybko zleciały. Pierwszego września byliśmy już na peronie 9 i 3/4, ze wszystkimi potrzebnymi do szkoły rzeczami kupionymi poprzedniego dnia na ulicy Pokątnej. Pożegnaliśmy się z ciocią i wujkiem i szybko wybiegliśmy do pociągu, bo znowu przyszliśmy równo z czasem.

Tym razem usiedliśmy oczywiście w przedziale Slytherinu (i tak, Harry'ego i Rona nigdzie nie widziałam). Jestem w sumie ciekawa, jak w tym roku będą wyglądały sprawy z Harrym i Ronem, w sumie też i z Hermioną. Chwila... Przecież o wiele bardziej zależy mi na ludziach ze Slytherinu... Oni nienawidzą Gryfonów, więc... chyba lepiej będzie jeśli skończę znajomość z tamtą trójką... Tak...
__________________________
__________________________
Pierwszą lekcją była Obrona Przed Czarną Magią. Gdy Gilderoy Lockhart wszedł do sali wytrzeszczyłam oczy. Co? To ON będzie nas uczyć Obrony Przed Czarną Magią?!

-Tak, też nie mogę w to uwierzyć - szepnął do mnie Draco - Niech no tylko ojciec się o tym dowie, że Hogwart tak nisko upada.

Sto razy bardziej wolałabym profesora Snape'a. On przynajmniej zna się na rzeczy, a ten tu... To jakiś laluś, który z pewnością potrafi mniej niż ja. Rozejrzałam się po klasie. Większość chłopaków była zdegustowana lub wściekła, natomiast dziewczyny były wprost oczarowane. Przewróciłam oczami.

-Coś... nie tak panienko? - podszedł do mnie Lockhart (nie wypada nawet: profesor)

-Chyba tak - powiedziałam, a wzrok wszystkich przeniósł się na mnie - Czy Pan chociaż zna podstawy Czarnej Magii?!

-Po pierwsze, to jest Obrona Przed Czarną Magią, a po drugie, jakbyś przeczytała Moje Magiczne Ja, wiedziałabyś, że jestem ekspertem - powiedział, a następnie pokazał klasie swoje idealne uzębienie, na co dostałam odruchu wymiotnego.

-Daj mu szansę, Vanessa - szepnęła Selen uśmiechając się do nauczyciela.

-Sel, ogarnij się!

Gilderoy chcąc pokazać swoje zdolności, wypuścił chochliki kornwalijskie i próbował je zapuścić z powrotem do klatki. Dosyć nieudolnie. Serio?! Nawet ja znam zaklęcie!! Wszyscy panikowali, a chochliki zaczęły rwać kartki z książek. Ja, tak samo jak inni Ślizgoni, wyszliśmy z sali, nie za bardzo chętni do pomocy. Nowy nauczyciel to totalna porażka.
__________________________
__________________________
-Draco - zatrzymałam kuzyna pewnego dnia w Pokoju Wspólnym -  Jak sprawy z Selen?

-Yyy... No...Normalnie. Przyjaźnimy się, a co?

-Oj, ty nic nie zauważasz... Żyj sobie nadal w tej swojej bańce.

-Ale o co...

-Nieważne, może kiedyś się wreszcie skapniesz...

-Właśnie! Vanessa, miałem ci powiedzieć, że tata niedługo przyśle najnowsze miotły - Nimbusy 2001 - dla ciebie i pozostałych z drużyny. No i też dzięki temu, Ślizgoni wezmą mnie do drużyny na ścigającego!!

-Jejku, ale będzie super! A z tymi miotłami wygraną mamy gwarantowaną!

Następnego dnia mieliśmy eliksiry i usiadłam z Dafne w ostatniej ławce.

-Vanessa - powiedziała profesor Snape, jak tylko wszedł do sali -Jako że jesteś tu najlepsza ze wszyskich uczniów, a już szczególnie lepsza od Gryfonów, postanowiłem zaoferować ci dodatkowe lekcje. Myślę, że stać cię na bardzo dużo.

Nie mogłam uwierzyć w moje szczęście. W końcu rzadko kiedy profesor Snape kogoś chwali, a prywatne, dodatkowe lekcje?! Snape nawet nie czekał na moją odpowiedź. Nikt na moim miejscu nie zrezygnowałby z tej szansy. Na dodatek stałam się ulubienicą Snape'a, który cały czas dodawał naszemu Domowi dodatkowe punkty. Całą lekcję, oprócz odpowiadania na pytania profesora, gapiłam się na Teodora.

-Spodobał ci się! - Dafne krzyknęła entuzjastycznie po skończonej lekcji, gdy wszyscy wyszli już z sali.

-Co? Ale kto?

-Nie rób ze mnie idiotki, Teodor przecież!!!

-Cicho! Nie wygaduj takich głupot!

-Ale to prawda!

-Jaka prawda? - spytała z uśmieszkiem Selen.

-No nie, powtarza się sytuacja z początku tamtego roku - zaśmiała się Dafne - A więc... Vanessa zabujała się w Teodorze!!

-Serio?!

-Oj, dziewczyny... Proszę was... W życiu bym się w nim nie zakochała.

-Dlaczego?? - spytała Selen, a ja w sumie nie wiedziałam, co odpowiedzieć jej.

-Nie wiem... Po prostu nie... Może jest przystojny... ma ładne czarne włosy, i takie jakby tajemnicze, czarne oczy, idealne kości policzkowe... jest inteligenty... i ogólnie super z charakteru... Ale to kumpel. W dodatku przyjaciel Draco.

Przyjaciółki popatrzyły na siebie znacząco, po czym zaśmiały się, a następnie poszłyśmy do dormitorium.

__________________________
A więc ZACZYNAMY DRUGI ROK córki Bellatrix ☺️❤️ Przychodzę do Was z mnóstwem nowych pomysłów 😄😄 Mam nadzieje, że 1. rok Wam się spodobał 😁

Pomyslałam, że od teraz (czasem) dodawać będę też fragmenty Selen lub Draco (pewnie wiecie, o co mi chodzi). Myślę, że byłoby ciekawie :)

Dziękuję wszystkim za czytanie tej serii i wszystkie głosy :)

Córka Bellatrix [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz