10. Konsekwencje.

672 99 5
                                    

Sehun przytulił młodszego, wciąż w szoku po tym co zobaczył.

"Tęskniłem za tobą bardzo, ale Hannie był taki miły i dobrze się bawiłem!" Lulu powiedział.

"Widzę. Lulu powiedz mi, dlaczego ty i cały dom jesteście pokryci farbą?"

"Bo się bawiłem tatusiu!" Lulu powiedział, jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie.

"Skarbie, zrobiłeś straszny bałagan. Jesteś takim dobrym chłopcem, dlaczego tak zrobiłeś?" Sehun zapytał, a młodszy mógł usłyszeć złość w jego głosie.

"J-jesteś na mnie zły?" Chłopiec zapytał smutno.

"Chciałbym nie być, ale jestem wściekły. Mogę proszę porozmawiać z Luhanem?" Sehun poprosił i usiadł na czystym kawałku kanapy. Lulu rozpłakał się.

"Nie chcesz ze mną rozmawiać?"

"Nie teraz Lulu. Musze porozmawiać z Luhanem" Sehun powiedział wściekle.

"o-okay tatusiu..." Lulu wyszeptał i sekundę później, przed Sehunem stał Luhan.

"Przepraszam, próbowałem go zatrzymać, naprawdę. " Luhan od razu zaczął się tłumaczyć, patrząc w dół jakby jego kolorowe stopy były najciekawszą rzeczą na świecie.

"Nie tłumacz się. Zaufałem ci, że będzie z tobą bezpieczny i tak było. Przez większość czasu. Boże co się stało?" Sehun powiedział i szybko podniósł zabandażowaną stopę Luhana.

"Lulu nadepnął na lego i się przeciął, więc to wyczyściłem i zakleiłem." Luhan wyjaśnił, a Sehun westchnął.

"Wiedziałem, że nie powinienem go zostawiać samego...Powrót do pracy był błędem." Mężczyzna pokręcił głową.

"Nie prawda..To był po prostu jego pierwszy dzień. Był zbyt podekscytowany. To dziecko, przecież wiesz. Przyzwyczai się do tego i uwierz mi, on czuje się bardzo źle przez to co zrobił. Aż mnie głowa boli od jego płaczu." Luhan próbował obronić brata.

"Myślę, że masz rację. Ale to wciąż za trudne. Nie możesz się nim zajmować, kiedy jesteś w jego głowie. Wciąż muszę znaleźć opiekunkę." Luhan kiwnął głową lekko.

'Ale tylko w dni Lulu. Potrafię zająć się samym sobą."

Sehun zgodził się kiwnięciem głowy i wstał.

"Będę musiał porozmawiać później z Lulu. A teraz..Możesz pomóc mi posprzątać?"


Para szybko zabrała się za sprzątanie porozrzucanych klocków Lego i zaschniętej farby. Niestety nie wszystko udało się zmyć i kolorowe plamy zostały w pewnych częściach pokoju.


"Okay Luhan, Lulu może już wyjść."

Luhan westchnął, wiedząc, że Lulu będzie miał kłopoty, ale Sehun zatrzymał go i dotknął jego policzka. Mężczyzna uśmiechnął się i pochylił się by złożyć lekki pocałunek na jego ustach.

"Dziękuje, że opiekowałeś się nim, skarbie"

"Nie ma sprawy" Chłopiec uśmiechnął się i pozwolił Lulu przejąć kontrolę. Wkrótce uśmiech zniknął z twarzy chłopca, a jego oczy zaszkliły się.

"W-wybacz tatusiu, nie chciałem....T-tylko się bawiłem, nie wiedziałem, że robię bałagan. C-czy Hannie też ma kłopoty?" Lulu zapytał smutno.

"Nie skarbie. Luhan pomógł mi posprzątać. Wiem, że się bawiłeś, ale następnym razem musisz bardziej uważać. Nie możesz malować po ścianach ani po sobie, tylko po kolorowankach, które ci kupiłem. Zobacz na ściany Lulu. Farba nie chciała z nich zejść. I kiedy się czymś bawisz, musisz potem schować zabawki." Sehun wyjaśnił mu spokojnie.

Tatuś - tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz