Nie przyszłaś następnego dnia. Zmartwiłem się. Niepotrzebnie się odzywałem? I tak będę tu przychodził i na ciebie czekał. Potrzebujesz mojej pomocy, wiem o tym.
~~~
Nie było cie w bibliotece przez następne 3 dni. Co mam zrobić? Nie mam twojego numeru telefonu, miejsca zamieszkania, kompletnie nic. Teoretycznie nie wiem nawet ile masz lat. Choć wnioskuje, po zadaniach, że jesteś w klasie rok młodszej ode mnie. Chciałbym się jednak Ciebie spytać i mieć pewność.~~~
Spotkałem Cię dziś jak szłaś przez park. Miałaś kaptur na głowie i szyje opatuloną ogromnym szalem. Zatrzymałem cie i spojrzałem w oczy. Wiem, że nie jesteś rozmowna dlatego sam zacząłem:-Melanie, jesteś zła?
Na co nie odpowiedzialaś, a spuściłaś wzrok.
-Odpowiesz mi?
-Możesz dać mi spokój? Nie będę dziewczyną, której zdobedziesz zaufanie, by potem móc ją zranić i wyśmiewać.
- Stój - złapałem ją za ramiona - wiem co Ci jest, widzę to w Twoich oczach. Wiem co czujesz. Miałem to samo. Chcę Ci tylko pomóc, uwierz mi, proszę. - oczy jej się zaszkliły i odeszła bez słowa, znów nie zostawiając żadnego kontaktu do siebie.

CZYTASZ
That's not easy ~ L.H
FanfictionZobaczyłem to w jej oczach, Wiedziałem co muszę zrobić, Miałem świadomość, że to nie będzie proste, Nie odpuściłem.