Zaczęło się ściemniać i woda w morzu robiła się coraz zimniejsza, więc o 20 zaczęliśmy się powoli zbierać do domku.
- Już jutro musimy wracać - jęknął niezadowolony Hunnie.
- A ja będę musiał chodzić do pracy - dołączył Baek.
- Ja tam lubię pracę w kawiarence - uśmiechnęłam się.
- Ja też - potwierdził Soo. Rozsiedliśmy się na kanapie a ci co się nie zmieścili usiedli w fotelach.
- Ja za to będę stałym klientem w tej kawiarence - Channie objął mnie ramieniem.
- Ja też - Kai zrobił to samo z Kyungim.
- Ej a ja to co?! - oburzył się Hunnie.
- A ty masz się uczyć! Masz test z Biologii! - rzuciłam w biednego Huna poduszką.
Ja miałam farta, bo rodzice nie zwrócili uwagi na moje kilkudniowe zwolnienie ze szkoły, ale niestety teraz muszę już wrócić na lekcję, bo jeszcze mnie wywalą ze szkoły.
- Chodzimy razem do klasy, więc ty też go masz!
- Ale ja w porównaniu do ciebie się nauczyłam - wytknęłam w jego stronę język.
- A ja jestem zajebisty i już nie chodzę do szkoły - Baek jeszcze bardziej rozwalił się w fotelu.
- Ja to nie wiem jakim cudem my się jeszcze nigdy nie spotkaliśmy, chociaż chodzimy do tej samej szkoły. - oparłam głowę o ramię Chana.
- To pewnie dlatego, że my przesiadujemy przerwy na zewnątrz, nie lubimy się gnieździć w środku i narazić na kilkukrotne taranowanie. Raz to nawet Hun trafił do szpitala ze skręconą kostką. - wzruszył ramionami Kyung.
- My zwykle przesiadujemy na stołówce, w towarzystwie naszych „fanek" - Kai uśmiechnął się znacząco, przez co dostał od Soo po głowie. Ale jakby nic sobie z tego nie robił, kontynuował - najczęściej Chanyeola. Lecą na jego mięśnie i w ogóle - zaśmiał się.
Ohh.. konkurencja?
Przynajmniej nie będzie nudno, hehe.
- I tak wolę ciebie - szepnął mi do ucha i ucałował delikatnie mój policzek. Uśmiechnęłam się lekko.
Wtuliłam się w mojego uszatka i ułożyłam się wygodnie. Nagle, tak z dupy, zachciało mi się spać. Zamknęłam powoli oczy i znalazłam się na granicy snu i rzeczywistości. Po chwili poczułam jak Chan mnie podnosi "po małżeńsku" czy jak to tam się nazywa. Zaniósł mnie do naszego pokoju.
- Odstaw mnie Chanyeollie - mruknęłam. Zgodnie z moją prośbą, Chanyeol postawił mnie na ziemi. Wzięłam moją piżamkę i weszłam do łazienki. Przebrałam się i wchodząc do pokoju od razu rzuciłam się na mięciutkie łóżko. Zawinęłam się w kołderkę.
- Aishh.. Jak możesz być taka słodziutka? - mruknął Chan. Spojrzałam na niego. Wyciągnęłam do niego rączki.
- Chodź - powiedziałam jak malutkie dziecko. Yeollie uśmiechnął się szeroko i wskoczył na miejsce obok mnie.
- Jesteś zmęczona?
- Szczerze, to nie - odwróciłam się na drugi bok by spojrzeć na Yeola. Nasze twarze dzieliły milimetry. Po dosłownie sekundzie poczułam miękkie usta na tych swoich. Nasz pocałunek był delikatny, powolny, po prostu słodki. Po chwili Chanyeol dołączył do tego swój język. Badał nim moje podniebienie. Następnie pocałunkami zjechał niżej na moją szyję. Jęknęłam cicho.
~~•~~
Opadliśmy zmęczeni na łóżko. Ciężko dysząc przykryliśmy się kołdrą.
- Baek nas zabije - powiedziałam cicho nastawiając sobie budzik na godzinę wcześniej niż miał być.
- Twój brat się z tym pogodzi - pocałował mnie w czoło. Wtuliłam się w niego.
Ostatnie o czym pomyślałam przed zaśnięciem to "Baekhyun nie może się dowiedzieć".
~~•~~
Przekręciłam się na drugi bok i wtuliłam w Chanyeola.
- Boli cię coś? - spytał cicho. W odpowiedzi mruknęłam coś czego nawet ja sama nie zrozumiałam. - To znaczy tak czy nie? - zaśmiał się. Jęknęłam cicho i podniosłam się do pozycji siedzącej
- Będziesz się teraz bawił w Edwarda? - spojrzałam na niego i przetarłam zaspane oczy.
- Kogo? - no nie..
Czy on..
Nie oglądał zmierzchu?!
Ahh.. Zrobimy sobie maraton ze wszystkich części, hehe.
- Edward, Bella, nie kojarzysz? Zmierzch? Edward po dosyć brutalnym seksie cały czas mówił do Belli coś tam, że "oj skrzywdziłem cię", "mówiłem że tak będzie" - naśladowałam jego głos. - a on nie chciał, ale jest wampirem i ma bardzo dużo siły, więc tak wyszło, ale potem okazało się...- zaczęłam wkręcać się w opowiadanie jednego z moich ulubionych filmów.
Disney się tu nie liczy ok?
Ale przerwał mi Yeol zasłaniając mi usta ręką.
- Obejrzymy to kiedyś, więc nie spojleruj - zabrał dłoń. Pisnęłam ze szczęścia. Ostatnio oglądałam to.. No tak z miesiąc temu! - Grzeczna dziewczynka - uśmiechnął się w znaczący sposób. Zrobiłam obrażoną minkę.
- Nie jestem dziewczynką! Jestem dorosłą kobietą! - krzyknęłam.
- Cii.. Nie jesteśmy sami w tym domu - Czy on właśnie zmienił temat? Jeszcze do tego wrócę..
- Jest 11! Wszyscy pewnie już jedzą śniadanie, albo są po śniadaniu! - wstałam z łóżka i wyciągnęłam losowe ubrania z walizki.
- Aish.. - Chan wymruczał jeszcze sobie coś pod nosem i poszedł w moje ślady. Gdy już się przebraliśmy i ogarnęliśmy, poszliśmy do kuchni gdzie jak przewidziałam reszta już siedziała przy stole i zajadała śniadanko.
- Dzień dobry śpiochy! - usiedliśmy przy stole. Jongin podał nam talerze z jedzeniem...
Zaraz co?!
Jongin?!
W fartuszku?!
Zrobił gofry?!
I nie spalił domu?!
Spojrzałam zaniepokojona na resztę.
- My też byliśmy zdziwieni, uwierz, ale musimy przyznać że te gofry są naprawdę dobre - powiedział Baek.
- Co wam nie pasuje? Przecież wcześniej też gotowałem! - wszyscy równo spojrzeliśmy na niego jak na debila. - no dobra. Po prostu mam dzisiaj jeden z lepszych dni - uśmiechnął się tajemniczo. Spojrzałam na Chana, który również się szczerzył. Będę musiała to potem z niego wyciągnąć...
- No to co? Wszyscy popakowani? Wszystko zabrane? Nic nie zostało? - spytał Soo.
- Raczej nie - wszyscy zgodnie odpowiedzieliśmy.
- No to bierzemy bagaże i wracamy do naszego miasta. - westchnęłam głośno, a razem ze mną reszta. Wynieśliśmy wszystkie bagaże, spakowaliśmy je do aut, po czym sami też się do nich władowaliśmy i spoglądając ostatni raz na nasz domek odjechaliśmy w stronę Seulu.
*Autorka*
Wydaję się krótki, ale ma normalnie 1000 słów, więc jest OK ^^ No więc jeszcze raz przepraszam za moją nieobecność. No i muszę podziękować mojej super przyjaciółce Klaudii bez której pewnie bym tego nie napisała. Sorki, ale nadal nie ogarnęłam jak się tutaj oznacza osoby XD
PS: Kolejny rozdział pojawi się jutro! Kocham was! <3

CZYTASZ
Reality~Park Chanyeol
ФанфикWolno Pisane!! #561 w exo #689 w chanyeol-28.08.18 #153 w fikcja