*7

237 23 2
                                    

Christa miała mi opowiedzieć całą prawdę o czwartej żonie. MIAŁA mi opowiedzieć ale pewien osobnik jej w tym przeszkodził. Kruk siedział na parapecie otwartego okna. Gdy Christa chciała odstraszyć ptaka do biblioteki wszedł mój ojciec. Był wściekły. Złapał mnie za nadgarstek i wyszarpał z pomieszczenia w którym się znajdowaliśmy. Ciągnął mnie przez cały korytarz, przez schody aż do limuzyny  stojącej przed rezydencją. Nie odzywaliśmy się do siebie, nie patrzeliśmy na siebie. Jechaliśmy w ciszy w nieznanym mi kierunku. Mijaliśmy jakiś las, później jezioro. W końcu zatrzymaliśmy się przed wysokim budynkiem. Spojrzałam niepewnie na ojca który wychodził z limuzyny. Też wysiadłam z auta i kierowałam się za ojcem w kierunku budynku.

Budynek w środku był nowoczesny. Białe ściany,  ciemna podłoga z drewna. Znajdowaliśmy się w "recepcji". Przed nami było białe biurko za którym siedziała drobna kobieta. Po prawej stronie obok były ciemne schody prowadzące na pierwsze piętro budynku. Po lewej stronie były fotele z białej skóry, a obok nich były dwie pary drzwi prowadzące do damskiej i męskiej ubikacji.

Ojciec podszedł do kobiety, a ja za nim. Kobieta wyglądała na 30 lat. Była niską szatynką, miała na nosie okulary. Ubrana była w biały fartuch.

Kobieta spojrzała na nas i uśmiechnęła się miło. Chciała coś powiedzieć ale ojciec jej przerwał i powiedział: 

-My do pana Dejvid'a Calvin'a.

-Sala 50, piętro drugie.-powiedziała i wróciła do papierkowej roboty.

Diabolik_LoversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz