Chapter 4

154 12 0
                                    


Obudziłam się przez niezasłonięte zasłony w oknie. 

Dlaczego słońce musi tak bardzo świecić? 

I czemu nie można go wyłączyć? 

Otworzyłam oczy i spojrzałam w prawo gdzie powinien być Chanyeol. No właśnie, powinien, ale go nie było. Czyli to był tylko sen? A było tak pięknie. Ogarnęłam się, ubrałam i zeszłam na dół kierując się do kuchni. W ogóle, to gdzie jest Tik? Powinien jeszcze spać na górze. Weszłam do kuchni i zauważyłam Tika przy swojej miseczce. Nagle coś, a raczej ktoś objął mnie od tyłu. Pisnęłam przestraszona i odwóciłam się do..

- Chanyeol? – czyli, to jednak nie był sen – nie strasz mnie tak! – walnęłam go w ramię i usiadłam przy stole.

- Zrobiłem naleśniki. Pomyślałem, że może chociaż trochę odwdzięczę ci się za przenocowanie mnie – powiedział nakładając po dwa naleśniki na talerze. Yeol, masz u mnie kolejnego plusa, bo kocham naleśniki!

- Nie musisz się za nic odwdzięczać, ale dzięki za zrobienie śniadania – zabrałam się za jedzenie. Matko, to są najlepsze naleśniki, jakie w życiu jadłam!

- Smakuje ci? – spytał po chwili, gdy jadłam już trzeciego naleśnika.

- Są pyszne! – potwierdziłam. Po śniadaniu Yeol musiał się zbierać do domu. Wziął swoje rzeczy i jeszcze na chwilę stanął w drzwiach wyjściowych.

- Do zobaczenia Yoo – uśmiechnął się i mnie przytulił. Niepewnie oddałam uścisk.

- Do zobaczenia Yeollie – mruknęłam zamykając drzwi. Poszłam do salonu i usiadłam na kanapie patrząc się w ścianę. Dokładnie, patrzyłam się w ścianę. Niezbyt ciekawe zajęcie od którego wybawił mnie dzwonek do drzwi. Otworzyłam je, a moim oczom ukazał się Soo, a zaraz za nim Baek.

- Jak tam z Chanyeolem? Co robiliście jak wyszliśmy? – Spytał od razu po wejściu Baek.

- Obejrzeliśmy horror. Mogłam spalić te twoje płyty z horrorami – powiedziałam śmiejąc się cicho.

- To tyle? Nic więcej? – dopytywał D.O.

- Co wyście się tak na mnie uwzięli? Dajcie spokój – usiedliśmy wszyscy na kanapie.

- Whatever. Mam dla was niespodziankę! – krzyknął uradowany Soo.

- Jaką? – spytaliśmy z Baekiem w tym samym czasie. Spojrzeliśmy się na siebie po czym wybuchliśmy śmiechem.

- Lubicie śpiewać no nie? – przytaknęliśmy – no to załatwiłem wam lekcje śpiewu!

- To nawet dobry pomysł. Moglibyśmy więcej czasu spędzać razem i w dodatku robiąc to co uwielbiamy. Baek, wchodzisz? – spytałam zerkając na brata.

- No pewnie – potwierdził. Do głowy wpadł mi niesamowity pomysł.

- Okey, wchodzimy w to, ale pod jednym warunkiem – Soo skinął głową bym mówiła dalej – ty też będziesz na nie chodził. Inaczej nie idziemy – pewna, że Soo nie odmówi ze względu na nas, odwróciłam się do Baeka żeby przybić mu piątkę. Soo zastanawiał się przez dłuższą chwilę, po czym spojrzał na nas.

- Zgoda – powiedział zrezygnowany.

- To kiedy zaczynamy? – spytał Hyun.

- A no tak! Szykujcie się, zajęcia zaczynają się o 13

- A która jest? – spojrzałam na zegarek. – 12:18?! Matko, muszę się przygotować! – wbiegłam na górę i zaczęłam pakować wszystko co będzie mi potrzebne na zajęcia. Po spakowaniu się poszłam do łazienki zrobić lekki makijaż.

Reality~Park ChanyeolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz