Tego nie robi się krukom (KageHina)

655 52 10
                                    

Przyznaj, że się pomyliłeś, Tobio. Nie skłamałeś, pomyliłeś się, a raczej – pomyliłeś mnie z kimś, kogo nie chciałbyś dłużej znać. Wiem, nie lubisz przyznawać się do błędów. Wiem.

I jak cię znam, będziesz brnął w ten absurd dalej, prawda?

Jednak człowiek, któremu nie zależy, nie pyta: „co zrobisz, jeżeli wyjadę?". Taki po prostu wyjeżdża, nie zaś spogląda na swojego rozmówcę z dyskretną, ale mocną ulgą wymalowaną na facjacie. Nie próbuje pogodzić przeprowadzki i związku, którego drugą stronę zostawia w opuszczanym mieście. A już na pewno nie dzwoni, nie pisze i nie przeprasza, że nie odezwał się poprzedniego, zabieganego dnia.

Nie jesteś tego charakteru, w takim wypadku przecież nie martwiłbym się o ciebie, ilekroć opowiadałeś o kolejnych niepowodzeniach, gdzieś tam, kilometry ode mnie. Nie słuchałbym o twoich problemach, stanowiłbyś dla mnie wyłącznie składową populacji, jako obcy człowiek.

A słuchałem i martwiłem się coraz bardziej, jako że i ty zdawałeś się mieć coraz gorzej. Towarzyszyły mi wyrzuty sumienia, mówiące same za siebie. Jeżeli doradziłem ci źle, mówiąc, byś jechał?

Tego nie robi się nikomu, Tobio. Dlatego nie mogę nie być zły, gdy już zdecydujesz się poprawić; nie przejdę nad twoim zachowaniem do normy, nie będę rozmawiać z tobą normalnie, nie będę się uśmiechał bez powodu. Z początku. Stopniowo atmosfera zelżeje i powiem:

- Nie szkodzi. Ważne, że to już minęło.

Bo to też, bez wątpliwości, moja wina. Znam cię nie od dziś, powinienem widzieć i reagować na to, że spowijasz się w kokon samotności, zamykasz w sobie.

Nie myśl sobie, że jeszcze kiedyś ci pozwolę.

Tylko już się odezwij, dobrze? 

A/N

Nie wiem czemu, ale jak lubię pisać vignette, tak mam wrażenie, że nie są to pełnoprawne czy ciekawiące ludzi prace. Z serii "miałam potrzebę to napisać", hmpf. 

Ja albo mój środkowy 《Haikyuu》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz