Parking przed wielkim budynkiem szkoły jest już przepełniony, chodź do akademii rozpoczęcia roku szkolnego zostało jeszcze ponad pół godzina. Każdy chce zająć miejsce z tyłu auli, aby móc pogrążyć się w rozmowach ze znajomymi, zamiast słuchać (lub udawać) przemówienia dyrektora.
Pulchna dziewczyna z wielkim uśmiechem podbiega do swojego chłopaka, który z rękami w kieszeni prowadzi rozmowę ze swoimi przyjaciółmi.
Tak. Lia Carter - największa niezdara w szkole, chodzi z Harry'm-najwspanialszym chłopakiem w mieście i na świecie.
-Hej! Tęskniłam! - mruknęła zadowolona, wtulając się w jego klatkę piersiową. Lecz Harry nie miał zamiaru odwzajemnić jej gestu. Wręcz przeciwnie, odepchnął ją zdecydowanym ruchem, a na jego twarzy pojawia się okrutny uśmiech i Lia już wie, że nie wróży on nic dobrego.
-Chyba coś ci się pomyliło Carter.
Jego głos był zimny i okrutny, sprawił że na rękach dziewczyny pojawiła się gęsia skórka. Znajomi chłopaka obserwowali uważnie dziewczynę, czekając aż w jej oczach pojawią się łzy. Lia miała wrażenie, że tylko na to czekali przez całe wakacje. Zapewne tęsknili za sprawianiem jej bólu.
-Wczoraj mówiłeś - przerwała gdy usłyszała parsknięcie bruneta i śmiech jego znajomych.
-Jak głupia byłaś Carter, żeby uwierzyć że to co mówiłem jest prawdą.
Dziewczyna otworzyła usta, ale nie wyszedł z nich żaden dźwięk. Wiedziała już, że dała się wykorzystać a jej życie w szkole będzie teraz jeszcze większym piekłem. Dlatego nie mogła tu zostać. Szybkim krokiem opuściła teren parkingu, walcząc ze łzami. Chciała zniknąć, uciec daleko od głośnych śmiechów jej rówieśników i dokładnie wiedziała co musi zrobić.
Minęło pięć lat od ich ostatniego spotkania.
Lia nie jest już naiwną, zakochaną bez wzajemności nastolatką z kompleksami.
Harry nie jest już szalonym nastolatkiem, czerpiącym przyjemność z wykorzystywania dziewczyn.
***
Hej, cześć i czołem! Prolog za nami, a w najbliższym czasie pojawi się pierwszy rozdział. Wiem że jest masa błędów, wiele muszę jeszcze poprawić w swoim stylu pisania, ale praktyka czyni mistrze, prawda? Jeżeli wyłapiecie jakieś błędy, macie jakieś rady, sugestie to śmiało piszcie.
CZYTASZ
Our Sunrises
FanfictionMinęło pięć lat od ich ostatniego spotkania. Lia nie jest już naiwną, zakochaną bez wzajemności nastolatką z kompleksami. Harry nie jest już szalonym nastolatkiem, czerpiącym przyjemność z wykorzystywania dziewczyn.