Sherlock ocknął się z pobytu w swoim Pałacu Pamięci. Nie otwierając oczu, sięgnął po kubek, lecz stół był pusty.
- Gdzie moja herbata, John?
Odpowiedziało mu milczenie i dopiero wtedy rozejrzał się po salonie. Zamiast swojego blogera zobaczył choinkę. Postanowił więc przejść się po mieszkaniu, szukając partnera i katalogując nowe elementy wystroju.
Po kilku minutach wiedział już, że całe mieszkanie obwieszone jest nieprzyzwoitą ilością świątecznego blichtru, a John wyszedł do pracy.
Z westchnieniem zastanawiał się jak pokonać nudę. Owszem, ostatnia sprawa była nawet interesująca, oceniał ją na 7, ale od czasu jej zamknięcia minęło dokładnie 8 dni 16 godzin i 32 minuty.
Mógłby przeprowadzić jakiś nowy eksperyment, jednak palce moczą się w kwasie, a śledziona jest w piekarniku. Zawsze mógł jechać do Barts, lecz gdyby było coś ciekawego to Hooper by do niego zadzwoniła, tak samo jak Lestrade.
Gdy po raz kolejny rozglądał się po salonie, jego wzrok padł na laptop Johna. Podniósł go i razem z nim usiadł w swoim fotelu. Zaczął przeglądać pliki w poszukiwaniu nowego wpisu na blogu, który mógłby poprawić. Od razu jego uwagę przykuł plik nazwany "list". Bez namysłu otworzył go i zaczął czytać.
Po jego przeczytaniu przypomniał sobie co mówiła pani Hudson o tradycji wysyłania listów. Nigdy wcześniej o niej nie słyszał, lecz wcale go to nie zaskoczyło. Tak jak fakt, że ta kobieta zawsze miała rację. List, który jego partner napisał do niego był piękny. I zaskakująco poruszający. Sam był zdziwiony swoją reakcją.Skoro John postanowił do niego napisać pomyślał, że powinien się odwdzięczyć. W końcu pierwszy raz ma osobę, dla której mógłby się tak poświęcić i zagłębić w tę całą “romantyczność”, mimo wszystko John tego od niego oczekuje nawet jeśli nigdy nie powiedział tego głośno.
Watson jest tak fascynującym mężczyzną, z jednej strony czytelny jak otwarta książka, jednak z drugiej kompletnie nieobliczalny. Zawsze potrafi go zaskoczyć, tak jak na przykład stało się teraz. Zdecydowanie Sherlock jest mu winien odpowiedź na jego niespodziewany przejaw miłości. Obaj są mężczyznami i w ich przypadku okazywanie uczuć nie jest na porządku dziennym. Zresztą nie jest im to potrzebne. Doskonale wiedzą, że są dla siebie stworzeni.
Detektyw otworzył nowy dokument i zastanowił się. W swoim Pałacu Pamięci nie miał jednak wystarczających informacji o pisaniu tego rodzaju korespondencji, więc wpisał w wyszukiwarkę " jak napisać list miłosny”. Po zadziwiająco długich i męczących poszukiwaniach wrócił do edytora tekstu.John,
Po przeczytaniu twojego listu postanowiłem napisać odpowiedź, tak przecież ludzie robią, prawda?
Oczywiście, pamiętam nasze pierwsze spotkanie. Byłeś jednym z niewielu ciekawych ludzi jakich widziałem, potem było tylko lepiej.
Kiedyś Billy był moim jedynym przyjacielem, aż w końcu powoli ty zacząłeś zajmować każdy pokój mojego Pałacu Umysłu. Teraz już nie potrafię myśleć o niczym innym, gdy nie ma cię obok. To zadziwiająco akceptowalne, jednak to twoja zasługa. Nauczyłeś mnie tak wielu nowych rzeczy, od tego, że nie powinienem trzymać części ciała obok jedzenia (powtarzałeś to tak wiele razy, że nawet tutaj nie mogło tego zabraknąć) po to, że wszelkie uczucia, w tym miłość, jednak nie są sprzeczne z rozumem, który, jak wiesz, tak bardzo cenię. Mimo tego, albo właśnie dlatego, że jesteś całkiem inny niż ja idealnie mnie dopełniasz.
Przez lata stawiałem Mycrofta za wzór, potem widziałem w nim jedynie wtrącającego się w życie innych snoba, lecz teraz wiem, że jest po prostu głupcem. Głupcem, który ignoruje największą siłę, jaką jest miłość. Jednak jeśli mój brat ma rację i troska nie jest zaletą to ty, jesteś moją najlepszą wadą.Uratowałeś mnie wiele razy oraz na wiele sposobów i mam nadzieję, że będziesz robił to jeszcze przez długi czas.
SH.
Jednym z wielu plusów tego, że jest geniuszem był fakt, że nie musiał nawet ponownie go czytać, by wiedzieć, że jest idealny. Tak więc nie tracąc zbędnego czasu, zapisał list. Co więcej, postanowił, że sprawi, by dzisiejszy wieczór jego ukochany zapamiętał na długo jako jeden z ich najbardziej romantycznych w czasie trwania związku jako początek nowej tradycji. Ich pierwszej, wspólnej tradycji. I może to zbyt sentymentalne, jednak nie obchodziło go to, ponieważ relacja z Johnem zmieniła całkowicie jego stosunek do uczuć.
CZYTASZ
Listy - Sherlock fanfiction
FanfictionOpowieść o szczęśliwej parze i dwóch zakochanych idiotach ze świętami w tle. Okładka stworzona przez cudowną Juciak za co ogromnie jej dziękuję.