6

85 18 11
                                    


Dzwoniłaś do mnie o 2;30 w nocy. Miałem wyłączony telefon, o zgrozo, czemu akurat wtedy? Rano napisałem czy coś się stało. Nic nie odpisałaś, nie zwróciłem na to uwagi, bo śpieszyłem się do szkoły. Gdy wróciłem, Ty mi tylko wysłałaś jedną wiadomość:

-Ok

Domyślam się, że nie za bardzo lubisz rozmawiać więc postanowiłem do Ciebie napisać:

- No to jak, kiedy ci pasuje?

- Jutro o 15.

- Nie ma sprawy. Przyjechać po Ciebie?

- Nie, spotkajmy się pod centrum.

Lepszy rydz niż nic.

~~~
Byłaś o 10 minut za późno, nie mam Ci tego za złe. Za to przyszłaś z nowym, świeżym siniakiem, widziałem odrazę w Twoich oczach. Nie chciałaś nic a nic mówić na ten temat. Po moich wielu ogromnych przekonaniach pękłaś - jak zwykła bańka pękłaś - i wyleciało z Ciebie wszystko. A o to mi na prawdę chodziło. Wygadanie się na prawdę dużo Ci pomoże. Nie przejmuj się matka wróci, brat żyję, a tata odejdzie albo odstawi dragi, nawet jeśli wydaje Ci się to niemożliwe, to pamiętaj, nie ma rzeczy niemożliwych.

~~~
Znów dzwoniłaś, ale o 3. Udało mi się odebrać, płakałaś. Rozmawiałem z Tobą dopóki nie zasnełaś. Pomimo tego, że jutro jest szkoła. Trudno najwyżej sie nie wyśpię. Pozostaje tylko sprawa czemu Ty nie spałaś. Cieszę się, że wreszcie doszliśmy do tego momentu. Mam nadzieję, że wiesz, że naprawdę chcę dać Ci jedynie wsparcie, że możesz mi ufać.

That's not easy ~ L.H  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz