Derek wiedział, że jego chłopak uwielbiał Halloween, chociaż szczerze to było niemożliwe, żeby tego nie wiedzieć, skoro Stiles zaczął o tym mówić już na początku października.
- Więc... za co się przebierzemy? Myślisz, że powinniśmy iść jako jakaś para? A może nie powiemy sobie i będziemy musieli się znaleźć? - zaczął siedemnastolatek już czwartego października.
- Stiles, do Halloween jeszcze cały miesiąc - rzucił Derek, a Stilinski usiadł na kanapie obok niego i uśmiechnął się szeroko.
- Tak, najlepsze święto w roku jest za mniej niż miesiąc, więc musimy się przygotować - stwierdził, po czym pochylił się do Dereka i wyciągnął mu z dłoni książkę, którą ten akurat czytał. Hale uśmiechnął się lekko.
- Przez ciebie nigdy tego nie skończę - stwierdził, patrząc jak Stiles odkłada książkę na stolik.
- Jest dużo ciekawszych rzeczy do roboty niż czytanie - stwierdził Stilinski, pochylając się, żeby pocałować Hale'a. Kiedy ich usta się złączyły Derek uśmiechnął się lekko.
- Przypomnę ci o tym jak twój najnowszy komiks przyjdzie - rzucił, odrywając się na chwilę od swojego chłopaka, który oblizał wargi.
- Jeśli będziesz miał tak przekonujące argumenty jak ja to może cię posłucham - stwierdził, po czym znowu pocałował Hale'a. - A potem porozmawiamy o Halloween - rzucił, wsuwając dłonie pod T-shirt Dereka.
- Mogłem się domyślić - wymamrotał tylko Hale, ale nie miał ochoty się kłócić.
***************
- Zdecydowałem, że nie masz mi mówić w co się przebierzesz - stwierdził Stilinski.
- Stiles, są jeszcze dwa tygodnie. Sam nie wiem w co się przebiorę - odpowiedział Derek, szukając swojej skórzanej kurtki w szafie.
- Powinieneś się szybciej ogarniać, Wilczku - powiedział syn szeryfa, uśmiechając się z kanapy. - Dodatkowo ty też nie będziesz wiedział co ja ubiorę. Kiedy pójdziemy na imprezę będziesz musiał mnie znaleźć- dodał, na co Derek prychnął.
- Pewnie sam mi się pokażesz, bo jesteś cholernie niecierpliwy - stwierdził Hale, narzucając kurtkę, po czym podszedł po swojego chłopaka i szybko pocałował go w usta. - Zobaczymy się wieczorem - rzucił, uśmiechając się do Stilinskiego.
- Tylko nie zabij Laury! - krzyknął nastolatek, kiedy Derek był przy drzwiach.
- Niczego nie obiecuję! - odparł tamten, po czym wyszedł przez frontowe drzwi, zostawiając siedemnastolatka samego. Stiles westchnął i chwycił za telefon.
- Hej, Scotty - przywitał się z przyjacielem. - Potrzebuję pomocy ze strojem na Halloween - przyznał.
- Ty? Przecież zwykle masz gotowe trzy kostiumy już w wakacje - rzucił w odpowiedzi McCall, na co Stiles przewrócił oczami.
- Mam gotowe dwa kostiumy, ale jeden jest tandetny, a w drugim widać całkowicie moją twarz, więc Derek znajdzie mnie od razu - stwierdził.
- Serio? Znowu w to grasz? Przecież zawsze sam się wydajesz - stwierdził Scott, na co Stiles przytaknął.
- Dlatego w tym roku będziesz mnie pilnował. Dodatkowo potrzebuję przynajmniej trzech kostiumów, żeby się przebierać i utrudnić Derekowi zadanie - wyjaśnił.
- A to nie będzie oszustwo? - zapytał Scott, na co Stiles przewrócił oczami.
- Oszukiwałem na egzaminach gimnazjalnych i planuję to zrobić na licealnych. Naprawdę myślisz, że przejmuję się oszustwem, w grze którą sam wymyśliłem? - zapytał i usłyszał westchnięcie Scotta.
CZYTASZ
Sterek One-shoty
Hayran KurguSterekowe opowiadania :) ***** Nieogarnięty nastolatek w ukochanej czerwonej bluzie i gburowaty wilkołak z koszmarną przeszłością w normalnych ( chociaż nie zawsze ) sytuacjach z życia... Co mogłoby pójść źle? ***** 1. "Komplikujesz wszystko" - Stil...