Przez dłuższy czas od kiedy pisałam z Shawnem leżałam w łóżku i czytałam naokrągło wiadomości od niego. Analizowałam po kolei każde słowo, wyglądało to jakbym miała jakąś obsesję na jego punkcie i nie mogła normalnie iść spać, bo cały czas musiałam czytać co mi napisał. Mimo tego, że czytałam to po raz setny i już prawie umiałam to na pamięć. Ale cóż nic z tym nie dało się zrobić. Po jakimś dłuższym czasie zasnełam z telefonem w rękach.
Z tego co pamiętam śniło mi się, że byłam z Shawnem w szkole, a on przy wszystkich wyznał mi miłość. To jest mało prawdopodobne zdarzenie, z góry mogę stwierdzić, że to nie był sen proroczy.
3 września, przyjaciel Shawna
W tym dniu po raz pierwszy w życiu zaspałam. Lekcje zaczynały się za 30 minut a ja nie byłam wcale ogarnięta. Wyglądałam łagodnie mówiąc jak potwór z jakiegoś horroru.Gdy tylko zorientowałam się, że zostało mi około 15 minut do wyjścia, szybko wybiegłam z łóżka, przy czym wzięłam byle jakie ubrania z szafy. Po jakiś 10 minutach wyglądałam w miarę normalnie. Wyszłam z pokoju, prawie, że biegiem zeszłam na dół. Zaczęłam pakować książki i ubierać buty. Została mi minuta do wyjścia żeby zdążyć na lekcje. Ubrałam bluzę i wybiegłam z domu.
Biegiem dotarłam do szkoły. Zostały 3 minuty do zaczęcia lekcji. Podeszłam do szafki i przebrałam buty. Akurat gdy zamknęłam szafkę zadzwonił dzwonek na lekcje i moja klasa weszła do sali. Całe szczęście, zdążyłam na lekcje. Wzdychajac jako ostatnia wchodząc do klasy zamknęłam drzwi. Usiadłam w ostatniej ławce. Kiedy rozgladałam się po klasie zauważyłam brak Shawna. Byłam zdezorientowana, ponieważ mieliśmy dzisiaj w szkole omówić szczegóły naszego spotkania.
Miałam nadzieję, że przyjdzie na następną lekcje. Pierwsza lekcja minęła w miare szybko. Może dlatego, że chciałam aby Shawn przyszedł. Jednak jak lekcja minęła jego nadal nie było. Byłam lekko zawiedziona, może to były tylko żarty i tak na prawdę on nie chciał się ze mną spotkać. Westchnełam zawiedziona i poszłam do biblioteki.
Odsuwajac krzesło usiadłam, przy czym wyjęłam książkę z plecaka. Była to długa przerwa, więc postanowiłam, aby nie myśleć o Shawnie przeczytać jakąś książkę. Po chwili do klasy wszedł rudowłosy chłopak, z tego co wiem chodzi on do równoległej klasy. Wysunął krzesło i usiadł obok mnie.
Lekko wysunęłam wzrok zza książki, obserwując nieznajomego. On podał mi rękę i powiedział.
- Cześć ty jesteś Elisa co nie? - zapytał z zaciekawieniem.
- Tak, ja jestem Elisa.-
odpowiedziałam lekko zdezorientowana całą sytuacją. Zastanawiało mnie, skąd on wiedział jak mam w ogóle na imię, a tym bardziej co chciał.- Mam dla Ciebie wiadomość od Shawna. - powiedział podając mi jakąś kartkę.
- A zapomniałem się przedstawić. Jestem Ed, miło mi Cię poznać. - odpowiedział śmiejąc się lekko pod nosem.
- Ale jaka wiadomość? Co? Stało się coś? Czemu nie ma go w szkole? - zadałam mu masę pytań jak m jakimś przesłuchaniu.Ed otworzył szeroko oczy i spojrzał się m mnie jak na jakąś totalną wariarke. Po czym powiedział ze śmiechem w głosie.
- Hahah, nic mu się nie stało spokojnie. Miał jakąś spawe do załatwienia i nie mógł przyjść. Przeczytaj kartkę.
Ostatnie zdanie powiedział puszczając mi oczko i wychodząc z biblioteki. Było to dziwne. Nie wiedziałam, że Shawn ma jakiegoś kolegę. Od pierwszego dnia w szkole sprawiał mi wrażenie osoby samotnej. Wydawało mi się, że jest taki sam jak ja, chociażby w jednym procencie. Niby nie wiem tego jaki on jest, ale coś mnie do niego ciągnie. W głębi duszy czuję, że jesteśmy podobni. Dobra koniec moich przemyśleń.
Otworzyłam karteczkę, którą dał mi Ed. Były na niej napisane zaledwie dwa zdania.
"Dzisiaj o 17, park niedaleko szkoły. Będę czekał. Shawn"
Ta kartka zbiła mnie z tropu. Czyli to nie jest żaden żart i Shawn na prawdę chce się spotkać? Byłam zmieszana. Nie wiedziałam czy mam iść na to spotkanie czy nie.
Zaciskając pięść, zgniotłam karteczkę i poszłam pod klasę. Mijała godzina za godziną a w moich myślach była tylko karteczkę od Shawna. Nie wiedziałam co mam już myśleć. Może na prawdę są to jakieś żarty, a ja tylko się łudzę, że coś z tego będzie.
Minęły już lekcje. Szłam powoli do domu mijając park, w którym mam dzisiaj spotkać się z Shawnem. Mijając go zastanawiałam się czy iść czy też nie.
Po jakimś czasie dotarłam do domu. Poszłam w kierunku swojego pokoju. Otworzyłam drzwi i usiadłam na łóżku. Zostały 3 godziny do spotkania. A ja nadal byłam zmieszana. Moje serce mówiło, że mam isc; jednak rozum odradzał mi ten fakt. Mimo tego miałam swoje zasady. Jedną i najważniejszą z nich było kierowanie się głosem serca.
_________________________________________
Hej!
Rozdział dodany jest tym razem dużo szybciej z powodu mojej ostatniej zaległości. Dziękuję wszystkim za czytanie ff i postaram się dodać rozdział od razu po świętach.
Rozdział dedykowany jest mojej przyjaciółce Klaudii ❤
Dzięki tobie strasznie polubiłam wattpada i dzięki tobie pisze to ff z radością. Dziękuję Ci za wszystko!
Kocham Cię ❤
Zachęcam do kometowania i gwiazdkowania - to dla mnie wielka motywacja. Jeszcze raz dziękuję i do następnego rozdziału!
CZYTASZ
Lonely | S.M
أدب الهواة"Nie chciała pokazać, że się bała Ale bycie i czucie się samotnym było zbyt trudne. Wszyscy mówili że była taka silna, lecz nie wiedzieli, że ona ledwie dawała radę. Ale wiedziała, że będzie dobrze. Więc nie pozwoliła, żeby to weszło jej w drogę."...