8

71 7 1
                                    

Samolot obniżał lot. Mei za chwilę miała wylądować na lotnisku w Seulu. Obserwowała miasto i podziwiała jego ogrom. W porównaniu do małego miasteczka z Jeju to było niesamowite miejsce. 

Dziewczyna przeszła przez odprawę i stanęła na środku lotniska. Rozejrzała się dookoła. Stała w tłumie, a ruch był niesamowity. Z uśmiechem szarpnęła walizkę i wyszła na zewnątrz gdzie już czekała na nią taksówka. Wsiadła i ruszyła do szkoły. Musiała przejechać pół miasta więc w tym czasie nuciła znaną sobie melodię i obserwowała widoki.

- Jest pani ich fanką? - zagaił taksówkarz.

- Słucham? - zdziwiona spojrzała na kierowcę.

- Nuci pani ich najnowszy hit. iKON zrobiło kawał dobrej roboty. Apology także mi się podoba. - nawijał mężczyzna.

- Ale ja tą melodię znam od bardzo dawna... właściwie nie pamiętam kiedy usłyszałam ją po raz pierwszy. Ktoś napisał piosenkę na podstawie tej melodii? - oparła się o fotel kierowcy łokciem.

- Tak. Mówią, że skomponował ją Koo Junhoe z iKON. Ta piosenka jest obecnie numerem jeden na listach przebojów. - Mei zdziwiła się na imię Junhoe. Przypomniała sobie chłopaka z gazety, artykuł o porwaniu i zdjęcie z pokoju.

- To niemożliwe... - szepnęła do siebie - Czyżby ten chłopak ukradł moje nuty?

Taksówka zatrzymała się pod budynkiem szkoły. Mei podziękowała i ruszyła do drzwi. Przeszłą rozmowę kwalifikacyjną  i została oprowadzona. Kustosz także wskazał jej drogę do kampusu szkolnego i wręczył klucz pokoju. Dziewczyna ruszyła przed siebie by po kilku minutach dotrzeć pod akademik. W rzeczywistości był to park w którym stało kilkanaście drewnianych domków.

- Czy tutaj każdy student mieszka osobno? - Szła szlakiem i szukała odpowiedniego numeru. Dotarła pod swój domek i otworzyła drzwi. W środku było pięknie. Pomieszczenie było jasne, meble choć wydawały się twarde i niewygodne tak na prawdę były miękkie i niesamowicie komfortowe. Mei usiadła na fotelu i zrobiło jej się jasno przed oczami. Jak błyśnięcie flesza przypomniała sobie, że już kiedyś siadała w podobnym pokoju, na podobnym fotelu.

- To... nie możliwe... - potrząsnęła głową.

Rozpakowała swoje rzeczy, wyjęła notes, piórnik i położyła na biurku. Przebrała się i wzięła w rękę torebkę. Przeczytała zasady przed wyjściem z domku i ruszyła do miasta w poszukiwaniu pracy.

Przechadzała się po mieście odwiedzając każdą kawiarnię. W końcu zrezygnowana zaczęła wracać do domu. Na zakręcie do kampusu była kawiarnia. Mijając ją Mei zauważyła ogłoszenie na witrynie.

Przyjmę do pracy na pół etatu

Dziewczyna weszła do pomieszczenia i zapytała o ogłoszenie. Właścicielka ucieszyła się widząc, że tak szybko ktoś się znalazł. Wytłumaczyła Mei na czym będzie polegała jej praca i ile będzie zarabiała. Dziewczyna ucieszyła się i powiedziała, że jest gotowa do pracy od zaraz.

W szkole Mei lubili wszyscy. Była uzdolnioną pianistką ale nie zamierzała rozwijać się w stronę światowej sławy artystki. Chciała pisać swoją muzykę i chciała pomagać innym. Myślała nad nauczaniem muzyki w szkole.

 Myślała nad nauczaniem muzyki w szkole

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Iskra z JejuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz