Przyjechaliśmy już pół drogi, gdy postanowiłam w końcu wyjąć z plecaka kanapki i termos z herbatą. Yeol spoglądał co chwila na mnie, prowadząc.
- Co ty tam masz? – odezwał się gdy stanęliśmy na czerwonym świetle.
- Kiedy zrobimy jakiś postój? – spytałam totalnie ignorując jego pytanie.
- Za jakieś 5 minut – faktycznie, po 5 minutach zatrzymaliśmy się wszyscy koło ogromnej łąki. Wysiadłam z samochodu z moim plecakiem, a zaraz za mną szedł Yeol. Reszta została przy samochodach. Zauważyłam małą ławeczkę na skraju łąki, więc to tam się skierowałam. Usiedliśmy na niej z Chanem, a ja ponownie wyjęłam termos oraz pudełko z kanapeczkami.
- Zrobiłam je, bo pomyślałam, że możemy zgłodnieć podczas podróży, czy coś – otworzyłam pudełko i spojrzałam na Chana, który szczerzył się do mnie.
- Serduszka? – wyglądał na naprawdę zadowolonego.
- Tak jak na naszej randce – wypaliłam.
Ups...
Chan uśmiechnął się jeszcze szerzej o ile to w ogóle możliwe.
– Spróbuj. Mam nadzieję, że trafiłam że składnikami i dobrze je odtworzyłam – wzięłam jedną kanapeczkę i nakarmiłam nią Chana.
- Trafiłaś. Zupełnie taka sama jak na naszej RANDCE – czy mi się zdawało, czy specjalnie nacisnął na słowo „randka"? – Teraz ty – tym razem, to on nakarmił mnie. Zjedliśmy po dwie kanapki, a resztę zostawiliśmy na później. Wypiliśmy jeszcze po kubku herbaty i wróciliśmy do reszty.
- Zrobiłem wam zdjęcia – szepnął mi na ucho Baekhyun.
- Kocham cię braciszku – pocałowałam go w policzek. Spojrzałam na Chana, który patrzył na Baeka dziwnym wzrokiem.
Czy Yeol jest zazdrosny o mojego brata, bo pocałowałam go w policzek?
O jejkuuu! Rozpływam się!
Czy Chan...
No nie...
On się już nie uśmiecha!
Zepsułam Chanyeola!
No to trzeba go teraz naprawić.
- Chanyeollie – przybliżyłam się do niego i złożyłam delikatnego całusa na jego policzku. Odsunęłam się i spojrzałam na niego.
Uśmiech powrócił!
Yeol spojrzał się na mnie dziwnie, ale jednak wciąż się uśmiechając.
- Za co to było? – dotknął miejsca gdzie moje usta zetknęły się z jego policzkiem.
- Naprawiłam twój uśmiech – wyszczerzyłam się.
- Dobra! Jedziemy dalej! Wsiadać do samochodów! – krzyknął Kai. Nie drążąc tematu, razem z Yeolem wsiedliśmy do jego samochodu i po chwili wszyscy ruszyliśmy.
Yeollie włączył radio, żeby nie było tak cicho. Zaczęliśmy śpiewać piosenki i śmiać się, gdy któremuś z nas to w ogóle nie wychodziło.
Właśnie zaczęła lecieć kolejna piosenka, gdy dostałam wiadomość od Baeka. Wysłał mi zdjęcia moje i Yeola gdy ja karmiłam jego albo on mnie.
Uroczo wyszły!
Odpisałam mu, że jest najlepszym bratem na świecie i że go kocham.
- Z kim tak romansujesz? – Yeol się troszkę naburmuszył. Ale słodko!
CZYTASZ
Reality~Park Chanyeol
FanfictionWolno Pisane!! #561 w exo #689 w chanyeol-28.08.18 #153 w fikcja