11. Pierwsze spotkanie.

634 99 18
                                    

Sehun szybko wyciągnął telefon i karteczkę z numerem by zadzwonić do nastolatka. Luhan siedział obok niego zdenerwowany.

"Hello?" Jin odpowiedział.

"Hey..Um czy to Jin z lodziarni?"

"Tak to ja! Mogę spytać kto dzwoni do mnie o 11 w nocy?"

"Wybacz, że przeszkadzam, Jestem Sehun. Spotkaliśmy się w lodziarni. Byłem z Luhanem" Sehun wyjaśnił.

"O tak! Pamiętam was, zastanawiałem się czy zadzwonisz~ Jak się masz?" Chłopak zapytał przyjaźnie.

"Nie jest źle, a ty?"

"Świetnie...no prawie...Miałem mały problem z moim nieogarniętym szefem. W skrócie, nie mam pracy, ale za to mam darmowe lody do końca życia!" Jin zaśmiał się.

"Oh jak mi przykro" Sehun powiedział z szerokim uśmiechem na twarzy. Co za zbieg okoliczności.

"No nic..Jestem pewien, że nie dzwoniłeś by dowiedzieć się o moich problemach. Potrzebujesz czegoś?" Jin zapytał i położył się na swoim łóżku z paczką chipsów.

"Dzwoniłem, żeby zaoferować ci pracę! Zwłaszcza teraz, kiedy odszedłeś z lodziarni."

"Serio?!" Jin prawie pisnął z buzią pełną chrupek.

"Serio" Sehun zaśmiał się.

"Chciałbym ci zaoferować opiekę nad Lulu, ponieważ ja postanowiłem wrócić do pracy, a on nie może zostać sam. Płaciłbym ci 10$ za godzinę."

"Brzmi świetnie! Lulu jest taki uroczy i miły! Bardzo chciałbym się nim zająć!" Sehun uśmiechnął się. Wiedział, że Jin to dobry wybór.

"Jesteś bardzo miły. Jednak musiałbyś pracować codziennie z wyjątkiem weekendów po 8 godzin. A czasem może dłużej..." Sehun wyjaśnił chłopakowi, żeby ten wiedział w co się pakuje.

"Nie ma sprawy~ To brzmi nawet lepiej niż mój stary grafik. Kiedy mogę zaczynać?"

"Jutro od 7? Jeśli ci to pasuje oczywiście"

"Oczywiście! Wyślij mi wasz adres i widzimy się jutro! Dobranoc!" Jin powiedział i pożegnał się.

"Mamy opiekunkę!" Sehun ogłosił i przybił piątkę szczęśliwemu Luhanowi.

"Jestem ci tak wdzięczny skarbie. Gdyby nie ty, mielibyśmy problem"

"Nie musisz mi dziękować tatusiu. To Lulu wpadł na ten pomysł, ale bał się cokolwiek powiedzieć" Luhan wyjaśnił. Sehun westchnął. Nie chciał, żeby Lulu się go bał.

"Luhan, mogę porozmawiać z Lulu przez chwilę?"

Luhan uśmiechnął się i kiwnął głową, zamykając oczy. Chłopiec od razu ułożył się na kanapie, a Sehun mrugnął, kiedy zauważył, że śpi. Potem przypomniało mu się, że jest już noc. Lekko potrząsnął ramieniem Lu, który burknął cicho.

"Tatusiu, ja chcę spać" Wyszeptał, a Sehun zaśmiał się.

"Wiem skarbie, ale chciałbym o czymś porozmawiać." Lulu kiwnął głową i podniósł się powoli, pocierając oczy.

"Skarbie, dlaczego bałeś się mi powiedzieć, że chcesz żeby to Jin cię pilnował?"

Lulu spojrzał w dół.

"Myślałem, że będziesz jeszcze bardziej zły a mnie. A ja nie lubię kiedy jesteś zły tatusiu...Nie lubię kiedy na mnie krzyczysz...Boje się. A ty nigdy nie krzyczysz na Luhana, więc myślałem, że będzie lepiej jak on ci powie.."

Tatuś - tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz