Rozdział 8- Telefon od...

31 4 1
                                    

  Wracając z powrotem nagle przypomniałam sobie, że kiedy dolecę do Korei, muszę zadzwonić do moich rodziców.

(Ja): O matko! Jaka głupia jestem...

(Tori, Dori): Co się stało?

(Ja): Zapomniałam, że muszę zadzwonić do rodziców.

(Dori): Spokojnie, myślę, że jest wszystko w porządku. Co dopiero przyleciałyśmy, to znaczy trochę minęło, ale nie, że nie dzwoniłaś przez rok.

(Ja): No może...

(Dori): Jakoś niedawno zadzwoniłam do rodziców i było wszystko w porządku.

(Tori): W sumie to ja też muszę zadzwonić do moich, bo jestem ciekawa jak u nich.

(Dori): Jak chcesz to dzwoń. Mi nie będzie to przeszkadzać. Przecież widzimy się praktycznie codziennie. Tori chyba też nie ma nic przeciwko, prawda?

(Tori): Jasne, że nie.

(Ja): Kurczę, przecież nie pomyślałam, że u nich jest jakaś... 6:20.

(Tori): O.. No w sumie tak.

(Ja): Wygląda na to, że trudno będzie nam pogodzić się z godzinami cha cha cha cha.

(Tori, Dori): Cha cha cha 

(Dori): Wygląda na to, że tak. Też o tym nie pomyślałam do końca.

(Ja): Żeby ich nie wybudzić to przynajmniej napiszę esemesa, że u mnie wszystko dobrze i, że szczęśliwie doleciałam.

(Tori): W takim razie ja też tak zrobię, a później zadzwonię za jakieś parę godzin.

(Ja): Ja tak samo.

-Ja i Tori zaczęłyśmy pisać esemesy do swoich rodziców i kiedy skończyłyśmy, razem z Dori zadecydowałyśmy, że pochodzimy sobie po centrum i może znajdziemy coś ciekawego,było co robić. Chętnie przechadzając się po mieście przyglądałyśmy się przechodzącym. Nie wiadomo dlaczego nie mogłyśmy przestać się uśmiechać jakbyśmy czytały sobie w myślach. Po jakimś czasie postanowiłyśmy, że przejedziemy się do sławnej dzielnicy Gangnam. Można tam było znaleźć ekskluzywne sklepy z odzieżą i innymi rzeczami.

(Dori): Wow, ile tu budynków i w ogóle.

(Tori): Co tu się dziwić. To jest znana dzielnica i można zaczerpnąć stąd trochę mody i innych informacji.

(Ja): Racja, tylko od czego zaczniemy? (śmiech)

(Dori): Hmmm... Dziewczyny, przejechałyśmy tu i nie wiemy co mamy robić?

(Tori): To nie o to chodzi. Po prostu to jest nawet duża dzielnica porównując ją z miejscem gdzie mieszkałam przez jakiś czas.

(Dori): W sumie masz rację. Tutaj niektóre rzeczy są do siebie tak różne jak i podobne.

(Ja): Zgadzam się, tutaj czuję się kimś innym.

(Tori): Ludzie czasami nam się przyglądają, ale mam nadzieję, że jesteśmy jakieś dziwne, prawda?

(Ja): Mam nadzieję, że nie. Cha cha

(Dori): Okej, to w końcu co robimy najpierw?

(Tori): Może pójdziemy do jakiejś kafejki?

(Ja, Dori): Dobry pomysł

(Ja): Ale mamy 2 lipca i jest 26°C.

(Tori): A no tak, ale może zamówimy sobie mrożoną kawę?

(Dori): Ja chętnie

(Ja): Mi również nie zaszkodzi.

-Kiedy znalazłyśmy miejsce gdzie mogłyśmy sobie kupić mrożoną kawę, zamówiłyśmy sobie po jednej i wyszłyśmy na zewnątrz, aby sobie troszkę pochodzić.                                                                                                               Nagle zadzwonił mój telefon.

(Tori): O! Ktoś dzwoni.

(Ja): Już odbieram.

-Powoli powiedziałam:

(Ja): Halo?

PO KOREAŃSKU 

(?):Umm... Dzień dobry. Czy może dodzwoniłem się do pani Mari? 

(Ja): Tak, a z kim rozmawiam?

(?): Jestem kierownikiem wytwórni Big Hit i chciałbym poinformować panią, iż w imieniu jednego z naszych pracowników-idoli oraz całej grupy BTS jest możliwość spotkania. Jutro jest niedziela, więc grupa BTS ma jutro wolne. W związku z tym, tak jak sprawa była omawiana z wytwórnią, wyrażamy zgodę na małe spotkanie. Chciałbym również poinformować, że w razie czego będziemy musieli również przywieść dwóch ochroniarzy. 

(Ja): Aa

-(Trochę odjęło mi mowy)

(Ja): Bardzo dziękuję, że zaproszenie zostało zatwierdzone. Mam jednak pytanie w sprawie- Czy nie będzie problemu, kiedy przyjdę razem z dwoma przyjaciółkami?

(?): Nie będzie problemu. Wcześniej podjęto decyzję na ten temat i jest wyrażona zgoda, tylko tak jak było wspomniane- W razie czego będzie jeszcze dwóch ochroniarzy, ponieważ nie znamy do końca pańskiego mienia, dlatego chcemy upewnić się, że wszystko będzie pod kontrolą.

(Ja): Dobrze, rozumiem. Dziękuję za informację.

(?): Podam jeszcze pani miejscowość i godzinę w jaką odbędzie się spotkanie. 

Mam pytanie.

(Ja): Tak?

(?): Czy jest to pani stały numer, na który możemy przesłać szczegółowe informacje na temat spotkania?

(Ja): Tak, to jest mój numer i można tu przesłać informacje.

(?): Prosimy jednak, aby pani oraz pańskie dwie przyjaciółki zachowały te informacje dla siebie.

(Ja): Dobrze, dotrzymamy słowa i jeszcze raz dziękujemy za informacje.

(?): Również dziękuję, do widzenia.

(Ja): Do widzenia

...

(Ja): Dziewczyny, słyszałyście?

(Tori, Dori): Noo! 

(Tori): Serio, to chyba sen!

(Dori): Jestem taka szczęśliwa, że się udało!

(Ja): Ja też! Na początku troszkę się przestraszyłam, ale mam nadzieję, że to na prawdę jest sama wytwórnia Big Hit, a nie ktoś inny...

(Dori, Tori): Noo...

(Tori): Można przecież sprawdzić ich numer w internecie. Kiedyś to sprawdzałam.

(Ja): Niezły pomysł.

-Zaczęłam przeglądać ich główną stronę i po chwili się odezwałam:

(Ja): Rzeczywiście, mam ich numer i wszystko się zgadza. Teraz wystarczy tylko się przyszykować. 

Jak ja nie mogę się doczekać! 



TDM The Story [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz