Miesiąc później.
Ann otworzyła oczy. Słabe światło wylewało się spod ciężkich, niebieskich zasłon. Co ona tu jeszcze robi? Przyłożyła rękę do czoła i przymknęła powieki. Nie miała siły na nic.
-Wstawaj księżniczko.- odezwał się Kris. Dziewczyna natychmiast usiadła.
-Od kiedy tak stoisz?- warknęła.
-Jakiś czas.- wyciągnął dłoń i dotknął jej czoła.- Nadal masz gorączkę. - westchnął.
-To chyba nie dziwne skoro wujek mnie podtapiał na świeżym powietrzu!- warknęła mu w twarz.
-Nic nie mogłem zrobić. Przecież wiesz.- uśmiechnął się do niej.- No, szykuj się na śniadanie.
-Nie chcę. Nie jestem głodna.- mruknęła i przeczesała włosy palcami. Przez ten miesiąc przyzwyczaiła się do tego, że są krótkie. Jednak ciągle czuła pustkę.
-Jasne.- powiedział chłopak i wyszedł. Ann wstała. Od miesiąca nie miała kontaktu ze światem i od miesiąca próbowała się stąd wydostać. Jednak nie wiedziała jak. Była ciekawa czy Stark jej szuka, czy się martwi.
A może się poddał?
Nie.
Przecież obiecał.-Jakim cudem wszystkie jego rezydencje są puste? Powinien być po nim jakiś ślad.- Tony myślał na głos. Baner ziewnął. Jego zegarek pokazywał drugą po północy.
-Idź spać. Zmęczony na pewno jej nie znajdziesz.- odezwał się.
-Muszę to przeanalizować jeszcze raz. Musieliśmy coś przeoczyć.- upierał się, ciągle wlepiając wzrok w monitory. Tak było codziennie lecz nic to nie wynosiło do sprawy.
-Pewnie ma jakiś domek na boku... Albo na inne nazwisko, albo... Sprawdź pod nazwiskiem Crystal(To nazwisko matki Ann)-No i jest.- powiedział tryumfalnie Stark.- Dom, który matka zapisała córce. Zbierać się!
Najgorzej, gdy zaczyna się zapominać. To niegdyś lekkie uczucie otępienia teraz wprawiło Ann w poczucie pustki i strachu. Nie chciała zapomnieć. Chciała uchwycić się tego jedynego, szczęśliwego wspomnienia, które pomogłoby jej przetrwać. Tylko co to mogło być? W tej chwili nie przychodziło jej nic do głowy. Nie rozumiała co się do koła niej dzieje. Nie słyszała już krzyków wujka.
Kris pewnym krokiem wszedł do pokoju. Był już przyzwyczajony do odciągania uwagi od dziewczyny.
-Po wysiłku polecam ciepłą kąpiel.- powiedział grzecznie do wujka Ann. Ten tylko obejrzał się na niego i kiwnął głową.
-Zanieś ją do pokoju.
-Już.- podszedł do dziewczyny i wziął ją na ręce. Właśnie miał wyjść, gdy zatrzymał go głos mężczyzny.
-Dobrze się spisujesz młody.
Krystian natychmiast odpowiedział:
-To praca jak każda inna.
-Ach tak? Chciałbyś się z nią zobaczyć?
Zielone oczy natychmiast pomknęły ku pracodawcy.
-Mogę?
-Tak. Już miesiąc cię tu trzymam, więc powinienem jakoś ci przypomnieć dlaczego tu jesteś. No idź.
-Dziękuję.- kiwnął głową i wyszedł.-Idziesz do niej?- powiedziała szeptem Ann, gdy Krystian położył ją na łóżku.
-Tak. Ale najpierw się tobą zajmę.
-Nie musisz. Leć do niej. Sprawdź czy wszystko z nią w porządku.
Chłopak uśmiechnął się tylko.
-Jesteś kochana.- pocałował ją w czoło.- Niedługo wrócę.......
Jakie reakcje? Jeszcze dzisiaj zaczynam pisać kolejny rozdział.
CZYTASZ
Córka bohatera
Fiksi PenggemarHistoria ekscentrycznego miliardera, któremu na drodze staje młoda dziewczyna z ciekawym charakterkiem. (Okładka autorstwa ciamkarka)