Trening

16.6K 920 105
                                    

-A co z nią?- spytał Banner, stojącego obok niego mężczyznę.
-Jak to co?- zapytał głupio Stark.- Zostanie tu.
-A co jeśli ten jej ojciec okaże się być jakimś... A bo ja wiem... Na przykład złodziejem?
-Wtedy zastanowimy się co z nią zrobić. A póki co... Dowiem się czemu tak bardzo nie chce wrócić do wuja.

Natasha zapukała do pokoju dziewczyny i weszła do środka. Ann stała przy oknie i patrzyła na wspaniałą panoramę miasta.
-Analino?- spytała niepewnie kobieta stojącą do niej tyłem dziewczynę.
-Wolę ,,Ann''- spojrzała na kobietę przez ramię.
-Jestem Natasha. Stark kazał mi zajrzeć czy wszystko dobrze.
-Jak widać dobrze. Tylko strasznie mi się nudzi.
Rudowłosa uniosła brew i uśmiechnęła się.
-Stark, by się chyba załamał.- obserwowała ją badawczym wzrokiem.- Jak byś chciała zająć sobie czas?
Ann wzruszyła ramionami. Natasha zastanawiała się przez chwile.
-A może wezmę cię na trening.- zaproponowała.
-Nie gustuję w treningach.
-Tak? Gwarantuje ci, że w tym zagustujesz.- powiedziała tajemniczo. Zaciekawiona Ann odwróciła się ku niej.

-No dobra. Przyznaję ci racje.- odrzekła Ann patrząc na ogromną ścianę wspinaczkową. Budowla miała chyba z 30 metrów i miała dosyć nieregularne kształty. Z sufitu zwieszały się liny a dookoła góry były podesty lub tarasy w ścianie.
-Mogę?- spytała Ann z nadzieją.- No proszę.
Natasha spojrzała na nią z nieodgadnioną miną.
-A dasz sobie radę?- spytała.
-Pewnie.
-No dobra, ale masz mieć linki. Teraz akurat nikogo tu nie będzie, bo zajmują się rozróbami w mieście.- Podeszła do jednej z wiszących lin.- Zapamiętaj. Niebieskie linki są do asekuracji, a czerwone do akrobacji w powietrzu. Nie łap się tych niebieskich, bo polecisz w dół.
-Zrozumiałam.- nie mogła się doczekać. Kobieta założyła jej szelki i dopięła linkę która przed chwilą była zaczepiona o metalową barierkę.
-Będę w pobliżu. Tak jakby co.
-Dobrze.-Ann podeszła do ścianki wspinaczkowej i zaczęła pewnie włazić na górę. Ostrożnie rozważała każdy ruch, mimo to nie zwalniała.
Tony wszedł do sali.
-O Natasha. A ty co? Bruce ci uciekł?- zachichotał ze swojego żartu. Kobieta nie zareagowała na to. Wciąż patrzyła na Ann ze skrzyżowani na piersiach rękoma. Tony nieco się zdziwił, że nie udało mu się poddenerwować rudowłosej. Podszedł bliżej i spojrzał w stronę w którą patrzyła. Aż go zatkało.
- Chyba pobije twój rekord.- mruknęła do niego zadowolona z siebie.
Ann doszła do ,,ślepej uliczki". Była jakieś dziesięć metrów nad ziemią. Wystające z ścianki uchwyty skończyły się. Dziewczyna rozejrzała się. Dalsza część uchwytów była po jej prawej stronie niestety nie było jak się tam wspiąć. Niebieskie to asekuracja, a czerwone to skoki- pomyślała. Jej niebieskie oczy zatrzymały się na jednej z takich linek. A może na odwrót- pomyślała nagle. Zawsze miała kłopoty z pamięcią. Metr od niej wisiał czerwony sznur. Postanowiła zaryzykować. Podciągnęła nieco nogi do góry nadal się mocno trzymając rękami. Raz... Dwa... Trzy. Odepchnęła się i od razu wyciągnęła ręce przed siebie. Poczuła ucisk w żołądku wywołany nadmiarem adrenaliny i strachem. Chwyciła sznur najmocniej jak mogła. Dotarło do niej, że podjęła dobrą decyzję. Zaczęła się bujać na linie. Jej następnym celem był podest. Musi mocniej się rozbujać. Raz...i dwa. Raz...i dwa. Raz...i skok. Jej stopy uderzyły o podest. Zachwiała się lekko, ale utrzymała równowagę. Następna lina była niedaleko. Bez problemu wykonała kolejny skok. Tony aż zachłysnął się oddechem kiedy Ann uderzyła o ściankę. Złapała się jednak mocno. Poczuła pulsujący ból w kolanie. Nie zwracając na to uwagi, zaczęła się wspinać. Po chwili dotarła na szczyt. Położyła się na płaskiej górze i odetchnęła.
-Ann.- zawołała Natasha. Dziewczynka wstała i spojrzała na nich z góry.
-Czy te linki wytrzymają mój ciężar?-spytała.
-Tak.- odpowiedziała pewnie Natasha.
Dziewczynka cofnęła się nieco i zaczęła biec. Po chwili już była w powietrzu.
-k***a- wymsknęło się Toniemu.
-Wyrażaj się.- upomniała go rudowłosa. Ann zgrabnie wylądowała na ziemi.
-Taki trening to ja rozumiem.- powiedziała uśmiechnięta.

Córka bohateraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz