Gdy odgłosy ustały i zaczęła otaczać mnie niepokojąca cisza,zwolniłam, zamknęłam oczy i napajałam się chwilą błogiej ciszy.To byłwłaśnie ,pierwszy błąd jaki popełniłam. Postawiłam już któryś z kolei krok i....?!?!?! Nagle zorientowałam się że pod moją nogą, którą chciałam postawić po raz kolejny na ziemi...NIE MA ZIEMI!!! Otworzyłam gwałtownie oczy i automatycznie widziałam jak spadam. Wszytko działo się jak w zwolnionym tempie, powoli przechylam się do przodu i...nic? Jakaś silna ręka, oplata mój brzuch i szybko przyciąga w stronę...no na pewno przeciwną niż przepaść.
-Co je...?
-Nic ci nie jest???-Wyprzedziła mnie tajemnicza osoba i obróciła nań.
Mym oczom ukazał się wysoki czarno-włosy chłopak,na oko w moim wieku, może trochę starszy. Posiadał on czerwone ślepia, ale nie take straszne, ich czerwień, była wręcz uspakajająca. Był ubrany elegancko, nie byłam wtedy w stanie zwracać większą uwagę na jego obiór. Reszta twarzy była jakby pogrążona w ciemność i przyćmiona czarnymi kosmykami.
-Halo?! SŁYSZYSZ MNIE?!- Wrzasnął tak ,że aż podskoczyłam.
-Maryjo najświętsza! TAK! przepraszam zagapiłam się... ale to nie powód, by powodować moją przedwczesną głuchotę- Warknęłam lekko oburzona.
-Nie mamy czasu,musimy uciekać !
-Ale gdzie? przed czy...?-Nie dał mi dokończyć, tylko gwałtownie szarpnął mnie za rękę i pociągną w tylko sobie znanym kierunku.
Mijaliśmy...nic...kompleta czerń jaka nas otaczała, idealnie komponowała się z czarnymi jak smoła, włosami chłopaka. Na horyzoncie było już widać tak jakby małe światło, już po chwili dostrzegłam że to światło dostaje się poprzez szpary w...drzwiach? Co na środku nicości robią do cholery drzwi?! W sumie...to chyba najmniej dziwne, co mnie tu spotkało. Gdy już byliśmy dosłownie parę korków od drzwi coś rzuciło się na czerwono-okiego. Już chciałam się odwrócić gdy...
Retrospekcja ~Nie patrz w tył~
-Biegnij!!! Nie odwr...AAAAA!-Krzyczał, a pod koniec jęknął z bólu.
Nie mogę.../walczyłam z sobą\Nie mogę go tak zostawić!
Nie wytrzymałam i odwróciłam się, a tam...nic? Zdziwiłam się co niemiara. Usłyszałam oddech za sobą, przestraszyłam się nie na żarty i pomimo że mózg mówił -nie patrz tam! uciekaj!- to ciało powoli się przekręcało, a gdy to uczyniło... Jakaś straszna kreatura rzuciła się wprost na mnie. Zacisnęłam oczy i poczułam zimną...wodę.
-COOOOOOOOOOO!!!! JA NIE CHCĘ UMIERAĆĆĆĆĆĆ!!!!.
-P-p-p-PHAHAHHAHAH
-Hym?
Gdy już się otrząsnęłam, rozejrzałam się wokół siebie i spostrzegłam że nie otacza mnie ciemność tylko jasna klasa lekcyjna, a konkretnie to sala matematyczna. Nade mną zaś stał, jakże wielce rozbawiony Kastiel, a w ręce trzymał puste metalowe wiadro. Gdy połączyłam fakty, mój dotychczasowy strach i niepokój przyćmiła chęć mordu i wściekłość na Czerwono-włosego. Zaczęłam głośno oddychać, z wściekłości i wycedziłam.
-Kastiellllllll....ty ruda...MAŁPOOOOO!!!
W tym samym czasie Kas już dawno ruszył w 'długą'-(uciekł) - Jak ja cię dopadnęęęę!!! To cię własny pies nie pozna !!!!!!!
****************************************************************************
Koniec?
Wy zadecydujcie ;]
Takie krótkie ponieważ robione tak trochu na siłę xp bardzo chcę napisać kolejny rozdział, a ten mi zalegał ,więc skończyłam tak na siłę ,dlatego taki słaby przepraszammm ;-;;;;
Mam pomysł na dalszą część ,więc jeśli chcecie to pojawi się ona, ale dopiero po jakimś czasie. Ponieważ chcę na razie, porobić parę zwykłych rozdziałów ^^
Moja nieobecność=Szkoła, problemy i na prawdę wielki <uwierzcie że takiego nie mieliście nigdy> PECH Co tu więcej mówić xp jest mi przykro i przepraszam ale rozpisywać się nie będę bo dobrze wiecie że najchętniej to bym wam zafundowała 18918989 rozdziałów na raz, ale sami wiecie jak jest xp DOBRANOC KOCHANI! BUŹKA ;3 ~Mery
ps. jest 02.13 nie sprawdzałam jeszcze tego opo więc czeka je jeszcze korekta, ale daje je wam już teraz, iż za długo to już odkładałam ;)
CZYTASZ
Słodki Flirt-My Story
RomanceHej, to moje pierwsze opowiadanie. Zainspirowane zostało grą przeglądarkową ,,Słodki Flirt " Akacja rozpoczyna się od przeprowadzki głównej bohaterki Kamili, do małego miasteczka nad morzem, w którym mieszka jej ciocia . Przeprowadza się z powodu...