15

633 51 4
                                    

Pobiegliśmy na znajomy cmentarz. Wpuścił mnie do swoich katakumb, sam zostając na zewnątrz. Szybko zmieniłam się z powrotem w człowieka. Po chwili wszedł Alex, również w takowej formie.
-A więc, co wiemy?-zadałam retoryczne pytanie, sięgając do tylnej kieszeni spodni, skąd wyjęłam mały, zgrabny notatnik, po czym usiadłam na drewnianym krześle.
-Co tam masz?-zapytał wampir, zaglądając mi przez ramię.
-Osobiste notatki. Nie bądź wścibski.-odparłam, chowając zeszycik przed jego wzrokiem.-A więc... Wiemy tyle, że nasz przeciwnik jest wampirem...
-Bardzo starym wampirem.-poprawił Alex.
-Czy Ty zawsze musisz to podkreślać?-zapytałam zirytowana.
-Nie muszę, ale jeśli chodzi o walkę z wampirami, to jest bardzo ważne.
-Dlaczego?
-Chociażby dlatego, że kogoś kto został nim niedawno, można zabić zwykłą wodą święconą. O taką.-podszedł do jednej z półek i podał mi szklane naczynie. Dla mnie była to zwykła woda.
-A jak ta woda działa na starszych krwiopijców?
-O tak.-Alex usiadł obok mnie i zademonstrował. Po prostu wsadził rękę do środka, po chwili wciągnął. Nic mu nie było.
-A co teraz czujesz?
-Lekkie mrowienie, jakby mi ręka jedynie mocno zdrętwiała.
Przerzuciłam kilka kartek notatnika i szybko zanotowałam to.-Dobrze...Co jeszcze musimy wiedzieć na temat starych wampirów? Kołki osikowe?
-Mit. Może czasami na młodzież. Ale nie zawsze.
Znów moja notatka.
-Odcięcie głowy?
-Może się udać, jeśli potem zakopiesz ciało osobno, a głowę osobno. Ale najpierw spróbuj go namówić, by pozwolił sobie ją grzecznie odciąć.
Notatka.
-Krzyż?
-Na żadnym nie zrobi wrażenia. Tak samo jak i kościół.
-Słońce?
-Osłabia niektóre moce starszych wampirów. Młode zabija. Najlepsza jest noc, ewentualnie pochmurny dzień.
To wiedziałam, ale i tak zapisałam podaną informację.
-A więc...jak zabić starego krwiopijcę?
-Najlepszy sposób, to ścięcie głowy. Niezawodny sposób to też złożenie go w ofierze Bogu.
-Co?!? Nic głupszego nie mogłeś wymyślić?-nie wiedziałam czy mówi poważnie, czy żartuje.-Przed chwilą pokazałeś mi, że woda święconanie robi na tobie wyrażenia.
-Ale nikt wtedy nie wypowiedział formułki chrzcielniczej. Gdybyś powiedziała wtedy "ja Ciebie chrzczę..." itp. stanąłbym w płomieniach.
Nie chciało mi się już na ten temat dyskutować, więc tylko zapisałam to.
-Jest jeszcze zmiennokształtnym.
-Zmiennokształtnym, mogącym przybrać dowolną zwierzęcą formę.
-Dobrze, Panie Dokładny.-przezwałam go, jednak napisałam tak, jak powiedział.-i jeszcze czarnoksiężnik. To...to nawet nie jest hybryda. Nie wiem, co to jest.
-Ja znam odpowiedź na twoje pytanie, Mercedes White.-usłyszeliśmy w głębi mrocznych korytarzy. Dało się też usłyszeć zbliżające się kroki.

Kolejny rozdział za nami. Będą się pojawiać co 2-3 dni. W zależności jak będziecie to czytać.
P.S. Dzisiejszy dialog też jest trochę śmieszny. Przynajmniej dla mnie XD.

Wild Live Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz