Wchodząc do zamku, pierwszego kogo spotkali idąc w stronę sali tronowej to Zeref'a. Jego mina wskazywała na zdziwienie widząc ich razem zwłaszcza, że w wieku młodzieńczym król zaniedbywał i ignorował młodego następce. Jednak szybko się ocknął rozumiejąc, że już od kilku sekund stoi niczym posąg.
-Witaj ojcze. Miło znów ciebie spotkać po tylu latach rozłąki. -teatralnie zrobił ukłon i wrócił do wcześniejszej pozycji, lecz teraz z lekkim uśmiechem, wpatrując się w nich
-Dlaczego pomimo takiego upływu czasu, wciąż zachowujesz się jakby nic się nie stało? -zapytał król nie rozumiejąc swojego syna
Czarnowłosy westchnął.
-Znaliśmy bardzo dobrze powód twej rozpaczy, ojcze. Wiemy, czemu się tak wobec nas zachowywałeś i dlatego uznałem z Natsu, że najlepiej będzie jeżeli będziemy milczeć póki sam nie weźmiesz się w garść. -rzekł podchodząc do nich- Chciałbym jeszcze z tobą pomówić o wielu innych sprawach, lecz zastanawia mnie teraz jedna rzecz. Dlaczego tak śpieszno ci było i wróciłeś? -widział nagłą reakcje w źrenicach Igneel'a. Czyli napewno był również inny powód, jego nagłego przybycia.
-Są sprawy, które muszę czym prędzej załatwić tuż przed balem. Puki wszystkiego nie uda mi się zrobić, nie będę mógł wam ich wyjaśnić.
-Dlaczego? -wtrącił się Natsu, który od dłuższego czasu stał i nie odzywał się
-Gdybym wam teraz je powiedział, nie skończyłoby się to dobrze. -ruszył przed siebie wymijając jego i Zerefa - Poza tym... -zatrzymał się i spojrzał na nich kątem oka - I tak już niedługo wszystkiego się dowiecie. -westchnął cicho- To co się wkrótce stanie może stać się waszym wybawieniem lub przyczyną waszej zguby... Nie róbcie niczego głupiego, puki nie wrócę.
-Gdzie się wybierasz? -spytał Zeref
Igneel ponownie stanął w pół kroku, chwilę zastanawiając się nad wypowiedzią i zwrócił się ku synowi.
-Do starego przyjaciela... Wrócę dopiero za 2 dni. - po czym ze smutnym uśmiechem zniknął im z pola widzenia
Oszołomieni wypowiedzią ojca, bracia spojrzeli po sobie, oczekując od siebie odpowiedzi na to co się stało przed chwilą. Jednak nie dostawszy odpowiedzi, wrócili do swoich obowiązków.
***************
Blondwłosa obecnie znajdowała się wraz z przyjaciółkami w królewskiej bibliotece. Śmiały się i plotkowały na różne pytanie. Ostatnio w ogóle nie mogła znaleźć dla siebie ani chwili spokoju, ponieważ Natsu nie odstępował jej na krok. No może prócz potrzeb fizjologicznych i brania kąpieli albo ważnych spotkań książąt.
-No powiedz Lu jak ci się układa z naszym księciem? -zapytała nagle Alberona pijąc sake, przyczym rozłożyła się na miękkim fotelu
-Dobrze.
-Co~? Tylko ,,dobrze'' i nic więcej?
-A liczyłaś na coś więcej? -uniosła pytająco jedną brew
-No nie wiem liczyłam na ciekawy romans, ale sądząc po twojej postawie to raczej nic takiego się nie odbyło. - rzekła niezadowolona, odwracając głowę i udając ,,focha ", po czym wypiła łyka z butelki
Na taki komentarz dziewczyną wyszły oczy z orbit, a szczęki opadły im na ziemię, zaś odbiorca tych słów spąsowiał i mimowolnie wyobraziła sobie scenkę wymarzonej nocy spędzonej razem z różowowłosym.
CZYTASZ
Uczucia skrywane w ciemności ||SAGA ŚWIT|| ✓
FanfictionCo by się stało gdyby piękna blondwłosa nieznajoma przyjechała z obcego Królestwa i przeprowadziła się do stolicy innego Królestwa, gdzie władcami są wampiry,służba, a poddanymi ludzie? Czy ludzka kobieta złamie kamienne serce księcia? Tego możemy s...