Rozdział 4

98 4 2
                                    

Po wejściu do swojego pokoju, usiadłam na łóżko i tępo wpatrywałam się w ścianę na przeciwko. Nie wierzę w to co się przed chwilą stało. No niby nic takiego, ale to był mój pierwszy pocałunek. Nie chciałam z nim go stracić. Czekałam na osobę która mnie szczerze pokocha. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie charakterystyczny dźwięk otwieranych się drzwi do mojego pokoju. A w nich po chwili ujrzałam moją mamę, ale on wyglądała na zdenerwowaną.

- Co chcesz?- powiedziałam oschle. Nie miałam ochoty na rozmowę z kimkolwiek.

- Jeszcze się pytasz co się stało? Jesteś zwykłą dziwką!!

Ałć. Zabolało.

- Dlaczego tak o mnie mówisz? Co ja ci zrobiłam? - w oczach nazbierało mi się już pełno łez.

Nie życzę nikomu usłyszeć takich słów od osoby bliskiej.

- Wynoś się z tego domu! Nie chcę Cię więcej widzieć! Dla mnie już nie istniejesz! Przygotuj się, bo jutro przyjeżdża po Ciebie twoja siostra.

Zaczęłam po prostu płakać. Te słowa mnie tak bolały.

- Mamo- powiedziałam ze smutkiem.

- Nie nazywaj mnie tak, ja nie mam dzieci- po tych słowach opuściła mój pokój.

Zanosiłam się płaczem. Dlaczego Ona mnie tak nienawidzi? Co ja jej do cholery zrobiłam?

Położyłam głowę na poduszkę i nawet nie wiedziałam kiedy usnełam.

Witam!
Przepraszam za moją długą nieobecność ale nie miałam pomysłu na rozdziały.

Do następnego!!

Nie Umiem KochaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz