Rozdział V ,,Kamienne serce''

1.2K 88 22
                                    

-Co to jest miłość?
Zeref słysząc to pytanie aż zakrztusił się czerwonym winem pitym że slebrnego królewskiego kielicha (wiecie takiego z różnymi ozdobami) i mając oczy jak spodki spojrzał na młodego księcia.

Jego zaś blada, aczkolwiek z drugiej strony lekko opalona skóra połyskiwała przez zapalone świece:

-C-co? -spytał skołowany
-Nie udawaj idioty, jakim jesteś. -powiedział Natsu z kamienną twarzą
-Wiesz, nie często, a nawet nigdy nie usłyszałem od ciebie pytania w sprawie jakichkolwiek emocji lub tego typu rzeczy. -nie ukrywał wielkiego zdziwienia
-Więc teraz masz okazję i odpowiedz mi na to pytanie. -rzekł mając obojętną postawę
-Z takim nastawieniem to mogę cię jedynie porządnie ochrzanić, za wyciągnięcie mnie z objęć Morfeusza
-To masz problem i odpowiedz na zadane Ci pytanie.
-Jak zwykle niecierpliwy...

Wstał z krzesła i zaczął krążyć wokół dużej komnaty Natsu, próbując odpowiednio dobrać słowa.
W pewnej chwili zatrzymał się i jego wzrok został wbity w duży ceglany komin oświetlający połowę pomieszczenia swoim ogniem, dając przy tym trochę romantyczną atmosferę (bez skojarzeń proszę)

-Powiedz mi, co wiesz o tym uczuciu? -rozkazał
-Co? -nie zrozumiał
-Ile wiesz o miłości, do cholery!? -krzyknął zdenerwowany, podnosząc ręce w kapitulacji

Mimo, że szanował swojego młodszego brata, to jego inteligencja, czasem przerastała jego poziom cierpliwości.

-To, że dwoje ludzi darzą się wzajemną sympatią, spędzają razem każdą wolną chwilę i nigdy się nie okłamują. -odpowiedział przykładając dłoń zgiętą w pięść pod podbródek i wyliczając na palcach
-To wszystko, co wiesz na ten temat?
-Tak.
-Dobra, po dałeś mi ładnie opisaną definicję, a teraz po proszę o szczegóły. -rozkazał mając skrzyżowane ręce na klatce i stojąc vis a vis Natsu.

Ich postawy przypominały względem surowego, a zarazem łagodnego nauczyciela, oczekującego na odpowiedź od zbuntowanego ucznia.

-Jakie szczegóły? Powiedziałem wszystko, co wiem z czego dowiedziałem się z książek, a i czemu nie wpomniałeś mi, że niedługo będę stryjem? -spytał, a jego usta wyginęły się w delikatnym, pełnym ciekawości uśmiechu
-C-co?! -wrzasnął cały czerwony -Jak ty się...
-... dowiedziałem? To proste. Czytałem w bibliotece i przypadkiem natknąłem się na regał świeżo przyniesionych książek z baśniami dla dzieci, nie jestem taki głupi jak myślisz, bracie... -odpowiedział niewinnie
-Eh... ~ i po niespodziance, na twoje urodziny. -westchnął , poczym opadł na kanapę, znajdującą się niedaleko dużego komina
-Ah, doprawdy?
-No.
-Przykro mi, że zniszczyłem twoją niecną wieść na prezent, w postaci twojej młodszej wersji.
-Przyjmuje przeprosiny. -lekko się zaśmiał
-Nie rozróżniasz sarkazmu od zwykłego zdania?
-Rozróżniam, ale wracając do przerwanego tematu. Może zadam prostsze pytanie. Co wiesz o ,,miłości'' z doświadczenia?
-Z doświadczenia... -chwycił w dwa palce swój podbródek (wskazujący i kciuk) - Hm~. Gdy ją widzę to wokół mojego serca pojawia się przyjemne ciepło. Od pewnego czasu, a dokładniej od czasu balu, kiedy brutalnie pchnąłeś i zmusiłeś mnie do tańca, nie mogę przestać o niej myśleć. I rozmyślając, że jej więcej już nie zobaczę, los chciał i spotkałem ją dzisiaj dwa razy. W ogrodzie i bibliotece, ironia losu, prawda? -na samo wspomnienie konciki jego ust wygięły się w szczery i prawdziwy uśmiech
-Oj, bracie... -zaśmiał się Zeref- Sądziłem, że to tylko zauroczenie, ale jak widać to coś więcej. -powiedział przybierając dumną postawę i patrząc z radosną ekspresją w stronę swojego ,,bez uczuciowego'' brata
-Co takiego? -spytał unosząc jedną brew nad bystrym okiem
-Zakochałeś się.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdział edytowany.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Rozdział edytowany

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Uczucia skrywane w ciemności ||SAGA ŚWIT|| ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz