*9

209 14 3
                                    

6 rano, poniedziałek.

Obudził mnie budzik w telefonie. Wyłączyłam go. Następnie ruszyłam w stronę toalety z ubraniami. Gdy byłam gotowa zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu widniało zajęcie Subaru. Miałam wątpliwości co do odebrania połączenia ale w końcu wzięłam telefon i odebrałam.

-Halo?-zapytałam pierwsza
-Saklrs?
-Tak...to ja
-Będziesz dziś w szkole?
-Oczywiście że będę
-Wiesz że mamy na 15?
-Tak wiem
-Masz wszystkie książki?
-Mam...mam nie musisz się martwić
-Przepraszam...idziesz z nami do kawiarni po szkole?
-Z nami? Czyli z kim?
-No ja, Ayato, Laito, Reiji, Shu, Kanato
-Zapytam się...Dejvid może się martwić
-Jaki Dejvid?
-Chyba kolega taty
-Aha...ok
-Zaraz zadzwonię tylko się zapytam
-Ok...dosłyszenia-i się rozłączyłam

Poszłam do gabinetu Dejvid'a w którym siedział. Rozmawiał z kimś przez telefon. Był...podenerwowany. Gdy mnie zobaczył pokazał dłonią że mam usiąść i żebym była cicho. Usiadłam posłusznie i czekałam aż skończy swoją konwersację. Gdy skończył spojrzał na mnie zmęczonym wzrokiem i zapytał:

-Coś się stało?
-Mogę...po szkole...
-Co po szkole?
-Iść...do kawiarni?
-Od razu po szkole?
-Tak
-Z kim?
-Z moimi braćmi
-Jasne...o której mam przyjechać?
-Niewiem dokładnie. Napiszę ci jeszcze dobrze?
-Dobrze-uśmiechnął się, a następnie zajął się papierkową robotą.

13:30 poniedziałek

-Zbieraj się...przed szkoła musimy gdzieś jeszcze jechać
-A gdzie?
-Na jakiś obiad
-Dobrze...

O 14 ruszyliśmy w drogę. Około 20 minut później kłóciliśmy się gdzie mamy zjeść ale wygrałam ja i zjedliśmy w KFS. Później pojechałyśmy pod moją szkołę. Pożegnałam się z Dejvid'em i weszłam do budynku. Była 14:50. Szłam pod salę z języka angielskiego. Siedziało tam już kilka osób które, czytały książki z angielskiego albo przeglądali portale społecznościowe. Usiadłam na ławce i czekałam na dzwonek.

15:00

Weszliśmy do klasy. Usiadłam w wolnej ławce i czekałam aż nauczyciel rozpocznie lekcje. Usłyszałam szuranie krzesła obok mnie. Spojrzałam w tamtą stronę. Dosiadł się do mnie Subaru. Patrzyłam na niego jak na debila.
~Przecież nigdy ze mną nie gadał w szkole.

-Hej...-zaczął
-Cześć...-nie wiedziałam co mam powiedzieć.
-To...możesz iść z nami do kawiarni?
-Tak tak...mogę. A czemu chcecie się spotkać?
-Tak po prostu.
-Czyli?
-Chcieliśmy pogadać...trochę nudno bez ciebie w domu.
-Aha...

20:00 poniedziałek

Skończyłam już wszystkie lekcje. Teraz szłam z Subaru do kawiarni która znajdowała się nie daleko naszego liceum. Gdy dotarliśmy na miejsce weszliśmy do środka. Przy stoliku w kącie siedzieli wszyscy. Shu, Rejij, Laito, Kanato i Ayato spojrzeli na nas. Usiedliśmy do ich stolika i nastała cisza. Nikt się nie odzywał. Aż w końcu do naszego stolika podszedł kelner.

-Co podać?-zapytał z promiennym uśmiechem. I każdy z nas zaczął zamawiać dla siebie. Zamówiłam czekoladowe ciasto i kawę mrożoną. Chłopak powiedział że za chwilę przyniesie nasze zamówienie i poszedł. I znowu nastała niezręczna cisza.

-Jak tam u ciebie?-zapytał nagle Shu
-Uumm...dobrze a u was?
-W miarę. Ale strasznie nudno bez ciebie-Laito
-Jak tam tata?-zapytałam
-Nie widzieliśmy go od momentu jak ciebie zaprowadził do tego...Dejvid'a?-Reiji
-Aha...
-A kontaktował się z tobą?-Kanato
-Nie...Nie zadzwonił do mnie ani razu

W tym momencie kelner przyniósł nasze zamówienia. Zaczęliśmy jeść. Non stop czułam na sobie czyjś wzrok. Zaczęłam się rozglądać ale nie zobaczyłam nikogo kto by zwrócił na nas swoją uwagę.

-Co tak się rozgladasz? Szukasz kogoś?-Ayato
-Nie, nie...nieważne
-Okey?-i znów wrócił do jedzenia

Do końca naszego spotkania czułam na sobie czyjś wzrok. Zadzwoniłam do Dejvid'a że może po mnie przyjechać pod kawiarnie. Powiedział że będzie za 5 minut. Gdy Dejvid przyjechał, wsiadłam do auta rozglądając się ponieważ nadal czułam na sobie czyjś wzrok.

-Co tak się rozgladasz?-zapytał rozbawiony
-Przez całe spotkanie czułam na sobie czyjś wzrok, a gdy się rozgladałam za tą osobą nikogo nie przyłapałam na gapieniu się-gdy to powiedziałam uśmiech sszedł z twarzy Dejvid'a.
-Muszę ci coś powiedzieć-powiedział z poważną miną, włączył auto i ruszylśmy w stronę domu Dejvid'a.

-----------------------------------------------------------
Hejo 😄😄😄

Przepraszam że mnie nie było długo to wszystko wina szkoły 😂

Do następnego ❤💪

Diabolik_LoversOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz