Na dole ważna notka ;)
*Perapektywa Kai*
Obudziłam się w małym pokoju. Pamietam tylko chłopaka który mnie "uratował" a dalej nic. Kompletna pustka. Wstałam i rozejrzałam się po pokoju. Po prawej stronie pokoju stało biurko a na nim komputer, kamerka, słuchawki i mikrofon.
Wyszłam na korytarz i skierowałam się do kuchni gdzie stał chłopak który mi kogoś przypominał. Ale kogo?
-Hej -powiedział robiąc kanapki z nutellą. Nutella boże jak ja kocham nutelle!
-Obraziłaś się?
-Nie -odparłam sucho.
-Wczoraj trzymałaś w ręce kartkę włożyłem ją do tylnej kieszeni twoich spodni.
Sięgnęłam do kieszeni i wyciągnęłam z niej malutką karteczkę. Rozłożyłam ją i spojrzałam na dwie litery wypisane czarnym mazakiem. "SH". Był to znacznik mojego ulubionego Youtubera. Przeniosłam wzrok z kartki na chłopaka. To był on na 100% on. To by wyjaśniało rzeczy potrzebne do nagrywania. To był Sheo. Sheo uratował mnie przed popełnieniem samobójstwa.
-Coś się stało?
-Nie...ja poprostu muszę już iść. Dzięki za powstrzymanie mnie kilka razy.
-Czekaj jak to kilka
-Pa!
*Perspektywa Maćka*
Dziewczyna wybiegła z mojego mieszkania gubiąc podrodze kartkę. Podniosłem ją i spojrzałem na napis. "SH". Skrót od mojej nazwy na YT. Wybiegłem z bloku i skierowałem się na most. Kiedy dobiegłem na miejsce zobaczyłem dziewczynę. Stała opierając się o barierkę.
*Perspektywa Kai*
Stałam oparta o barierkę tego samego mostu z którego wczoraj chciałam skoczyć. Czy teraz chcę skoczyć? Odpowiedź brzmi nie. Podszedł do mnie Sheo.
-Nie powiedziałaś jak się nazywasz.
-Kaja.
-Ładne imię. Czy dasz się zaprosić na kawę.
-Pod warunkien że ty płacisz.
-Zgoda
Hejka naklejka. Wpadłam na pewien pomysł. Jeżeli pod tą książką będzie 50 wyświetleń to podam wam 25 faktów o mnie. Jeżeli będzie 100 wyświetleń startujemy z nową opowieścią.
Na koniec zapraszam was do gwiazdkowania i komentowania.Dozobaczenia za tydzień
Cake
CZYTASZ
Sheo ~FanFiction~ [End]
FanfictionWracam do domu po wykładzie. Mam 21 lat i jestem Youtuberem. Idę właśnie przez zielonogórski most. Przeglądam Facebooka i Instagrama. Nagle widzę jasnowlosą dziewczynę siedzącą na krawędzi mostu. Słyszę jej cichę odliczanie. -2... Boże ona zaraz sk...