- Luke, synku, umyj ręce, bo za chwilę siadamy do kolacji - krzyk kobiety w blond włosach rozniósł się po całym domu.Mały chłopczyk szybko pobiegł do łazienki, bo wiedział, że dziś będzie spaghetti, które wręcz uwielbiał. Porządnie wyszorował dłonie i już po chwili siedział przy stole, obserwując Liz, krzątającą się jeszcze po kuchni.
- Smacznego - wylądował przed nim talerz z wielką porcją dania. Aż ślinka mu pociekła na myśli, że za chwilę to wszystko znajdzie się w jego brzuchu.
- Dziękuję - odpowiedział kulturalnie i zabrał się za pałaszowanie.
Makaron sam rozpływał się w ustach, a idealny sos nadawał wszystkiemu odpowiedniego smaku.
- Mamusiu, czy opowiesz mi jakąś historię?
- Oczywiście, Luke - kobieta uśmiechnęła się szczerze i wstała od stołu.
- Dawno temu była wojna, synku - kobieta pogłaskała swoje dziecko pieszczotliwie po główce i wskazała ręką na schody. - Pochłonęła wiele ofiar. Wtedy matki traciły mężów, dzieci ojców, a siostry braci. Nic nie było takie, jak teraz. Ziemia skropiona krwią wydawała się być przeklęta - kiedy wreszcie wspięli się na górę, mały blondyn położył się grzecznie do łóżka i czekał na kontynuację opowieści. Jego matka uśmiechnęła się rozbawiona, ale jednocześnie dumna, że jej dziecko jest tak zainteresowane przeszłością ludzi. - Znasz ten park, do którego bardzo często chodzimy? - spytała ze szczerym uśmiechem i zobaczyła, jak blondyn przytakuje głową, więc mówiła dalej. - Tam był kiedyś cmentarz, miejsce, w którym pochowano setki ludzi. Ofiar okrutnej i niszczycielskiej wojny. Teraz znajduje się tam plac zabaw dla dzieci, jednak mówią, że w pełnię księżyca po parku chodzi zjawa. Biała, straszna, ale niegroźna. Podobno śpiewa samotnie, przechodząc wąskimi alejkami, wspina się na drzewa i obserwuje. Ale nic nie robi, po prostu jest. Legenda głosi, że czeka na swojego przyjaciela, jednak czy to jest prawda - nie wiem.
Luke słuchał wszystkiego jak zahipnotyzowany. Chłonął każde słowo matki i zapamiętywał, by móc kiedyś poznać zjawę.
YOU ARE READING
Ghost //muke ✔
Fiksi PenggemarGdzie Michael jest duchem mieszkającym w parku, a Luke codziennie chodzi tam na spacery. Okładka: NathSymphony