Dedykowane : NataliaKosowska
To dziś ma się odbyć pogrzeb. Życie na zamku od śmierci Marinette całkowicie się zmieniło... Wszędzie gdzie by nie spojrzeć smutek... Najbardziej jednak przeżył to Adrien. Kochał ją całym sercem i jakby można było cofnąć czas... To on by oddał za nią życie, niestety tak się nie da. Wstał rano, wiedział, że to dziś jest pogrzeb więc musi się przygotować. Nie daleko jego łóżka, stała kołyska bliźniaków. Emma i Hugo nie spali już, bawili się wspólnie, nie wiedzieli o tym, że ich mamy już nie ma. Kiedyś, kiedy będą starsi będzie musiał im to powiedzieć, ale na razie on sam musi się z tym pogodzić. Jest to dla niego trudne, ale ma wsparcie od strony przyjaciół i rodziców ukochanej. Wstał, poszedł do łazienki, po czym wrócił po paru minutach. Postanowił, że założy czarny garnitur i w tym samym kolorze buty. Nie długo po tym do komnaty ktoś zapukał. Rzekł ledwo słyszalne " proszę " i ujrzał w dzrzwiach Alye.
- Dzień dobry, przepraszam, że tak wcześnie, ale miałam przygotować dzieci do uroczystości. Jeśli przeszkadzam to mogę przyjść później.
- Dzień dobry, zostań nie przeszkadzasz. Ubrania bliźniaków są w komodzie. Dziękuję za pomoc, sam bym nie dał sobie rady, odkąd JEJ nie ma przy mnie nie mogę sobie z niczym poradzić. Byłam moją jedyną i matką naszych dzieci... - do oczu napływały mu łzy, tak się działo za każdym razem kiedy o niej myślał.
- Spokojnie wasza wysokość, wszystko będzie dobrze. Nam też JEJ bardzo brakuje, ale ona by nie chciała widzieć łez na naszych twarzach.
- Mów mi po imieniu, Adrien. Może masz rację, ONA zawszę się o nas troszczyła i nie lubiła patrzeć na łzy. Zajmij się proszę Emmą i Hugo, ja muszę się ogarnąć.
- Oczywiście, jak sobie życzysz wasza wy... To znaczy Adrien. - na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech. Ona odeszła w stronę łóżeczka bliźniaków i zaczęła, szukać dla nich odpowiedniego stroju.***
To już ten czas. Alya ubrała dzieci w czarne stroje, a gdy nadszedł już czas na ceremonię, wzięła je do wózka i zawiozła na miejsce. Po mie długim czasie, na cmentarzu pojawił się także Adrien. Twarze wszystkich zebranych nie okazywały żadnych uczuć, wszędzie panował smutek. Po zakończeniu obrzędów pogrzebowych, wszyscy zaczeli się rozchodzić i kierować w stronę pałacu. Adrien jednak został jeszcze przy grobie ukochanej. Patrzył na miejsce gdzie została pochowana. W ręku miał białą różę, specjalnie dla niej. Poczuł, że łzy spływają mu po policzkach... Przyklękł przy grobie ukochanej, położył róże, po czym wstał i wyszeptał :
- Kocham cię my lady... - i tak jak reszta odszedł w kierunku zamku.★★★
Hej moi mili, wiem że dłuższy czas nie było rozdziału, ale byłam uziemiona i bie miałam Neta, aby go napisać, za to teraz już jest. Bardzo smutno, ja się prawie popłakałam no ale nic. Zbliżamy się do końca histrii i mam do was pytanie :
Czy chcieli byście epilog jako oficjalny koniec? Piszcie w kom swoją opinię na temat rozdziału i odp co do dalszego ciągu. Bardzo wam dziękuję za gwiazdki, komentarze... Jesteście wspaniali kocham was. I pozdrawiam wszystkich
Natalia♥😊😍😘
Ps. W mediach znajdziecie bardzo fajną, smutną piosenkę i myślę, że bardzo pasuję do tego rozdziałach
CZYTASZ
Miraculum: Śpiąca królewna~zakończone ♥
FanfictionOpowieść na podstawie śpiącej królewny tylko w wersji miracullus.