Obudziłam się przez niezasłonięte zasłony w oknie.
Dlaczego słońce musi tak bardzo świecić?
I czemu nie można go wyłączyć?
Otworzyłam oczy i spojrzałam w prawo gdzie powinien być Chanyeol. No właśnie, powinien, ale go nie było. Czyli to był tylko sen? A było tak pięknie. Ogarnęłam się, ubrałam i zeszłam na dół kierując się do kuchni. W ogóle, to gdzie jest Tik? Powinien jeszcze spać na górze. Weszłam do kuchni i zauważyłam Tika przy swojej miseczce. Nagle coś, a raczej ktoś objął mnie od tyłu. Pisnęłam przestraszona i odwóciłam się do..
- Chanyeol? – czyli, to jednak nie był sen – nie strasz mnie tak! – walnęłam go w ramię i usiadłam przy stole.
- Zrobiłem naleśniki. Pomyślałem, że może chociaż trochę odwdzięczę ci się za przenocowanie mnie – powiedział nakładając po dwa naleśniki na talerze. Yeol, masz u mnie kolejnego plusa, bo kocham naleśniki!
- Nie musisz się za nic odwdzięczać, ale dzięki za zrobienie śniadania – zabrałam się za jedzenie. Matko, to są najlepsze naleśniki, jakie w życiu jadłam!
- Smakuje ci? – spytał po chwili, gdy jadłam już trzeciego naleśnika.
- Są pyszne! – potwierdziłam. Po śniadaniu Yeol musiał się zbierać do domu. Wziął swoje rzeczy i jeszcze na chwilę stanął w drzwiach wyjściowych.
- Do zobaczenia Yoo – uśmiechnął się i mnie przytulił. Niepewnie oddałam uścisk.
- Do zobaczenia Yeollie – mruknęłam zamykając drzwi. Poszłam do salonu i usiadłam na kanapie patrząc się w ścianę. Dokładnie, patrzyłam się w ścianę. Niezbyt ciekawe zajęcie od którego wybawił mnie dzwonek do drzwi. Otworzyłam je, a moim oczom ukazał się Soo, a zaraz za nim Baek.
- Jak tam z Chanyeolem? Co robiliście jak wyszliśmy? – Spytał od razu po wejściu Baek.
- Obejrzeliśmy horror. Mogłam spalić te twoje płyty z horrorami – powiedziałam śmiejąc się cicho.
- To tyle? Nic więcej? – dopytywał D.O.
- Co wyście się tak na mnie uwzięli? Dajcie spokój – usiedliśmy wszyscy na kanapie.
- Whatever. Mam dla was niespodziankę! – krzyknął uradowany Soo.
- Jaką? – spytaliśmy z Baekiem w tym samym czasie. Spojrzeliśmy się na siebie po czym wybuchliśmy śmiechem.
- Lubicie śpiewać no nie? – przytaknęliśmy – no to załatwiłem wam lekcje śpiewu!
- To nawet dobry pomysł. Moglibyśmy więcej czasu spędzać razem i w dodatku robiąc to co uwielbiamy. Baek, wchodzisz? – spytałam zerkając na brata.
- No pewnie – potwierdził. Do głowy wpadł mi niesamowity pomysł.
- Okey, wchodzimy w to, ale pod jednym warunkiem – Soo skinął głową bym mówiła dalej – ty też będziesz na nie chodził. Inaczej nie idziemy – pewna, że Soo nie odmówi ze względu na nas, odwróciłam się do Baeka żeby przybić mu piątkę. Soo zastanawiał się przez dłuższą chwilę, po czym spojrzał na nas.
- Zgoda – powiedział zrezygnowany.
- To kiedy zaczynamy? – spytał Hyun.
- A no tak! Szykujcie się, zajęcia zaczynają się o 13
- A która jest? – spojrzałam na zegarek. – 12:18?! Matko, muszę się przygotować! – wbiegłam na górę i zaczęłam pakować wszystko co będzie mi potrzebne na zajęcia. Po spakowaniu się poszłam do łazienki zrobić lekki makijaż.
CZYTASZ
Reality~Park Chanyeol
FanficWolno Pisane!! #561 w exo #689 w chanyeol-28.08.18 #153 w fikcja