Odcinek 11.

6.2K 994 656
                                    

Wczorajszy dzień był katorgą dla sfrustrowanego i zestresowanego na prawie każdym kroku Park Chanyeola. Jego ciało było cały czas spięte, a widok Baekhyuna tylko potęgował wszystkie odczucia i jego emocje i pomyśleć, że to jedynie przez krótki sen, w którym to truskawkowe usta zawładnęły jego umysłem, a kobiece ręce nie zrobiły nic, oprócz dotknięcia tego czułego miejsca. Chanyeol nie wiedział, dlaczego tak intensywnie zareagował na to wszystko. Może to był nieodczuwalny brak kontaktu fizycznego z drugą osobą lub po prostu młody, drobny mężczyzna o świecących oczach, jakby ktoś zamiast tęczówek wlał tam świeżą, czarną kawę, a Park Chanyeol uwielbiał świeżą, czarną kawę. 

Hyuna kilka razy pytała się mężczyzny, czemu zachowywał się inaczej, co było widoczne od razu, ponieważ Chanyeol, który nie reagował na nikogo (nie licząc bycia miłym dla Sandary oraz bycia chłodnym dla Baekhyuna), wczorajszego dnia stał się rozemocjonowany, a, jako że kobieta była bardzo bezpośrednia i często lubiła mówić złośliwe rzeczy, mające żartobliwy podtekst, z jej ust padło pytanie "Nie miałeś może mokrego snu?". Wybity z tropu, o nerwowym uśmiechu Chanyeol odpowiedział jedynie, że jego czerwona twarz wyniknęła z lekkiego przeziębienia.

Gdyby tylko Hyuna wiedziała, że trafiła w samo sedno, ośmieszyłaby Chanyeola przy wszystkich, a w tym i obecności kamer.

Dzisiejszego dnia, nadmierne emocje wysokiego mężczyzny, prawie że całkowicie go opuściły, ponieważ nie reagował tak intensywne na każdy ruch Baekhyuna, który poprzedniego dnia sprawiał, że serce (i nie tylko), zaczynało wariować, myśląc, że chce do niego podejść, lub dotknąć ramienia, czy jakiejkolwiek innej części ciała Chanyeola. Nawet tej między jego chudymi nogami. Chanyeol wzdrygał się na tę myśl, ponieważ jego wyobrażenia stawały się coraz częstsze i nawet jeśli chciał, nie mógł sobie wyobrazić innych ust o smaku truskawek z cukrem, za co karał w myślach sam siebie. 

Młody Park siedział na łóżku w swoim pokoju, opierając łokcie na kolanach. Myślał o swoich zaległościach w pracy, które go dopadną, albo raczej już dopadły przez jego już tygodniową nieobecność, przez co był coraz bardziej nerwowy, mimo tego, że pracował w firmie swojego ojca, musiał ciężko pracować, aby się utrzymywać na wysokim stanowisku i dążyć to zajęcia jeszcze wyższego, a do pracy mógł wrócić dopiero wtedy, gdy program oficjalnie się skończy, a nastąpi to dopiero wtedy, gdy Chanyeol zakocha w jednej z uczestniczek, lub w uczestniku, na co raczej się nie zanosiło, ponieważ myśli mężczyzny przechadzały się z jednej osoby na drugą. 

Chanyeol był rozdarty, wiedząc, że przez jego sny może nie popatrzeć na Baekhyuna, tak samo, jak kiedyś. Chłodno i bez żadnego wzruszenia. 

W godzinach popołudniowych wszyscy zasiedli na kanapie w salonie, aby włączyć jakiś film i umilić sobie czas, który poświęcony był czekaniu, na nową osobę, która miała w trakcie nagrywania, wejść do domu i przeprowadzić jakiś tajemniczy test z każdym uczestnikiem, który jednych ciekawił bardziej, a innych mniej, na przykład Park Sandarę, która znudzona siedziała obok wysokiego mężczyzny, wbijając swoje palce w jego włosy, co może dla obojętnego Chanyeola nie było zbyt przyjemne, a bardziej irytujące, lecz brunet postanawiał siedzieć cicho i pozwalać, aby dziewczyna, co jakiś czas niechcący zadrapywała jego skórę długimi paznokciami. 

Brunetka ukradkiem uśmiechała się zwycięsko w stronę Baekhyuna, siedzącego na fotelu przed sofą. Ciemny blondyn starał się na to nie reagować, chociaż widząc tę całą szopkę, miał ochotę wykrzyczeć dziewczynie w twarz, to, że wie o jej zagraniach. Nie zrobił tego jedynie dlatego, że znowu ośmieszyłby się przed wszystkimi. Chanyeol za pierwszym razem nie chciał uwierzyć i za drugim również na pewno by nie chciał tego zrobić, chyba że znalazłby jakieś...

— Dowody — pomyślał głośno, intensywnie patrząc w oczy dziewczyny. 

Wszystkie cztery pary oczu zwróciły swój wzrok na Baekhyuna, gdy on nadal nie zdał sobie sprawy z tego, co przed chwilą powiedział. Chanyeol też niczego się domyślił, dopóki oczy o kolorze świeżej, czarnej kawy nie popatrzyły się na niego. 

— Jakie dowody?— zapytała Hyuna, która co chwilę wypełniała buzię Taeyeon ciastkami, aby ta nie mogła się odezwać. 

— Zaraz wracam — powiedział i przy pomocy rąk, szybko wstał ze swojego miejsca i ruszył do ich wspólnego pokoju, który od razu po dotarciu do niego, zaczął przeszukiwać. 

Niespełna po kilku, może kilkunastu minutach przeszukiwania wszystkich rzeczy Sandary, w pomieszczeniu znalazł się Chanyeol, opierając się o framugę ze skrzyżowanymi rękoma. Wyższy mężczyzna odchrząknął, tym samym zwracając uwagę grzebiącego w torbie dziewczyny, Baekhyuna, którego ciało oblał gorący pot. Chłopak, widząc, że to nie kobieta, a Chanyeol niezauważalnie odetchnął z ulgą.

— Czy mogę wiedzieć, co robisz z nie twoimi rzeczami? — zapytał, wskazując palcem na jaskraworóżową torbę na kółkach. 

— Szukam dowodów na to, że Sandara ma kochanka, ponieważ chcę, abyś wreszcie w to uwierzył — odparł, prostując się i stając naprzeciw mężczyzny. 

— Dlaczego to robisz, Baekhyun? Po co chcesz mi to udowodnić? Chcesz, abym podjął twoją decyzję, gdy to ja sam muszę o niej zadecydować — powiedział donośnie, czując, jak jego klatka piersiowa wibruje od zachrypłego głosu, a jego oczy błądziły tylko po jego oczach i truskawkowych ustach. — Serce nie sługa. Nie mogę wybrać osoby, w której się zakocham. 

— A miłość to nie pieniądze. Sandara chce cię wykorzystać, rozumiesz? Leci na twoją pierdoloną kasę i za niedługo ci to udowodnię, słyszysz? Udowodnię ci to tylko dlatego, że nie chcę, abyś później płakał w łóżku, ponieważ Baekhyun jednak miał racje — Chanyeol prychnął na słowa drobnego, przewracając oczami.

— A może jesteś po prostu zazdrosny? — zapytał.Chanyeol zdziwił się, że nawet po tym śnie potrafił być tak opryskliwy w stosunku do drugiego. Widocznie był to tylko jeden dzień ''słabości''. 

— O olbrzyma, który jest tak głupi, aby niczego nie zauważyć? Może i czasem jestem suką, ale również posiadam serce — warknął. —  Szkoda tylko, że jesteś upartym i ślepym idiotą i nie wiesz, że chcę tylko-

— Zazdrośnik — przerwał wypowiedź Baekhyuna, aby nie zrobić tego przypadkiem w inny sposób. 

Na przykład taki jak zamknięcie jego warg swoimi. 

  ⁂  

— Witajcie moi drodzy i ta, która nadal klei się do mojego kochanego syna! — krzyknęła pani Park, która dumnie szła przez korytarz, kierując się do salonu. 

Za starszą kobietą kroczyła cała ekipa programu oraz tak zwany Specjalny gość, który miał przeprowadzić test z uczestnikami. Wszyscy stanęli na wprost kanapy, zajmowanej przez domowników. 

— Poznajcie... — zaczęła pani Park, wskazując dłońmi na starszego mężczyznę. 

— Co to za staruch? — zapytała cicho Sandara, trącąc Chanyeola łokciem. 

— Mojego męża!

— Mój ojciec — przytaknął Chanyeol, cały czas wpatrując się w równie wysokiego, jak on pana Park. 


  ⁂ 

A co to, a co to, a kto to

Kocham Was, skarby! 

Who will marry my son? #chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz