Leże na łóżku ale jest inaczej niż zwykle. Mam dziwne uczucie, które sprawia, że wiem, że to nie dzieje się w rzeczywistości. To mój kolejny sen. Może tym razem się pojawi szepczę moja podświadomość ale ja w to wątpię. Bo dlaczego tak nagle miałaby się pojawić.
-Stęskniłam się. - Słyszę z rogu pokoju. Od razu podnoszę się do pozycji siedzącej.
Naprawdę tu jest. Siedzi na krześle w rogu i patrzy na mnie swoimi nieziemskimi oczami. Nie wiem co mam jej powiedzieć. Myślałam, że zniknęła i jej już nigdy nie zobaczę. A jednak wróciła do mnie.
-Też tęskniłaś? - Pyta podchodząc do łóżka na, którym się znajduję.
-Wiesz, że tak. To dziwne gdy cię nie ma w moich snach.
-Skąd wiesz, że to sen?
-Po prostu wiem. - Odpowiadam i poklepuje miejsce obok mnie żeby usiadła.-Czemu cię nie było? - Zadaje pytanie, które nurtowało mnie od jakiegoś czasu. Dziewczyna lekko się uśmiechnęła i usiadła koło mnie. Tym razem nie miała skrzydeł ale nie przeszkadzało mi to bez nich też była cudowna.
-Obiecałam ci, że nie długo się spotkamy, więc musiałam zrobić parę rzeczy.
-Mówiłaś poważnie z tym spotkaniem?
-Oczywiście aniele. - Szeroko się uśmiecha, ten uśmiech jest tak cudowny, że chciałabym go widzieć do końca życia i to by mi wystarczyło. Coś zaczyna pikać ale nie wiem co. Zaczynam się rozglądać po pokoju ale nie widzę niczego co mogłoby wydawać ten drażniący dźwięk.
-To twój budzik. - Oznajmia dziewczyna z chichotem.-Do zobaczenia niedługo. - Mówi i znika.
Budzę się i jak najszybciej wyłączam budzik. Jestem zła, że budzik nam przeszkodził w rozmowie ale z moich ust i tak nie schodzi uśmiech ponieważ ona do mnie wróciła. Jedna ważna sprawa, której nikomu nie powiedziałam nawet mojej przyjaciółce to, to, że totalnie jestem zakochana w tym aniele a nawet nie wiem jak się nazywa. Dlatego wolałabym śnić o bananach.

CZYTASZ
Angel Of My Dreams ✔
FanfictionKrótka historia Camili,której codziennie śni się anioł o szmaragdowych tęczówkach. Pewnego dnia pojawia się nie tylko we śnie.