W szpitalu w Keystone w Dakocie Południowej panował chaos. Nikt nie mógł uwierzyć w śmierć doktora, która nastąpiła niespodziewanie. Staruszek bardzo dobrze się trzymał jak na swój wiek. Nie cierpiał na żadną chorobę jak i również na nic się nie skarżył, oprócz bólu kręgosłupa. Rano jego ciało zostało znalezione przez pielęgniarkę prowadzącą nocny obchód. Pielęgniarka Anna Stephor – bo tak się nazywała – sprawdziła puls, który wykazał śmierć pana White. Zadzwoniła po lekarza, aby już fachowo stwierdził zgon.
Wezwany lekarz najpierw dokładnie przebadał swojego „pac jęta". Nie ustaliwszy przyczyny, badał go i badał coraz dokładniej i to parokrotnie. Cały oburzony wziął całą dokumentację, wstał i udał się do osoby kierującej szpitalem. Z całej siły walił pięścią w drzwi, aż otworzył mu szef - Eric Bubbles.
- Dzień dobry. W czym mogę pomóc? – zapytał Eric spokojnym, doniosłym tonem.
- Zrobiłem sekcję badań jak i analiz w związku z zgonem doktora Matias'a White. Oczywiście nic nie wykazało przyczyny zgonu. Cóż mam zrobić?
- Idź po trumniarza. Niech go pochowie.
- Zanim zrobi się pogrzeb jest potrzebna przyczyna zgonu! Trzeba ustalić przyczynę śmierci! Nie można bez tego nic robić, takie są procedury! A tak na marginesie to grabarz nie trumniarz. – krzyczał widocznie zbulwersowany lekarz.
- Wezwij patologa. On zajmie się tym lepiej, a ty zostaniesz zwolniony za unoszenie się.
- What the fuck!?
Lekarz szybkim krokiem opuścił korytarz przed wejściem od gabinetu szefa i popędził do swojego.
Skontaktował się z tymi co trzeba.
'
CZYTASZ
Chirurg (wolno pisane)
Mystery / ThrillerDostałem drgawek. Opętały one całe moje ciało i umysł. Zacząłem rzucać się po podłodze, robiąc sobie tym samym niesamowitą krzywdę. Rozwaliłem część czaszki o stolik. Krew lała się strumieniami na dywan. Mimo tego co się teraz działo miałem świadomo...