Rozdział XVI - Muzyka

1.1K 66 11
                                    

- Dlaczego?! - Krzyknęłam, wyprostowując się z pozycji leżącej. Złapałam się za głowę prawą ręką. - To był sen? Nie, to nie możliwe. To było zbyt realistyczne... - Urwałam swój monolog i w moim umyśle pojawił się ten wzrok. Beatrix...

Pokiwałam głową i spojrzałam się na ekran telefonu. Ach, nie muszę się martwić...

~ Air, jesteś gdzieś tu? - Zapytałam w myślach, wchodząc do łazienki i biorąc do ręki szczoteczkę. Nałożyłam pasty i zaczęłam szczotkować swoje zęby.

- Wybacz mi, Księżniczko. Nie było mnie przy tobie, wiele się wydarzyło... Ja...

- Nic nie mów, Air. Ważne, że jesteś tu i teraz, nie? - Odwróciłam się w jego stronę i z szerokim uśmiechem na twarzy pokazałam swoje śnieżnobiałe ząbki.

Jego zmartwiona do tej pory twarz nagle rozpromieniała. Pokiwał głową, że się ze mną zgadza.

- Dobra, nie ma co. - Po 20 minutach wyszłam z łazienki i przyszykowałam się do szkoły. Przez czas, jaki spędziłam z Air'em, mogłam na spokojnie porozmawiać i wszystko wyjaśnić. Dał mi kilka rad, jak trzymać moją duszę w rydzach.

Air ostrzegł mnie także, abym była bardziej ostrożna, co do nowych znajomości czy tego podobnego. To bardzo ważne, przecież chodzę do szkoły, która roi się od nieśmiertelnych krwiopijców, i którzy nadal mnie przerażają.

Po jakimś czasie zeszłam na dół.

Zamyśliłam się, kiedy podchodziłam do schodów. A co jeśli moja dusza, już nie będzie moja? Co się ze mną stanie? Zniknę?

Pogrążona w zamyśleniu nie zauważyłam blondwłosego chłopaka, który rozłożony na korytarzu siedział, opierając się o ścianę.

I przez to wylądowałam na podłodze. Znowu ;-;

- Shu, mam tego dosyć! Który to już raz le-! - Nagle, Shu wstał i zakrył mi usta dłonią, stanąwszy za mną. Całkowicie zdezorientowana nie wiedziałam co się dzieje.

- Czy mogłabyś być o pół tonu ciszej? - Westchnął. - Reiji, Yui i młodsi pojechali gdzieś, dlatego zostaliśmy sami w domu. Swoją drogą to nie moja wina, że nie patrzysz pod nogi... - Odszedł odemnie kiedy się uspokoiłam.

- Hej, atakowanie kobiety od tyłu to przestępstwo! Powinnam cię do Anny Marii Wesołowskiej zabrać a ona by ci taki wyrok postawiła, że z niedowierzenia buzia by ci się nie zamknęła! - Założyłam ręce na piersi, zaczynając przy tym tupać nogą, oczekując na odpowiedź.

- Do kogo? - A no tak... Oni nie oglądają polskich seriali. Szkoda. Są takie świetne, nie to co nasze... (XD)

- Nie ważne! Pytanie brzmi: dokąd pojechali?

- A skąd mam to wiedzieć?

W tym momencie strzeliłam sobie porządnego facepalm'a.

- Jesteś najstarszy z tej durnej rodzinki a nie wiesz co się wokół ciebie dzieje? Po co ja się zresztą pytałam...

- Tylko po co mi to wiedzieć... - Zaczął powoli iść w innym kierunku.

- A szkoła?

- Eh... - Spojrzał się na mnie z powątpieniem w oczach. - Naprawdę chcesz tam iść?

Kiwnęłam głową.

- Jesteś taka uciążliwa... Gorzej niż Ayato. - No ma trochę racji, hehe...

- To co masz zamiar zrobić?

- Pójść z tobą, oczywiście. Mam dzisiaj być "przy tobie" i "nie spuszczać cię nawet na moment". Innymi słowy pójdziemy do tej szkółki, ale musisz się kręcić obok mnie. To nie pytanie. To rozkaz.

Diabolik Lovers - Zagubiona Dusza / ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz