-Co wymyśliłaś?
-Poznamy Cię z jakimś chłopakiem. Potem będziecie razem i przed Lukiem będziecie się całować i takie rzeczy! Świetnie!
-Monica, nigdy nie miałam chłopaka, bo czekam na niego, a teraz mam być z kimś w związku, żeby wzbudzić w Luke zazdrość?
-No dobra, masz rację. Mam jeszcze Plan B!
-I tak pewnie nie wypali.
-Pojutrze jedziesz do Grecji, nie? Przez dwa tygodnie spróbuj się do niego zbliżyć, a pod koniec powiedz mu, co do niego czujesz. Nie powinien Cię wyśmiać.
-Właśnie, nie powinien, ale może to zrobić.
-Boże, ale jesteś pesymistką! Może okaże się, że kocha Cię i będziecie żyli długo i szczęśliwie.
-To wtedy będzie kazirodztwo, ale zgadzam się.
-No i świetnie.
I tak do 16 siedziałyśmy w kawiarni i plotkowałyśmy. Nagle poczułam wibracje w kieszeni.
-Poczekaj, SMS dostałam.
Od: Luke ❤
Przyjechać po Ciebie?
-Kto to? - jak zwykle, Monica musi wszystko wiedzieć.
-Luke. Pyta się, czy ma po mnie przyjechać.
-Odpisz, że tak! Ewidentne Cię kocha!
-Dlaczego tak uważasz? - tak, ona tez zdecydowanie ma bujną wyobraźnie.
-Martwi się o Ciebie, troszczy się! No rozumiesz!
-Zachowuje się jak prawdziwy brat, martwiący się o siostrę.
-Nie mam już siły z Tobą gadać. - i kto to mówi?
Napisałam krótką wiadomość, żeby już wyjeżdżał.
-A ty się nie zbierasz? - zdziwiło mnie, że Monica siedzi i szczerzy się jak głupi do sera.
-Czekam na kogoś.
-Randka?
-Tak, opowiem Ci innym razem. Dobra, idź już, bo widzę go.
Zaczęłam się z niej śmiać. Boże, najlepsza przyjaciółka! Wygania z własnego spotkanie. Jednak kocham ją, jak własna siostrę.znamy się już 10 lat, pasujemy do siebie jak dwie krople wody.
Wyszłam przed kawiarnię, żeby poczekać na brata. Widzę już jego samochód i gdy podchodzę bliżej, dostrzegam Arzaylea obok niego. Jak zawsze, musi wszystko spieprzyć. Usiadłam z tylu i zaczęłam wsłuchiwać się w ich rozmowę.
-Luke, może nie jedź do tej Grecji? Zostaniesz ze mną, będziemy mieć wolną chatę. Co ty na to?
Oni serio myślą, że ich nie słyszę? Jeśli mam słuchawki w uszach, to nie znaczy, że słucham muzyki, prawda? Luke popatrzył na mnie w lusterku i się uśmiechnął. Oczywiście odwzajemniam ten gest.
-Nie Arz. Obiecałem to rodzicom, że z nimi pojadę. To jest moja młodsza siostra, martwię się o nią. A jak pozna jakiegoś 40-latka? Matko, broń Boże!
-Lukey, ona ma 16 lat i nie miała jeszcze żadnego chłopaka. Daj dziewczynie się wyszaleć. Potem może być za późno.
-Ona nie miała jeszcze chłopaka, bo czeka na takiego ideała jak ja!
-To prawda.
I wtedy Luke i Arz odwrócili się w moją stronę. Czy ja to powiedziałam na głos? Kurczę, muszę coś wymyślić.
-Tak Monica, to prawda. W galerii są wyprzedaże.*
Zaśmiali się i potem już była cisza. Jakbym tego nie powiedziała, to może więcej rzeczy bym się dowiedziała. Głupia ja!
Odwieźliśmy Arz do domu i jechaliśmy w stronę naszego.
-Mia? Chcesz, żebym pojechał z Tobą na te wakacje?
-Tak, bo jednak boję się zostać sama z rodzicami. - oboje wybuchnelismy śmiechem. Wiemy, że nasi rodzice lubią zabawić się we dwójkę. - A co? Ty nie chcesz? - trochę posmutniałam.
-Oczywiście, że chcę. Tylko Arzaylea złożyła mi propozycje, żebym został, ale pomyślałem, że może pojechałaby z nami?
I w tym momencie mnie zamurowało. Ona i ja razem na wakacjach? Może jeszcze w tym samym pokoju? Oczywiście, że nie!
-Tak, tylko spytaj rodziców.
-Oto się nie martw, zgodzą się. Tylko muszę zadzwonić do Arz i jej to powiedzieć.
No to dupa. Fajne wakacje, żegnać! Podjechaliśmy pod dom i szybko pobiegłam do pokoju. Nawet nie wiem kiedy zaczęłam płakać. Zawsze na takie chwile lubię biegać. Przebrałam się w strój sportowy i poszłam. Tego mi było trzeba. Po 40 minutach biegania, wróciłam do domu. Wzięłam szybki prysznic i włączyłam serial. Nawet nie wiem kiedy, zasnęłam.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
*Jakby ktoś zapomniał, ona miała nadal słuchawki. Wiec mogła gadać przez nie. :)
Podoba wam się? Piszcie komentarze i dawajcie gwiazdki!
CZYTASZ
Zakazane Uczucie
FanfictionNazywam się Mia, pochodzę z Sydney. Mam 16 lat i jestem zakochana. W kim? We własnym, biologicznym bracie.