Prolog

8.8K 454 39
                                    

Moje serce biło jak szalone, ręce trzęsły się ze stresu. Byłem przed salą w której będę brał za chwilę ślub.

- Synku nie stresuj się, wszystko będzie dobrze - Powiedział tata poprawiając mój krawat.

- A jeśli pomylę coś w przysiędze, albo upuszczę obrączkę? - Powiedziałem głosem pełnym obawy.

- Wszystko będzie dobrze, o słyszysz dzwony czas na nas - Tata podał mi łokieć i wprowadził do sali.

Victora nie widziałem jeden dzień, stara tradycja mówi, że narzeczeni nie mogą się widzieć przed ślubem właśnie tę jedną dobę.

Gdy wszedłem do sali ujrzałem piękne ozdobione ławy, białe róże i lekko różowe goździki piękne się razem komponowały. Na podeście stał notariusz wraz z Victorem. Był on ubrany w czarny garnitur i białą koszule, czarny krawat...oczywiście starannie związany, srebrne włosy jak zwykle w idealnym nieładzie. Uśmiechnął się do mnie pokrzepiająco.

Stanąłem przed Nikiforovem i spojrzałem mu w oczy. Przed ślubem wypytywał setki razy czy na pewno chcę wziąć z nim ślub, obawiał się, że jest nie odpowiedni i o 4 lata starszy. Zawsze odpowiadałem tak samo.

-Victor jesteś najodpowiedniejszą osobą z którą chcę wziąć ślub, kocham cię i pragnę być z tobą w każdy możliwy sposób dla człowieka... - Po chwili dodałem ze łzami w oczach - Chcę być twoim mężem, przyjacielem, pocieszycielem, inspiracją. Tym czego najbardziej pragniesz.

Notariusz objaśniał nam co i jak mamy zrobić, gdy doszliśmy do momentu wymiany obrączek zacząłem się strasznie stresować, świat zaczął wirować i widziałem wszystko jak przez mgłę.

- Yuuri, spokojnie wszystko będzie dobrze - Usłyszałem głos srebrnowłosego.

- Czy ty Yuuri Katsuki bierzesz sobie za męża Victora Nikiforova?

- T-tak biorę - Powiedziałem czując ogarniający mnie powoli spokój. Nałożyłem trochę niezdarnie Victorowi obrączkę na palec.

- Czy ty Victorze Nikiforovie bierzesz sobie za męża Yuuriego Katsukiego?

- Tak biorę - Powiedział pewnie i z gracją wsunął mi na palec pierścień.

- Ogłaszam was małżeństwem, możecie się pocałować - Powiedział notariusz.

Victor wykonał jeden krok w moją stronę i położył dłonie na moimi pasie. Schylił lekko głowę i musnął moje wargi, lecz po chwili naparł na nie jeszcze mocniej. Gdy się od siebie odsunęliśmy usłyszeliśmy wiwat zebranych.

- Kocham cię - Szepnął mi na ucho lekko je podgryzając.

- Ja ciebie też - Odszeptałem wtulając się w niego.

Po tym słynnym pocałunku podpisaliśmy wszystkie formalności.

Witam tu ta autorka co nie umie pisać. Poprawiam ten rozdział 20.04.2018😶, czyli jakiś rok z kawałkiem od powstania mojego fanfika 😂. Brawo ja 😆😄

EDIT. WITAM TU PO HMM KILKU JUŻ LATACH Xd wreszcie poprawiałam kujące w oczy błędy 🥴

Jesteś Tylko Mój || Victuuri || RemakeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz