W oczekiwaniu na wieczór

1.3K 75 7
                                    

Hermiona zrobiła wielkie oczy i natychmiast porwała Proroka Codziennego w ręce ze szklanego stołu.

Harry Potter (23), Wybraniec, który pokonał największego czarnoksiężnika wszechczasów, Sami Wiecie Kogo, w ostatnich dniach w ogóle nie pojawiał się w Ministerstwie. Jego dom w Dolinie Godryka stoi opustoszały, a w środku nie ma żywej duszy. Najbliżsi przyjaciele pana Pottera nic nie wiedzą na ten temat i są bardzo przejęci.

„ – Nie mam pojęcia, gdzie się znajduje – mówi zaniepokojony i załamany Ronald Weasley (23), najlepszy przyjaciel Harry'ego Pottera. – Nic mi nie powiedział. Od paru dni chodził zamknięty w sobie."

Ronald Weasley z trudem zdaje się znosić stratę kolejnego przyjaciela, odkąd Hermiona Granger (23) wyjechała z kraju, by podjąć pracę za granicą.

Wszędzie chodzą plotki na temat pobytu pana Harry'ego Pottera, który nagle rozpłynął się w powietrzu. Świat czarodziejów czuje dziwny niepokój z powodu zniknięcia tak ważnej osoby, która ochroniła nas przed złem.

Śledztwo nadal trwa. Nie sądzimy, by to był zwykły wyjazd, skoro nawet najbliżsi pana Pottera o tym nie wiedzieli.

Gdzie i dlaczego zniknął Harry Potter?

Hermiona poczuła jak robi jej się słabo. Zbladła jeszcze bardziej i teraz wyglądała jedynie jak duch. Niezwykła suchość pojawiła się w jej gardle. Nie potrafiła wydobyć ani jednego słowa. Łzy cisnęły jej się do oczu, czuła, jak dławiły ją w gardle.

Coś musiało się stać.

Harry nigdy nie zniknąłby tak po prostu bez porozmawiania z Ronem.

- Co się stało? – spytał zdziwiony jej reakcją Draco, który wszedł do kuchni, by zobaczyć, co też w niej tak długo porabia. Kobieta milczała. Zasłoniła twarz dłońmi i odrzuciła artykuł na stół, czując niesamowitą pustkę i załamanie. Jej długie, falowane, brązowe włosy opadały jej na ramiona i spływały do połowy pleców.

- Jak to Harry zaginął?! – krzyknęła zrozpaczona, a Malfoy popatrzył na nią z niedowierzaniem. Nachylił się, by przeczytać artykuł i nie mógł uwierzyć własnym oczom. Już zrozumiał, dlaczego Hermiona była taka załamana.

W kuchni zapanowała cisza. Draco spoglądał z niepokojem na kobietę, która strasznie zbladła. Nagle usłyszał jej szloch. Hermiona zerwała się i szybkim krokiem wyszła z kuchni i znalazła się na balkonie. Draco natychmiast ruszył za nią. Hermiona oparła się o ścianę. Jej oczy były czerwone od płaczu, a łzy żłobiły policzki.

- Hermiono, nie płacz, na pewno będzie dobrze – powiedział, łapiąc ją za ramiona.

- Och, wyjechałam tutaj i tylko dzięki gazecie dowiedziałam się, że mój najlepszy przyjaciel zaginął. Nikt nie wie, gdzie jest. – parę łez potoczyło się po policzku zrozpaczonej dziewczyny.

- Spokojnie... wiesz przecież, że Potterowi na pewno nic się nie stało. Może miał jakieś ważne powody, by... - Draco próbował ją jakoś pocieszyć.

- No właśnie! – zawołała zrozpaczona. – Może miał ważne powody, może coś go dręczyło, a ja nie mogłam go o to zapytać. Cholera, jestem beznadziejną przyjaciółką... - mruknęła i otarła policzki wierzchem dłoni.

- Nie możesz się obwiniać za to, że masz własne życie – powiedział stanowczo Malfoy.

- Ale zostawiłam go, rozumiesz? – warknęła, czując jak dopada ją furia. Była na siebie wściekła. – Zostawiłam, mimo iż obiecałam w pierwszej klasie, że nigdy go nie opuścimy...

Dramione. Kropla miłości znaczy więcej niż ocean rozumu. CZĘŚĆ DRUGA!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz