W środę Isak czuł się już dobrze, jednak SMS-y od Sonji bardzo go niepokoiły. Obawiał się, że to wszystko to rzeczywiście zwykły, przypadkowy romans*, który skończy się złamanym sercem i bólem, którego nie uleczy żadne lekarstwo. Według niego to wszystko szło za szybko, ale nie mógł powiedzieć stop, bo za bardzo mu się to podobało.
Szkoła nigdy nie była problemem dla nastolatka, ale nigdy jej nie lubił. Uczył się dobrze, ale nie znosił ludzi, którzy tam byli. Przyjaźnił się z garstką osób, reszty albo nienawidził, albo byli dla niego neutralni. Dorwał Jonasa na korytarzu, po czym opowiedział mu wszystko co ostatnio się działo.
- Czyli mamy mały problem... - odparł Jonas, upijając kawy.
- Mały? Nic o nim nie wiem. No, może oprócz tego co wystalkowałem, ale po tym SMS-ie od tej Sonji nie wiem już nic.
- Może on też gra.
- Co? Że niby jak? Myślisz, że chce mnie wykorzystać i zostawić?
- Powiedzmy. - pokiwał głową, zdobywając dziwne spojrzenie przyjaciela. - Zobacz to.
- Jak? - odparł zirytowany. Jednak po minie przyjaciela od razu zrozumiał o co mu chodziło. - Chyba Cię coś pierdolnęło, Vasquez!
- No co? - zaśmiał się, obrywając pięścią w ramię - I zaliczysz i dowiesz się o co mu chodziło.
Isak myślał, że może jest coś z prawdy w tym co mówi Jonas. Może warto tym razem się pospieszyć i poznać prawdę? Przecież jeżeli to zrobi, a Even z nim zostanie, to nie będzie w tym nic dziwnego. A jeżeli Even okaże się zepsuty i go zostawi, to przynajmniej skorzysta. Jego rozmyślanie przerwało pukanie. Chłopak wstał mozolnie, sprawdzając wcześniej kto to. Widząc na klatce blondyna, przeczesał włosy palcami, po czym szybko otworzył drzwi. Naesheim przywitał go krótkim pocałunkiem i zaczął ściągać kurtkę oraz buty. W głowie młodszego pojawił się myśl "teraz albo nigdy". Chłopak rzucił się na szyję drugiemu, całując go niechlujnie i zachłannie. Even przejął inicjatywę, sprowadzając pocałunek do wolniejszego i bardziej namiętnego. Młodszy wsunął rękę pod jego koszulkę, która chwilę później wylądowała na ziemi. Pchnął go na kanapę, a ten przyciągnął niebieskookiego do kolejnego pocałunku. Nawet jeżeli to miał być zwykły romans, to chciał się nim napawać tak długo jak mógł. Jego serce tego po prostu chciało.
*tak, ta piosenka mnie zainspirowała (Casual Affair w Seattle to jeden wielki Ryden)... P!ATD TO ŻYCIE.
![](https://img.wattpad.com/cover/91309957-288-k160415.jpg)
CZYTASZ
Tic, Tac, Even || Evak ✔️
Fanfic"Tik, tak, płynie czas sekundami, Podejmiesz wyzwanie liczone dniami? 30 ich masz na życia uratowanie, Błagam, zrób to, drogi Evenie." Gdzie Even Bech Næsheim podejmuje wyzwanie uratowania zakochanego w nim Isaka Valtersena, smutnego chłopca z obawą...