III, Rozdział 2

31 7 0
                                    

  W szpitalu w Keystone w Dakocie Południowej panował chaos. Nikt nie mógł uwierzyć w śmierć doktora, która nastąpiła niespodziewanie. Staruszek bardzo dobrze się trzymał jak na swój wiek. Nie cierpiał na żadną chorobę jak i również na nic się nie skarżył, oprócz bólu kręgosłupa. Rano jego ciało zostało znalezione przez pielęgniarkę prowadzącą nocny obchód. Pielęgniarka Anna Stephor – bo tak się nazywała – sprawdziła puls, który wykazał śmierć pana White. Zadzwoniła po lekarza, aby już fachowo stwierdził zgon.

  Wezwany lekarz najpierw dokładnie przebadał swojego „pac jęta". Nie ustaliwszy przyczyny, badał go i badał coraz dokładniej i to parokrotnie. Cały oburzony wziął całą dokumentację, wstał i udał się do osoby kierującej szpitalem. Z całej siły walił pięścią w drzwi, aż otworzył mu szef - Eric Bubbles.

- Dzień dobry. W czym mogę pomóc? – zapytał Eric spokojnym, doniosłym tonem.

- Zrobiłem sekcję badań jak i analiz w związku z zgonem doktora Matias'a White. Oczywiście nic nie wykazało przyczyny zgonu. Cóż mam zrobić?

- Idź po trumniarza. Niech go pochowie.

- Zanim zrobi się pogrzeb jest potrzebna przyczyna zgonu! Trzeba ustalić przyczynę śmierci! Nie można bez tego nic robić, takie są procedury! A tak na marginesie to grabarz nie trumniarz. – krzyczał widocznie zbulwersowany lekarz.

- Wezwij patologa. On zajmie się tym lepiej, a ty zostaniesz zwolniony za unoszenie się.

- What the fuck!?

Lekarz szybkim krokiem opuścił korytarz przed wejściem od gabinetu szefa i popędził do swojego.

Skontaktował się z tymi co trzeba.

'

Chirurg (wolno pisane)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz